Oprócz znaczących korzyści dla klimatu, przyrody i wody, przejście na zrównoważone białka pomogłoby Europejczykom prowadzić zdrowsze życie, a politycy odnieśliby korzyści w postaci niższych wydatków na opiekę zdrowotną, pisze Nico Muzi.
Rezygnacja z mięsa zaledwie przez dwa dni w tygodniu w UE i Wielkiej Brytanii przynosi ogromne korzyści dla środowiska.
Takie umiarkowane przejście w kierunku żywienia roślinnego mogłoby skutkować imponującą redukcją emisji CO2 o 81 milionów ton rocznie.
Ma to skutek porównywalny do usunięcia jednej czwartej – czyli około 65 milionów – wszystkich samochodów z dróg w UE i Wielkiej Brytanii.
Ponadto, ponieważ produkcja mięsa zajmuje znacznie więcej gruntów rolnych niż produkcja roślin wysokobiałkowych, zmiana ta uwolniłaby obszar większy niż cała Wielka Brytania. Pozwoliłoby to również zaoszczędzić 2,2 kilometra sześciennego wody, co odpowiada 880 000 wody w basenach rocznie.
Wiemy i możemy to wszystko udowodnić — wynika z nowego badania przeprowadzonego przez firmę konsultingową Profundo dla Madre Brava.
Krótko mówiąc, zastępując białka zwierzęce mieszanką pełnoziarnistych białek roślinnych i nowatorskimi roślinnymi alternatywami mięsa, dokonujemy zmiany, która będzie miała wykładniczy wpływ na długoterminowe zdrowie i żywotność naszej planety.
To umiarkowane przejście na białka roślinne ma sens ze zdrowotnego punktu widzenia. Obecnie obywatele Europy i Wielkiej Brytanii spożywają o 80% więcej mięsa niż średnia światowa.
Co bardziej niepokojące, Europejczycy spożywają cztery razy więcej czerwonego mięsa niż zalecany poziom spożycia, według ekspertów ds. zdrowia z Komisji EAT-Lancet, pod przewodnictwem 37 światowej sławy naukowców z 16 krajów reprezentujących różne dyscypliny, którzy określili cele w zakresie zdrowej diety i zrównoważonej żywności produkcja.
Zmiana instalacji ma również sens klimatyczny. Nadmierne spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego odgrywa zasadniczą rolę w napędzaniu emisji w sektorze spożywczym UE, przyczyniając się do 70% wszystkich emisji związanych ze spożyciem żywności w UE.
Co więcej, produkcja mięsa i nabiału to największe pojedyncze źródła emisji metanu w UE i najbardziej przyczyniające się do zmiany klimatu. Jeśli Bruksela nie zajmie się emisją zwierząt gospodarskich, rolnictwo stanie się do 2040 r. największym sektorem w UE zanieczyszczającym klimat.
Czego potrzebuje Europa?
Klimatolodzy są zgodni co do tego, że jedynym sposobem osiągnięcia celów Porozumienia paryskiego jest znaczne ograniczenie całkowitej produkcji i spożycia mięsa na całym świecie.
W Europie Instytut Europejskiej Polityki Środowiskowej (IEEP) zbadał, czego potrzeba, aby sektor rolnictwa UE osiągnął zerową emisję netto do 2050 r.
Różne scenariusze prowadzące do znacznych redukcji emisji gazów cieplarnianych przy zastosowaniu różnych metod zrównoważonego rolnictwa wymagają ograniczenia spożycia mięsa w UE do 2050 r. o 75% w porównaniu z rokiem 2010.
Europa potrzebuje zmian w diecie, aby zdekarbonizować rolnictwo. W związku z tym Wielka Brytania i UE muszą zwrócić większą uwagę na przejście na białka, a także zbadać technologie zrównoważonej intensyfikacji i ograniczania emisji metanu.
Dobra wiadomość jest taka, że konsumenci powoli, ale niezawodnie wyruszają w tę podróż.
Z roku na rok rośnie liczba Europejczyków, którzy według doniesień ograniczają spożycie mięsa (tzw. fleksitarian). W niektórych krajach – najważniejszym przykładem są Niemcy – spożycie mięsa spada konsekwentnie od pięciu lat.
Choć jest to postęp, zmiany w diecie nie zachodzą w tempie niezbędnym do obniżenia emisji na poziomie niezbędnym do utrzymania ogrzewania planety na bezpiecznym poziomie (1,5°C).
Ponadto ciężar tego przejścia nie powinien spoczywać na barkach konsumentów. Problemy systemowe wymagają rozwiązań systemowych.
Co powinno się wydarzyć?
Obecnie produkcja mięsa i nabiału otrzymuje znaczne dotacje, niższy podatek od wartości dodanej oraz dofinansowanie na promocję i reklamę, co stawia w niekorzystnej sytuacji żywność pochodzenia roślinnego i alternatywne białka.
Należy ponownie dostosować dotacje, podatki, zamówienia publiczne i strategie korporacyjne, aby zachęcać do stosowania białek roślinnych i alternatywnych, tak aby stały się one najtańszą, najzdrowszą i najwygodniejszą opcją dla konsumentów.
Decydenci w całej Europie powinni również wyrównać szanse między produktami pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, usuwając fundusze na promocję mięsa i dopasowując podatki faworyzujące produkty pochodzenia zwierzęcego.
Co ważniejsze, UE powinna postawić na nowe, zrównoważone białka. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku wodoru i akumulatorów, Komisja Europejska powinna opracować duży plan inwestycyjny na rzecz rodzącego się nowego, zrównoważonego przemysłu białkowego, aby zapewnić Europie przewodnictwo (a nie podążanie za) w kolejnych innowacjach żywnościowych.
Sprzedawcy żywności również powinni się dołożyć. Przemysł spożywczy od kilkudziesięciu lat odgrywa znaczącą rolę w kształtowaniu postaw i preferencji konsumentów.
Dlatego słuszne jest, aby przemysł spożywczy przejął wiodącą rolę w zachęcaniu do lepszego i bardziej dostępnego wyboru roślin strączkowych, roślin strączkowych, produktów pełnoziarnistych i alternatywnych białek.
Obserwuje się pierwsze zmiany – niektóre supermarkety w Niemczech i Holandii wyznaczają cele polegające na zwiększeniu udziału białek roślinnych w ogólnym portfelu białek. Potrzebujemy więcej ambicji i większej liczby supermarketów w innych krajach europejskich, aby pójść w ich ślady.
Kto odniesie korzyści z przejścia na rośliny?
Oprócz znaczących korzyści dla klimatu, przyrody i wody przejście na zrównoważone białka pomogłoby Europejczykom prowadzić zdrowsze życie, a politycy odnieśliby korzyści w postaci niższych wydatków na opiekę zdrowotną.
Co najważniejsze, przejście na dietę roślinną mogłoby również zapewnić rolnikom w UE większe dochody i lepsze źródła utrzymania.
Jeśli ponadto UE zdecyduje się na duże inwestycje w nowe, zrównoważone białka, blok może zbudować zupełnie nowy sektor gospodarczy, tworząc tysiące nowych miejsc pracy.
Europejskie rządy i sprzedawcy detaliczni żywności powinni odegrać rolę katalizatora w zapewnieniu, że białka pochodzące ze zrównoważonych źródeł będą najtańszym, najzdrowszym i najłatwiejszym wyborem dla konsumentów robiących zakupy w sklepie spożywczym.