Grupa kampanii twierdzi, że przepaść w zakresie ekologicznych finansów między inwestorami z UE a amerykańskimi rywalami, takimi jak BlackRock, pogłębia się
Z badania przeprowadzonego przez ShareAction wynika, że europejscy zarządzający aktywami podążają bardziej ekologiczną ścieżką, w miarę jak zainteresowanie ich amerykańskich rywali środowiskiem maleje.
Wydaje się, że nowe regulacje brukselskie prowadzą do pogłębiającej się przepaści między unijnymi finansistami a dużymi graczami zza Atlantyku, których grupa lobbystów oskarża o odstępstwo od zobowiązań środowiskowych.
Sektor zarządzania aktywami stał się głównym przedmiotem zainteresowania nowych unijnych przepisów dotyczących ekologicznych finansów, ponieważ pośrednicy często mogą stać się znaczącymi akcjonariuszami, inwestując środki w imieniu swoich klientów.
Istnieje nadzieja, że zwiększając prawa akcjonariuszy i ujawniając informacje korporacyjne, przepisy UE ułatwią dużym inwestorom wpływanie na decyzje spółek w takich kwestiach, jak ograniczenie emisji gazów cieplarnianych – a ShareAction wierzy, że te przepisy już przynoszą skutki.
Badanie daje „powód do optymizmu w zakresie odpowiedzialnego głosowania” – stwierdziła w oświadczeniu Emily Ahmed, menedżer ds. polityki UE w ShareAction, powołując się na wpływ zmiany legislacyjnej UE z 2017 r., która ma pomóc inwestorom sterować długoterminową przyszłością firmy.
Jednak pomimo ich potencjalnie decydującej roli, najwięksi gracze na świecie nadal nie wywiązują się ze swoich obowiązków, dodał raport ShareAction, który prowadzi kampanię na rzecz odpowiedzialnych inwestycji.
Na czele jej tabeli rankingowej znajdują się wyłącznie europejscy gracze – z Amundi z Crédit Agricole, brytyjską Man Group i fińską Nordea Asset Management – wszystkie one znajdują się w pierwszej dziesiątce, jeśli chodzi o aktywne głosowanie w kwestiach takich jak zmiany klimatyczne czy tworzenie związków zawodowych.
Stanowi to jednak wyraźny kontrast w stosunku do amerykańskich rywali. Z badania wynika, że w 2023 r. BlackRock, największy na świecie podmiot zarządzający aktywami, głosował za zaledwie 8% uchwał akcjonariuszy środowiskowych i społecznych, w porównaniu z 24% rok wcześniej.
Oficjalnie BlackRock stwierdził, że zrównoważone inwestowanie ma kluczowe znaczenie dla jego działalności, a prezes Larry Fink napisał w piśmie, aby w 2021 r. poinformować akcjonariuszy, że ryzyko klimatyczne ma znaczenie dla wyników finansowych.
Firma stwierdziła jednak również, że musi działać na rzecz długoterminowych interesów finansowych klientów oraz że wiele zielonych pomysłów faktycznie poddanych głosowaniu przez akcjonariuszy jest niskiej jakości.
„Analizujemy każdą uchwałę indywidualnie dla każdego przypadku” – powiedział TylkoGliwice rzecznik BlackRock w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną, dodając, że wiele uchwał na rok 2023 było „przesadzonych, pozbawionych wartości ekonomicznej lub po prostu zbędnych”, a zatem „mało prawdopodobnych”. aby pomóc promować długoterminową wartość dla akcjonariuszy.”
Firma argumentowała również, że samo liczenie głosów jest zbyt uproszczone. W opublikowanym w zeszłym roku raporcie BlackRock stwierdził, że głosował przeciwko prezesowi szwajcarskiej firmy energetycznej BKW za zbytnią nieprzejrzystość planów klimatycznych oraz że zmuszanie Chevronu lub ExxonMobil do zobowiązania się do osiągnięcia bezwzględnych celów w zakresie redukcji emisji byłoby zbyt nakazowe.
W ciągu roku ShareAction odkryło zaledwie osiem przypadków, w których akcjonariuszom udało się podjąć uchwały środowiskowe i społeczne – jak zwykle to zarząd firmy ustala program. Mówi jednak, że liczba ta mogłaby być ośmiokrotnie wyższa, gdyby czwórka największych zarządzających aktywami – BlackRock, State Street, Vanguard i Fidelity – wykorzystała swoją znaczną siłę głosu.
Celem unijnej strategii zrównoważonego finansowania, opracowanej po raz pierwszy w 2018 r., jest zapewnienie, że fundusze prywatne pomogą w opłaceniu przejścia na gospodarkę bezemisyjną, a urzędnicy są szczególnie zaniepokojeni finansistami, którzy fałszywe oświadczenia o pomaganiu środowisku, utrudniają inwestorom aby dokonywać świadomych wyborów.
„Zidentyfikowaliśmy kilka obszarów greenwashingu obarczonych wysokim ryzykiem, w tym wprowadzające w błąd twierdzenia dotyczące wpływu w świecie rzeczywistym oraz twierdzenia dotyczące współpracy ze spółkami, w które dokonano inwestycji”, przy czym fundusze podały niewiele szczegółów na temat sposobów, w jakie starają się zmienić zachowanie, powiedziała Verena Ross z Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych w listopadowym przemówieniu.