Korespondentka TylkoGliwice Shona Murray spotyka się z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, aby omówić wsparcie dla wyniszczonej wojną Ukrainy oraz brak konsensusu wśród przywódców UE w sprawie sytuacji w Gazie.
Zbliżające się wybory europejskie, powszechnie uważane za największe ponadnarodowe głosowanie na świecie, przyniosą znaczące zmiany w polityce, wpływając na stanowisko UE w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę, wojny Izrael-Hamas, przejścia na bardziej ekologiczny kontynent i różnych wyzwania gospodarcze.
W czerwcu ponad 400 milionów europejskich wyborców weźmie udział w urn i wybierze nowy parlament z siedzibą w Strasburgu, który z kolei powoła kolejną linię najwyższych urzędników Brukseli.
Przewodniczący Rady Europejskiej, Charlesa Michela pozostanie na swoim stanowisku przedstawiciela 27 państw członkowskich na szczytach UE do wygaśnięcia jego mandatu w grudniu. Michel zapowiedział kandydowanie w wyborach, ale pod koniec stycznia zmienił swoją decyzję.
Gdyby został wybrany, przywódcy UE musieliby szybko uzgodnić następcę lub pozwolić na kierowanie organizacją węgierskiemu premierowi Viktorowi Orbánowi, którego kraj obejmie w lipcu rotacyjną prezydencję w Radzie UE.
W miarę dokładnego badania budżetu UE blok dąży do przywrócenia reguł fiskalnych sprzed pandemii mających na celu ograniczenie zadłużenia i deficytów. Bruksela radzi sobie obecnie ze konsekwencjami pożyczenia około 807 miliardów euro w ciągu ostatnich czterech lat, aby złagodzić skutki gospodarcze i społeczne Covid-19.
Shona Murray, TylkoGliwice: Czterdzieści sześć procent wyborców twierdzi, że chce mniejszych wpływów instytucji europejskich, Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej oraz większej władzy, zwłaszcza przyznanej rządom krajowym. Jak myślisz, dlaczego tak jest? Czy uważa Pan, że oznacza to jakąś porażkę instytucji, brak percepcji?
Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej: Nie, nie jestem zaskoczony. Ale z drugiej strony wiem, że wiele osób w całej UE wie na przykład, że jeśli staniemy w obliczu Covid-19, że odpowiedź, rozwiązanie będzie na poziomie Unii Europejskiej – jeśli nastąpi kryzys energetyczny, jeśli jest inflacja, jeśli istnieją wyzwania związane ze zmianami klimatycznymi.
Potrzebujemy większej europejskiej współpracy i koordynacji. I uważam, że błędem jest próba przeciwstawienia się poziomowi krajowemu i poziomowi Unii Europejskiej. Jeśli będziemy mieli silne państwa członkowskie, jeśli będziemy mieli silną Unię Europejską, będzie to dobre i pozytywne dla wszystkich naszych obywateli w całej UE.
Shona Murray, TylkoGliwice: A w kwestii zapewnienia pokoju w Europie powiedział pan wczoraj, że jeśli teraz nie udzielimy Ukrainie wystarczającego wsparcia, aby powstrzymać Rosję, będziemy następni. Często to słyszeliśmy przez ostatnie dwa lata, ale to jest odrodzenie.
Słyszeliśmy na przykład wypowiedź hiszpańskiej minister obrony, która stwierdziła, że nie sądzi, że ludzie zdają sobie sprawę z poważnego niebezpieczeństwa, w jakim się obecnie znajdujemy. Dlaczego mówisz to właśnie teraz? Jakie masz dowody i po co wzywasz?
Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej: Najpierw muszę powiedzieć ludziom prawdę. Decyzja podjęta przez Rosję o inwazji na Ukrainę stoi przed ogromnym wyzwaniem. I nie jest to wyzwanie tylko dla Ukraińców, to wyzwanie dla nas wszystkich, którzy wierzymy w podstawy zasad demokracji. I jestem absolutnie przekonany, że jest to poważne zagrożenie.
Dlatego uważam, że zrobiliśmy i robimy to, co konieczne. Natychmiast podjęliśmy decyzję i jesteśmy zjednoczeni, aby wesprzeć Ukrainę i nałożyć sankcje na Rosję, aby wywrzeć presję na Rosję. Ale to nie wystarczy. Musimy zrobić więcej.
Musimy działać szybko. I dlatego po raz kolejny staramy się podjąć konkretne kroki, aby zapewnić Ukrainie więcej sprzętu wojskowego, większe wsparcie finansowe dla Ukrainy i wywrzeć większą presję na Rosję. Jest to potrzebne, jeśli wierzymy w pokój, bezpieczeństwo i dobrobyt, które są założeniami ojców założycieli tego europejskiego projektu.
Shona Murray, TylkoGliwice: Ale wykraczasz daleko poza to. Wzywacie do gospodarki wojennej, zasadniczo do mobilizacji wszystkich sektorów gospodarek w całej Europie. To fundamentalna zmiana w strukturze społeczeństw.
Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej: Tak. I masz całkowitą rację, że chcę, żebyśmy zrobili więcej. Dlaczego? Ponieważ jeśli popatrzymy na ostatnie dziesięciolecia, ten projekt Unii Europejskiej opierał się na założeniu, że mamy wspólne wartości i że musimy współpracować na rzecz większego dobrobytu. Wszyscy rozumiemy, że musimy dostosować nasz model gospodarczy. Musimy znacznie więcej inwestować w naszą bazę przemysłową obronną, aby chronić naszą stabilność i bezpieczeństwo.
Shona Murray, TylkoGliwice: Ale dlaczego teraz mówisz o gospodarce wojennej? Czy to z powodu sytuacji na Ukrainie panuje impas i nie wydaje się, aby w nadchodzącym roku spodziewano się dla Ukrainy znaczących zysków?
Charles Michel, Przewodniczący Rady Europejskiej: Z jednej strony uważam, że to bardzo dobrze, że Ukrainie udało się stawić opór i odeprzeć, ale nie wystarczy, że udało jej się przejąć większą kontrolę nad Morzem Czarnym. To jest bardzo ważne. Nie mówimy o tym zbyt wiele, ale ze strategicznego punktu widzenia jest to ważne.
Z drugiej strony, dziś nie jest tajemnicą, że Rosja ma silniejszą pozycję z wojskowego punktu widzenia, jeśli chodzi o amunicję i sprzęt wojskowy. I dlatego istnieje poczucie pilności, że musimy zapewnić więcej sprzętu wojskowego. Teraz, nie za dwa lata. Byłoby za późno. Teraz.
Dlatego konkretnie wspieramy na przykład tę czeską inicjatywę. Pochwalam decyzję podjętą przez władze czeskie o zaproponowaniu wielu innym krajom wspólnego zakupu sprzętu wojskowego, aby bardzo szybko sprzęt ten mógł zostać dostarczony na Ukrainę.
Shona Murray, TylkoGliwice: Chcę przejść do innej ważnej kwestii, jaką jest sytuacja na Bliskim Wschodzie, ponieważ oczywiście częścią twojej roli jako przewodniczącego Rady Europejskiej jest budowanie konsensusu w złożonych kwestiach pomiędzy państwami członkowskimi UE. W tej chwili jesteśmy świadkami dość rozdzierających serce scen w Gazie w wyniku reakcji Izraela na brutalny atak terrorystyczny Hamasu na Izraelczyków 7 października.
Jednak słyszymy o stosowaniu głodu jako metody wojny, jak powiedział Josep Borrell, o ogromnej liczbie ofiar śmiertelnych wśród dzieci i braku podstawowych środków medycznych potrzebnych do amputacji. Czy UE została przez to osłabiona? Czy czujesz, że mogą obowiązywać podwójne standardy, że nie ma tyle jedności i współczucia dla Palestyńczyków, jak dla izraelskich cywilów i ukraińskich cywilów?
Charles Michel, Przewodniczący Rady Europejskiej: Po pierwsze, obserwuję, że jesteśmy coraz bardziej zjednoczeni na szczeblu Unii Europejskiej. Ale powinniśmy powiedzieć prawdę. To było dokładnie na początku, po ataku Hamasu. Byliśmy po tej samej stronie, jeśli chodzi o potępienie Hamasu. Nie ma wątpliwości, że był to straszliwy atak terrorystyczny. Z drugiej jednak strony trudniej było o jednomyślne stanowisko w Radzie Europejskiej. Dlaczego? Ponieważ nasze państwa członkowskie mają swoje własne relacje z Izraelem i Palestyną, swoją własną historię.
Ale co bardzo ważne, robimy ogromny postęp. Jestem przekonany, że za kilka dni zjednoczymy się z bardzo mocnym przesłaniem opartym na dwóch lub trzech podstawowych filarach.
1. Dostęp humanitarny. Żadnych podwójnych standardów. Każde życie cywila ma znaczenie. Musi być niezwykle jasne. Jeżeli chcemy być wiarygodni na szczeblu międzynarodowym, wszelka komunikacja UE na ten temat powinna być krystalicznie jasna.
2. Musimy zrobić wszystko, aby uniknąć dalszej eskalacji regionalnej. Liban, Morze Czerwone. Niezwykle ważne jest, aby zrobić wszystko z politycznego i dyplomatycznego punktu widzenia.
3. W pełni popieramy rozwiązanie dwupaństwowe. A jeśli chodzi o ten temat – 27 państw członkowskich zgodziło się bez żadnych dwuznaczności w tej ważnej kwestii.
Shona Murray, TylkoGliwice: Ale czy masz wrażenie, że zastosowano podwójne standardy?
Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej: Czuję, że jestem z panem bardzo szczery. Jeśli chodzi o Covid-19, bardzo dobrze poradziliśmy sobie ze zmianami klimatycznymi. Nadajemy ton. My wyznaczamy standardy, a inni za nimi podążają. Wojna z Ukrainą – udało nam się zjednoczyć, aby mieć silną pozycję. Jeśli chodzi o Bliski Wschód – przyjmuję krytykę, że zjednoczenie zajęło więcej czasu, ponieważ od początku istnieją różnice między państwami członkowskimi.
Ale za kilka tygodni, kilku miesięcy będziemy w stanie poczynić znaczne postępy. I trend, taka jest jedność, kierunek jest taki – prawdą jest, że kiedy pojawiały się jakieś dwuznaczne komunikaty ze strony przywódców UE, Putin, Kreml wykorzystywał to do podsycania idei tzw. zachodniej hipokryzji .
I dużo współpracuję z krajami afrykańskimi na globalnym Południu: Afryką, Ameryką Łacińską, Azją Środkową. Czuję też, że te kraje oczekują od nas, że po stronie UE, bardzo jasnego stanowiska, będziemy promować zawsze i wszędzie prawo międzynarodowe i porządek oparty na zasadach, w tym na Bliskim Wschodzie.