O nas
Kontakt

„Nadmierna pewność siebie”: walka Włoch o życie w obliczu rosnącej populacji niedźwiedzia brunatnego

Laura Kowalczyk

Brown bear populations rebounded thanks to an EU-funded project, but they are now being culled by local authorities.

Populacje niedźwiedzi brunatnych odrodziły się dzięki projektowi finansowanemu ze środków UE, ale obecnie władze lokalne zajmują się ich odstrzałem.

We wtorek władze północnych Włoch zabiły niedźwiedzia brunatnego uznanego za niebezpiecznego dla ludzi, co wywołało protesty obrońców praw zwierząt i kontrolę włoskiego ministra środowiska.

Z oficjalnego oświadczenia wynika, że ​​zwierzę nazwane M90 ​​zostało zabite przez członków korpusu leśnego w dolinie Sole we wschodnich Alpach.

Niedźwiedź wykazywał „nadmierną pewność siebie i często przebywał na obszarach miejskich”, po czym wielokrotnie podążał za ludźmi, a ostatnio podążał za parą turystów przez ponad pół kilometra zalesioną drogą, jak podała prowincja.

Włoski instytut ochrony środowiska w Isprze potwierdził konieczność „jak najszybszego usunięcia niedźwiedzia M90” – dodał prowincja.

Niedźwiedzia można było rozpoznać po obroży radiowej i oznaczeniach na uszach.

Organizacje praw zwierząt protestują przeciwko odstrzałowi niedźwiedzia brunatnego we Włoszech

Grupy ekologiczne protestowały przeciwko szybkości wydania rozkazu i wykonania, co nie dało im czasu na szukanie pobytu.

Zapowiedzieli protest w sobotę w stolicy prowincji, Trydencie.

Moment wydania dekretu i jego wykonania „sprawiają, że myślimy, że w czasie podpisywania rozkazu karabiny już dymiły” – powiedział Massimo Vitturi z grupy zajmującej się prawami zwierząt LAV.

Włoski minister środowiska Gilberto Pichetto Fratin zakwestionował, czy odstrzał jest najlepszą opcją, stwierdzając w oświadczeniu, że „nie może to być jedyna alternatywa”.

Wezwał do podjęcia wysiłków „w celu zagwarantowania pokojowego współżycia na tym terytorium”.

Populacja niedźwiedzia brunatnego alpejskiego gwałtownie rośnie po projekcie ponownego zasiedlenia

Władze prowincji spierają się z obrońcami praw zwierząt o to, co zrobić z rosnącą populacją niedźwiedzia brunatnego alpejskiego. Gatunek ten był kiedyś bliski wymarcia, ale odrodził się dzięki projektowi finansowanemu przez Unię Europejską.

Zeszłej wiosny władze schwytały w parku narodowym Brenta 17-letnią kobietę, zidentyfikowaną jako JJ4. Około dwa tygodnie wcześniej zabiła biegacza i zraniła ojca i syna podczas spaceru po regionie w 2020 roku.

Działacze na rzecz praw zwierząt walczą o jej przeniesienie do Rumunii. Jednocześnie włoski sąd administracyjny zwrócił się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o wyjaśnienie wydanego w tej prowincji nakazu uboju.

W międzyczasie odnaleziono zwłoki dwóch innych niedźwiedzi, M62 i MJ5, jednego w kwietniu w pobliżu jeziora Molveno i jednego w październiku w Bresimo w Val di Non.

Dwoje rodzeństwa JJ4 zginęło podczas wędrówki do sąsiedniej Szwajcarii w 2008 r. i pobliskich Niemiec w 2005 r.

JJ4 urodził się jako córka dwóch niedźwiedzi przywiezionych do Włoch ze Słowenii dwie dekady temu w ramach finansowanego przez UE programu mającego na celu ponowne zasiedlenie populacji niedźwiedzia brunatnego, która malała aż do punktu bliskiego wyginięcia.

Jej rodzice, Joze i Jurka, poznali się odpowiednio w 2000 i 2001 roku i stanowią inicjały „JJ” jej imienia oraz nazwiska jej rodzeństwa.