Niemiecki sąd orzekł, że wyborcy w jednej piątej okręgów wyborczych w Berlinie będą musieli wrócić do urn, jeśli chcą, aby ich głos liczył się w wyborach krajowych w 2021 roku.
Seria uchybień udokumentowanych w setkach lokali wyborczych stolicy oznacza, że niemiecki Trybunał Konstytucyjny nakazał częściowe powtórzenie wyborów krajowych z 2021 roku.
Naruszenia wykryto w 455 z 2256 okręgów wyborczych w Berlinie, które zgodnie z prawem będą musiały teraz przeprowadzić nowe głosowanie w ciągu 60 dni.
Orzeczenie zapadło ponad dwa lata po wyborach, czyli 26 września 2021 r., kiedy szereg błędów logistycznych, niespójności i luk zakłóciło miejskie mechanizmy głosowania.
W niektórych lokalach wyborczych zabrakło kart do głosowania przed zamknięciem głosowania, podczas gdy w innych otrzymano karty do niewłaściwego okręgu, co skutkowało dużą liczbą kart do głosowania unieważnionych.
Głosowanie we wszystkich okręgach miało zakończyć się o godzinie 18:00, jednak niektóre lokale wyborcze pozostały otwarte dla osób oczekujących w kolejce. W związku z tym po upublicznieniu sondaży wyjściowych oddano pewną liczbę głosów.
Jednym z powodów długich kolejek jest to, że wyborcy w Berlinie, który nie tylko jest miastem, ale także stanem, mieli za zadanie oddać tego dnia cztery oddzielne karty do głosowania: w wyborach na szczeblu federalnym, stanowym i okręgowym, a także jako ogólnomiejskie referendum. Maraton Berliński, który również odbył się tego samego dnia, spowodował dodatkowe trudności logistyczne.
Poprzednie orzeczenie sądu doprowadziło do całkowitego powtórzenia wyborów landowych w Berlinie w 2021 r. w lutym, co doprowadziło do zmiany burmistrza.
Nie oczekuje się jednak, że tym razem ograniczony zakres powtórnego głosowania zmieni większość obecnego rządu krajowego, tzw. „koalicję sygnalizacji świetlnej” pomiędzy partiami Zielonych, Wolnych Demokratów i Socjaldemokratów.
Następne wybory krajowe w Niemczech odbędą się w 2025 r.