O nas
Kontakt

Kryzys walutowy Kosowa z Serbią: kto zwycięży?

Laura Kowalczyk

Kosovo Serbs protest against a ban of the use of the Serbian currency in areas where they live

Na burzliwych Bałkanach nawet kwestie monetarne przekształcają się w instrumenty sporu politycznego. Która strona wyjdzie zwycięsko z obecnego sporu między euro a serbskim dinarem w Kosowie?

Kiedy pod koniec stycznia w Prisztinie rozeszła się wiadomość o wprowadzeniu euro jako prawnego środka płatniczego w całym Kosowie, wielu było zakłopotanych. Wiadomo, że problem nie jest wyłącznie finansowy. Jest to część szerszego kontekstu.

Po interwencji NATO przeciwko Belgradowi w 1999 r. i latach obecności międzynarodowej Kosowo w 2002 r. jednostronnie przyjęło euro jako swoją oficjalną walutę.

Jednak ze względu na trwający konflikt z Serbią o jej suwerenność Kosowo nie było w stanie tego osiągnąć na obszarach z przewagą etniczną Serbów, których mieszkańcy w dalszym ciągu posługiwali się dinarem serbskim.

Ze sprawozdania Centralnego Banku Kosowa wynika, że ​​Kosowo przyjęło najpierw markę niemiecką, a następnie euro, aby wesprzeć rodzący się sektor finansowy, przejść od gospodarki pieniężnej do gospodarki bankowej, osiągnąć stabilność monetarną i obniżyć koszty transakcji.

Wnioski te potwierdza raport na ten sam temat przygotowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW), z którego wynika, że ​​przede wszystkim użycie euro w Kosowie wzmocniło stabilność makroekonomiczną kraju.

Większą część problemu stanowi konflikt pomiędzy obiema walutami, co do którego przywódcy Serbii i Kosowa nie mają zaufania do toczącego się w Brukseli pod auspicjami UE dialogu, mającego ostatecznie zakończyć impas między nimi. Starcia polityczne najczęściej odbijają się na stosunkach gospodarczych obu krajów.

Roczny import towarów do Kosowa z Serbii sięga około 490 mln euro, co nie jest małą kwotą dla skromnej gospodarki Kosowa. Towary z Bułgarii, Macedonii Północnej i Albanii konkurują z produktami serbskimi i z roku na rok zwiększają swój udział w rynku Kosowa. Niektórzy kosowscy eksperci ekonomiczni, jak Agim Shahini, przewodniczący Kosovo Business Alliance, mają nadzieję, że Kosowo wkrótce zakończy swoją zależność handlową od Serbii, ale liczby nadal się nie zgadzają.

Według danych Banku Światowego gospodarka Serbii przewyższa Kosowo (prawie 7:1) i jest jednym z największych partnerów handlowych Kosowa, zaraz za Niemcami, ale na równi z sąsiednią Albanią. Rzeczywistość jest taka, że ​​Kosowo i Serbia czerpią wzajemne korzyści ze swojej wymiany handlowej i ponoszą konsekwencje konfliktów politycznych.

W 2024 roku oba obozy starają się zdobyć nowe stanowiska, przygotowując się na rok decydujących wyborów w Europie i Stanach Zjednoczonych. Rząd Kosowa, na którego czele stoi charyzmatyczny, ale nieustępliwy Albin Kurti, próbuje zintegrować północne Kosowo, zamieszkałe przez Serbów i składające się z czterech gmin, których populację szacuje się na około 50 000 osób.

W poprzednich latach Kosowo utworzyło własne siły policyjne i samorząd lokalny po tym, jak rząd Serbii doradził Serbom mieszkającym w północnym Kosowie bojkot wyborów lokalnych. Organizacje polityczne północnej Serbii, ściśle powiązane z Belgradem, zorganizowały serię wieców protestacyjnych, niektóre z nich miały gwałtowny charakter, co doprowadziło do impasu.

Impas ten został przełamany, gdy kosowskie siły bezpieczeństwa przerwały zbrojną operację paramilitarną pod dowództwem Milana Radoičicia, kontrowersyjnego lokalnego polityka i biznesmena z północnego Kosowa, będącego politycznym sojusznikiem serbskiego prezydenta Aleksandara Vučicia.

Konotacja polityczna jest taka, że ​​całkowite zniesienie dinara oznacza utratę przez Republikę Serbii suwerenności monetarnej nad tą częścią terytorium.

Djorjde Djukić

Profesor Wydziału Ekonomii w Belgradzie

Wprowadzenie euro w całym Kosowie jest wynikiem tej nieudanej operacji, która według niektórych została zaaranżowana z Belgradu w celu oddzielenia północnego Kosowa od reszty kraju. Władze w Prisztinie wykorzystały tę szansę, po tym jak Serbia została zepchnięta na dalszy plan, a Bank Centralny Kosowa zakazał używania dinara jako prawnego środka płatniczego.

Z punktu widzenia Kosowa nic się nie zmieniło, gdyż jego konstytucja nie pozwala na używanie żadnej innej waluty niż ta dozwolona przez Bank Centralny. W praktyce jednak zakaz dinara skutecznie kontrolowałby przepływy finansowe pochodzące z Serbii i rozprowadzane do serbskich instytucji miejskich, społecznych, edukacyjnych i zdrowotnych, które w niektórych częściach Kosowa nadal pozostają pod kontrolą rządu Kosowa.

Jak powiedział na początku lutego Djorjde Djukic, profesor Wydziału Ekonomii w Belgradzie: „Konotacja polityczna jest tu taka, że ​​całkowite zniesienie dinara oznacza, że ​​Republika Serbii utraci suwerenność monetarną nad tą częścią terytorium”.

Fakt ten wzbudził oburzenie społeczeństwa serbskiego, które po raz kolejny zaprotestowało przeciwko zarządzeniom podjętym w Prisztinie i uzyskało poparcie Brukseli i Waszyngtonu, co skłoniło Prisztinę do odroczenia, ale nie zaprzestania realizacji decyzji. Pod koniec stycznia przedstawiciele Kwintu, składającego się ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Czwórki Europy Zachodniej (Niemcy, Francja, Włochy i Wielka Brytania), wydali wspólne oświadczenie opowiadające się za odroczeniem decyzji w sprawie Prisztiny, aby „ zapewnić wystarczający okres przejściowy oraz jasną i skuteczną komunikację publiczną.

Dla tego procesu jednym z najważniejszych tematów negocjacji między rządami Belgradu i Prisztiny będzie ustanowienie środków bezpośrednich transakcji płatniczych między Kosowem a Serbią.

Ułatwiłoby to zaspokojenie potrzeb współpracy gospodarczej i realizację czterech swobód (przepływu towarów, osób, usług i kapitału) oraz poprawiło jakość życia wszystkich mieszkańców Kosowa.

Przepływy finansowe między Serbią a Kosowem z pewnością pomogłyby ograniczyć przestrzeń dla korupcji i przestępczości zorganizowanej, która zakorzenia się szczególnie na północy, gdyż od dziesięcioleci, z prawnego punktu widzenia, funkcjonuje w szarej strefie.

Pierwszy wicepremier Kosowa Besnik Bislimi również wymienił monitorowanie przepływów pieniężnych jako jeden z głównych celów rządu Kosowa w realizacji planu zakazu używania dinara. Powiedział: „Pieniądze (z Serbii) w dalszym ciągu przekraczają granice w torbach podróżnych, a następnie są rozprowadzane za pośrednictwem niezarejestrowanych i nielicencjonowanych biur. »

Serbski Bank Centralny odmówił jakiejkolwiek bezpośredniej komunikacji ze swoimi kosowskimi odpowiednikami, żądając, aby wszystkie kwestie należące do jego jurysdykcji finansowej zostały rozwiązane w toczącym się w Brukseli procesie negocjacji międzyrządowych. Główna instytucja finansowa Serbii nazwała działania Kosowa „dyskryminującymi, nielegalnymi i skandalicznymi”. W praktyce oznacza to, że decyzja Prisztiny dotycząca eurodinara została na razie zawieszona.

Ludzie ustawiają się w kolejce do bankomatu w północnej serbskiej części Mitrovicy, miasta podzielonego etnicznie.
Ludzie ustawiają się w kolejce do bankomatu w północnej serbskiej części Mitrovicy, miasta podzielonego etnicznie.

Początkowo stosunki finansowe między Prisztiną a Belgradem mogły być nawiązywane za pośrednictwem pośredników. Wiązałoby się to nie tylko z utworzeniem neutralnych rachunków rozliczeniowych za pośrednictwem zachodnich banków kapitałowych, ale także z utworzeniem funduszu wsparcia dla Kosowa i Serbii w celu uregulowania ich wzajemnych roszczeń z tytułu przedawnionego zadłużenia.

Wymagałoby to wyraźnej woli politycznej ze strony rządów europejskich zaangażowanych w proces negocjacyjny, a także determinacji Waszyngtonu do większego zaangażowania.

Obecnie Stany Zjednoczone wydają się mniej skłonne do przyjęcia bardziej proaktywnego podejścia, próbując utrzymać równowagę między dwoma skłóconymi rządami. W obecnej sytuacji kwestia monetarna w Kosowie nie jest kwestią ściśle finansową, chociaż należy ją rozwiązać, aby Kosowo mogło rozwijać się gospodarczo. Jeżeli jest to obiektywna konieczność gospodarcza dla Kosowa, moment jest z pewnością polityczny.

Ostatecznie sposób i sposób wprowadzenia euro w całym Kosowie będzie zależał od poziomu zaangażowania, w tym pomocy finansowej, zachodnich zainteresowanych.