„To naprawdę opresyjne środowisko dla instytucji kulturalnych”. Rozmawialiśmy z londyńskim Muzeum Kultury Młodzieżowej na temat poszukiwania nowego domu dla archiwum subkultur
Jak uchwycić istotę epoki? Co kultura młodzieżowa mówi o współczesnej polityce? Jak zmieniała się tożsamość nastolatka na przestrzeni dziejów? Wszystkie te pytania leżą u podstaw misji Muzeum Kultury Młodzieżowej, muzeum poszukującego nowego, stałego domu.
Historia muzeum sięga lat 90., kiedy Jon Swinstead założył magazyny Sleaze Nation i Jockey Slut. W środku ery Cool Britannia magazyny Swinstead celebrowały subkultury dekady, od sceny rave po fanatyków britpopu.
Sleaze Nation zleciło fotografom uchwycenie scen danego dnia z autentycznej perspektywy. Fotografowie najczęściej należeli do subkultur, które przedstawiali. Ambicja Swinsteada wykraczała poza zwykłe uchwycenie efemerydy obecnej chwili. Zaczął szukać fotografów, którzy autentycznie angażowali się w subkultury XX wieku, od Teddy Boys po punków.
W 1997 roku założył PYMCA (Archiwum Fotografii, Młodzieży, Muzyki i Kultury), które umożliwia licencjonowanie tych zdjęć do filmów i czasopism. To właśnie to archiwum początkowo zainteresowało Jamiego Bretta. „Słyszałem o tym gościu, który ma kolekcję niesamowitych fotografii kultury młodzieżowej”.
Brett poznał Swinsteada w 2013 roku i zastał mężczyznę, który miał biuro w ogrodzie pełne szafek ze zdjęciami, z którymi nie wiedział, co zrobić. Razem połączyli siły, aby stworzyć Muzeum Kultury Młodzieżowej, które dokumentuje sposób, w jaki subkultury zmieniły się i zmieniły bieg historii Wielkiej Brytanii. Razem mieli wystawy w Queen Elizabeth Hall w londyńskim Southbank Centre, zdobyli fundusze w loterii i znaleźli tymczasowy dom (więcej o tym później) w przestrzeni w londyńskim klubie Printworks.
„W społeczeństwie świętujemy kreatywność dorosłych, a następnie inne miejsca, które skupiają się na dzieciach, ale niewiele jest takich, które skupiają się na latach nastoletnich” – mówi Brett, wskazując zarówno muzeum V&A, jak i jego oddział dziecięcy Young V&A. „Te kształtujące lata tak naprawdę napędzają kreatywność w Wielkiej Brytanii” – przekonuje jednak, a nieudokumentowanie dzieciństwa oznacza utratę jednej z największych sił napędowych kraju.
Można dostrzec oczywiste inspiracje, takie jak zdjęcia sklepu odzieżowego Sex Vivienne Westwood i Malcolma McLarena Sex, które zdefiniowały erę punka, ale muzeum rozrosło się również i obejmuje wspomnienia o szerszym poczuciu dorastania w Wielkiej Brytanii. „Przyglądaliśmy się takim rzeczom, jak pierwsza praca, zdobycie pierwszego samochodu, pierwsze miłości, bunt po raz pierwszy, ucieczka, wyrzucenie ze szkoły i tego typu uniwersalne wspomnienia” – mówi Brett.
W ramach asortymentu bożonarodzeniowego muzeum wydało Dziennik Subkultury na rok 2024. Podane są w nim różne daty, od rocznicy uruchomienia pirackiej stacji radiowej Rinse FM do wydania wegańskiej bułki z kiełbaskami Greggsa.
Choć uruchomienie jednego z najlepszych brytyjskich źródeł muzyki garażowej i grime pod koniec lat 90. wydaje się oczywiste, w jaki sposób mocno zapamiętywane ciasto odniosło sukces? „Chodzi o działalność wywrotową” – wyjaśnia Brett. Kiedy Greggs wypuścił na rynek wegańską bułkę z kiełbasą, prawicowi politycy i nadawcy ostro ją skrytykowali. Wegańska bułka z kiełbaską zniknęła z półek i wpisała piekarnię typu fast food na stałe w ikonografię brytyjskiej młodzieży w 2019 roku.
„Bułka z kiełbasą była dość zabawna, ponieważ podkreślała brak kontaktu między politykami a społeczeństwem” – mówi Brett. Przez muzeum i archiwum zawsze przepływał przekaz kontrkulturowy, począwszy od obrazów protestacyjnych po plakaty.
To właśnie kontrkulturowość jest prawdziwą siłą napędową muzeum. „Moglibyśmy pójść drogą, w której mówimy: „to jest mod” i „tak wygląda modna para skarpetek” – mówi Brett, ale w ostatnich latach firma odrzuciła tę strategię. „Kultura młodzieżowa ma wpływ na każdego” – mówi.
Aby zrozumieć kulturę młodzieżową, Brett i Swinstead skupili się zamiast tego na sposobach, w jakie młodzi ludzie zbierają się, niezależnie od tego, czy odbywały się one osobiście w klubach na przestrzeni dziejów, czy ostatnio w przestrzeniach internetowych oddzielonych geograficznie. Od neuroróżnorodnych nastolatków łączących się za pośrednictwem forów internetowych po oddolne miejsca wspierające młodych DJ-ów w Londynie – muzeum jest zainteresowane ukazaniem, w jaki sposób te grupy gromadzą się i wpływają na szerszy świat.
Wszystkie te historie stanowią część kolekcji muzeum „Dorośli w Wielkiej Brytanii”, do której każdy może przesłać swoje historie, zdjęcia i inne pamiątki. Na stronie internetowej muzeum publikowane są także artykuły zawierające wywiady, głębokie analizy archiwalne i kolekcje zdjęć na różne tematy, od historii koszulek zespołów po kluby gejowskie z północy.
Jeśli to wszystko brzmi jak coś, co chciałbyś odwiedzić, to w tej chwili nie masz szczęścia. Muzeum zostało zmuszone do opuszczenia terenu Printworks w 2022 r., kiedy klub został zamknięty ze względu na plany przekształcenia tego obszaru w biura w ramach projektu Canada Water Regeneracja. Chociaż sam klub planuje pełne ponowne otwarcie w 2026 r., nie jest jasne, czy Muzeum Kultury Młodzieżowej będzie mogło w tym uczestniczyć.
Utrata Printworks była smutnym momentem dla muzeum. Klub – przed projektem rewitalizacji rady – zapewnił im wolną przestrzeń w jednym z najbardziej znanych miejsc na świecie, gdzie cieszyli się ogromną popularnością wśród bywalców klubu i czuli się częścią kwitnącej sceny młodzieżowej. Dziś Brett przemawia z biura, które jest typem osoby dorosłej, która budzi pogardę w muzeum. „Wszyscy jesteśmy trochę sfrustrowani brakiem przestrzeni, w której moglibyśmy powitać publiczność”.
To nie wszystkie złe wieści. W muzeum gościło wiele pop-upów, w tym wystawy na ruchliwej Shaftesbury Avenue. Mają także zbiórkę społecznościową, w ramach której zebrano ponad 12 000 funtów (14 000 euro) oraz aktualną ofertę prezentów bożonarodzeniowych, które zwiększają zainteresowanie projektem. Oprócz Subculture Diary stworzyli T-shirty, ziny, album ze zdjęciami Grown Up In Britain i wiele więcej.
Wszystko to ma służyć znalezieniu muzeum nowego domu. Sprawy toczą się jednak szybko. W planach jest utworzenie stałej powierzchni w Birmingham w 2027 r., a także utworzenie hubu w Glasgow. Do tego czasu Brett chciałby uporządkować witrynę w Londynie.
„Chodzi o znalezienie czegoś odpowiedniego i czegoś, na co nas stać” – mówi Brett. Bardzo chcieliby mieć dom w Londynie, ale rzeczywistość jest taka, że stolica staje się coraz bardziej wrogo nastawiona do obiektów kulturalnych, które nie mogą przynosić porządnych zysków. „To naprawdę opresyjne środowisko, w którym instytucje kulturalne próbują prężnie działać w świecie, w którym małe firmy muszą płacić około 50% swojej wartości biznesowej w postaci stawek w małej jednostce” – wyjaśnia. To stara historia o znaczeniu kultury młodzieżowej przeoczanej przez potęgę handlu. Mimo to Brett jest optymistą. „Mieliśmy Printworks i jak wspaniale było to od razu po spontanicznym spotkaniu. Tak to już jest z Londynem, jest szybkie. Jutro może pojawić się coś, co zmieni reguły gry.