Przepisy UE dotyczące danych stanowią obecnie, że nastolatki muszą mieć ukończone 16 lat, aby można było przetwarzać ich dane, ale państwa członkowskie mogą zdecydować o obniżeniu tej granicy wieku.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w tym tygodniu w przemówieniu, że chciałby, aby w Europie utworzyła się „cyfrowa większość” licząca 15 osób, co oznacza, że przed osiągnięciem tego wieku rodzice kontrolowaliby dostęp do „przestrzeni cyfrowej”.
W lipcu 2023 r. Francja przyjęła ustawę, która nakłada na dostawców usług internetowych sieci społecznościowych działających we Francji obowiązek odmawiania przyjmowania dzieci poniżej 15. roku życia, chyba że uzyska to wyraźną zgodę jednego z rodziców lub opiekunów.
Niezastosowanie się do tego obowiązku może skutkować nałożeniem na platformę społecznościową kary pieniężnej w wysokości do jednego procenta jej światowej sprzedaży.
„Czy ktoś wysyła swoje dziecko do dżungli w wieku 5, 10 lub 12 lat?” – powiedział Macron w swoim czwartkowym przemówieniu na Sorbonie.
„Dziś na kilka godzin dziennie otwieramy drzwi do dżungli” – dodał, odnosząc się do cyberstalkingu, treści pornograficznych, pedoprzestępczości i braku umiaru na platformach cyfrowych.
Ponieważ dzieci i nastolatki uzyskują dostęp do technologii w młodszym wieku, pojawiły się obawy dotyczące stron internetowych i platform, do których mogą uzyskać dostęp. Wiele platform mediów społecznościowych wymaga, aby dzieci miały co najmniej 13 lat, aby utworzyć konto.
Europejskie przepisy dotyczące danych wymagają obecnie, aby nastolatek mógł mieć ukończone 16 lat, aby móc przetwarzać jego dane osobowe, chyba że jego rodzic lub opiekun wyrazi na to zgodę, ale państwa UE mogą obniżyć ten wiek do 13 lat.
Thomas Rohmer, prezes i założyciel Francuskiego Obserwatorium Rodzicielstwa i Edukacji Cyfrowej powiedział jednak TylkoGliwice Next, że około 19 procent dzieci w wieku od 7 do 10 lat twierdzi, że korzysta z TikToka, więc zmiana tego trendu może okazać się trudna.
Rohmer twierdzi jednak, że nie „wierzy w ograniczenia, lecz bardziej w regulacje i edukację”, wskazując, że za Internetem i mediami społecznościowymi stoją ludzie, więc gdy pojawiają się problemy takie jak molestowanie, stoją za tym ludzie.
Trudne wdrożenie
Kilka krajów nalegało na bardziej kontrolowany dostęp nieletnich użytkowników do niektórych stron internetowych i platform, na przykład stron pornograficznych.
Jednakże wdrożenie takich środków wiąże się z poważnymi wyzwaniami.
Jedna z możliwych opcji obejmowała strony internetowe żądające od użytkowników identyfikatora, ale francuski organ ds. danych (Cnil) zawetował to rozwiązanie ze względu na ryzyko dla prywatności. Z tych samych powodów zawetowano również analizę twarzy.
Innym rozwiązaniem jest wykorzystanie w procesie weryfikacji wieku zewnętrznego weryfikatora.
„To wyzwanie techniczne nie zostało rozwiązane” – powiedział Rohmer. Na chwilę obecną nie wydano żadnego dekretu wykonawczego do prawa francuskiego.
„Powstaje też pytanie, co powinniśmy zrobić, jeśli chodzi o dzieci i młodzież, które mają już profile w mediach społecznościowych” – dodał.
Ponieważ we Francji sprawa utknęła w ślepym zaułku, wydaje się mało prawdopodobne, aby w najbliższym czasie w skali europejskiej zostaną wprowadzone dodatkowe ograniczenia związane z erą cyfrową.
„Nawet jeśli znajdziemy rozwiązanie techniczne. Musisz pamiętać, że nie możesz zmuszać użytkowników. Jeśli rozwiązanie zostanie w zdecydowanej większości odrzucone przez użytkowników, istnieje ryzyko, że odwrócą się oni od platform, które je narzucają i pójdą do innych” – podsumował Rohmer.