O nas
Kontakt

Personel centrum dzikiej przyrody przebrał się za lisicę, aby uratować porzucone młode

Laura Kowalczyk

A staff member from Richmond Wildlife Centre in the US dresses up as a fox to feed a fox cub.

Nie, nie oglądasz halucynacji wywołanych narkotykami, ale miłość do dzikiej przyrody w akcji.

Pracownicy Richmond Wildlife Center w Wirginii robią, co mogą, aby zachowywać się jak lisice, karmiąc i opiekując się osieroconym kociakiem, który trafił pod ich opiekę.

Aby było to jak najbardziej naturalne, musieli wykazać się odrobiną kreatywności.

Dyrektor wykonawcza Melissa Stanley zdecydowała się na niekonwencjonalny krok i założyła hiperrealistyczną maskę lisa, jednocześnie karmiąc maleńki zestaw za pomocą strzykawki.

Zestaw znajduje się na szczycie dużego pluszowego lisa, który ma wyglądać jak jej matka, powiedział Stanley.

W jaki sposób porzucone zwierzęta można wrócić na wolność?

Pomaga to zminimalizować ludzkie dźwięki i tworzy bariery wizualne – wyjaśniło centrum w poście na Facebooku. „Ważne jest, aby upewnić się, że sieroty wychowywane w niewoli nie zostaną wpojone w ludzi ani nie przyzwyczają się do nich” – napisano w poście.

Wszystkie te środki zwiększają prawdopodobieństwo, że pewnego dnia kociak zostanie ponownie wprowadzony na wolność.

Stanley powiedział we wtorkowym wywiadzie, że kociak został przyjęty do ośrodka 29 lutego po tym, jak mężczyzna spacerujący z psem znalazł ją w alejce w Richmond w Wirginii w USA. Myśląc, że to kotek, przekazał ją Towarzystwu Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt w Richmond. Miała niecałe 24 godziny, a kikut pępowiny nadal był przyczepiony.

Pracownicy centrum dzikiej przyrody początkowo próbowali zlokalizować matkę kociaka i jej legowisko, aby móc je ponownie połączyć. Znaleźli legowisko, ale nadzorca terenu powiedział im, że lisy zostały uwięzione i usunięte. Stanley stwierdziła, że ​​podejrzewa, że ​​lis wypadł z pułapki lub spadł z tyłu ciężarówki trapera.

Pracownicy Ośrodka Dzikiej Przyrody objęci są całodobową opieką

Pracownicy centrum dzikiej przyrody na zmianę karmią młode co dwie do czterech godzin, a wszystko to mając na sobie maskę lisa. Oprócz dużego pluszaka, który miał naśladować matkę kociaka, pracownicy umieścili w jego wybiegu także mniejszego pluszowego rudego lisa.

„Celem jest wypuszczenie zwierząt z powrotem na wolność, nie tylko po to, aby zapewnić im większą szansę na przeżycie, ale także aby rozpoznały swój własny gatunek i rozmnażały się, aby móc kontynuować populację dzikich zwierząt” – mówi Stanley.

W tym celu ośrodek natychmiast zaczął szukać wśród społeczności rehabilitacyjnej innych młodych lisów rudych w tym samym wieku i wadze.

Personel zlokalizował trzy inne zestawy w ośrodku rehabilitacyjnym w północnej Wirginii. Młode lisy zostaną przekazane Organizacji Edukacji i Ratowania Zwierząt, która planuje ostatecznie wypuścić je razem na wolność.