Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówi, że jego strona zapłaciła „wysoką cenę” za wojnę w Gazie; po jednym z najbardziej śmiercionośnych weekendów walk w dotychczasowej historii.
Odnosząc się do najnowszych danych dotyczących ofiar śmiertelnych żołnierzy izraelskich, Netanjahu powiedział, że wojna w Gazie kosztowała „bardzo wysoką cenę”, ponieważ w weekend liczba ofiar śmiertelnych wzrosła.
Netanjahu powiedział, że jego siły będą działać z „pełną siłą aż do końca”, powtarzając swój cel, jakim jest wyeliminowanie Hamasu i zapewnienie bezpiecznego powrotu zakładników przetrzymywanych w Gazie.
„Niech wszystko będzie jasne: to będzie długa wojna” – dodał izraelski premier.
Przesłał także kondolencje rodzinom poległych żołnierzy IDF.
W niedzielę Izrael kontynuował kampanię wojskową mającą na celu zniszczenie Hamasu po atakach z 7 października, w miarę jak punkt ciężkości śmiercionośnej walki przesunął się na południową Gazę, gdzie uwięziona jest większość wysiedlonych Palestyńczyków.
Prezydent USA Joe Biden podczas rozmowy telefonicznej z premierem Benjaminem Netanjahu podkreślił „krytyczną potrzebę” ochrony ludności cywilnej, który przyrzekł, że Izrael będzie „kontynuować wojnę, aż wszystkie jej cele zostaną osiągnięte” – podali urzędnicy.
W miarę trwania ciężkich walk armia izraelska oświadczyła, że w ciągu ostatnich 24 godzin uderzyła w kolejne 200 celów na oblężonym terytorium palestyńskim, gdzie stara się pokonać Hamas i uwolnić pozostałych zakładników.
Armia podała, że od czasu rozpoczęcia inwazji lądowej 27 października w Gazie zginęło 153 żołnierzy. W sobotę, jednym z najbardziej śmiercionośnych dni dla strony izraelskiej, zginęło dziesięciu żołnierzy.
Od 7 października w Gazie zginęło ponad 20 000 osób, głównie kobiet i dzieci, a 54 000 zostało rannych.