Przejście z paliw kopalnych na energię odnawialną było już głównym filarem Europejskiego Zielonego Ładu, zanim wojownicza Moskwa wywołała kryzys energetyczny; obecnie pytanie, jak najlepiej zapewnić bezpieczną energię po przystępnej cenie, dzieli obozy polityczne, gdy obywatele UE udają się do urn w czerwcu.
Niedawny kryzys energetyczny częściowo potwierdził unijną politykę dekarbonizacji: gdyby Europa tylko szybciej zaczęła wdrażać energię wiatrową, słoneczną i inne odnawialne źródła energii oraz zmniejszyła swoją zależność od importu paliw kopalnych, Moskwa miałaby znacznie mniejszy wpływ na Europę Zachodnią, ponieważ przygotowany do wojny.
Jeśli jednak prezydent Putin zaryzykował, że UE przymknie oko na jego inwazję na Ukrainę w 2022 r., zamiast obejść się bez taniego rosyjskiego gazu, musi się rozczarować. Jedną z pierwszych reakcji politycznych Brukseli po wjechaniu czołgów na jej wschodniego sąsiada był plan RePowerEU, obejmujący podwyższone cele w zakresie wdrażania energii odnawialnej i przyspieszonego wydawania pozwoleń.
W rzeczywistości Moskwa ograniczała dostawy gazu w miesiącach poprzedzających inwazję, ale zima 2022/23 nie była tak sroga, jak się obawiano, a UE zaskoczyła nawet samą siebie szybkością, z jaką ograniczyła popyt o prawie jedną piątą, znajdując jednocześnie alternatywy źródeł dostaw – dobrodziejstwo w szczególności dla amerykańskich dostawców gazu szczelinowanego.
Tak więc, choć odbiegają od poziomu kryzysu z 2022 r., ceny gazu nadal pozostają znacznie wyższe niż przed rozpoczęciem przez Rosję wojny totalnej z Ukrainą, co zaostrza kryzys kosztów utrzymania, który stał się głównym tematem kampanii, gdy UE zmierza do wyborów w czerwcu.
„Od niszczycielskiego globalnego wpływu pandemii Covid-19 po nielegalną rosyjską inwazję na Ukrainę byliśmy świadkami fal uderzeniowych, które zakłócały naszą gospodarkę i nasze społeczeństwa” – powiedział wiceprzewodniczący Komisji Maroš Šefčovič podczas wydarzenia w Paryżu w zeszłym tygodniu.
„Nie tylko ceny energii i kryzysy kosztów życia, które po nich nastąpiły” – powiedział w przemówieniu na prestiżowym uniwersytecie Sciences Po 24 kwietnia podczas konferencji na temat Europejskiego Zielonego Ładu, którą prowadzi sam Šefčovič.
Słowacki polityk zauważył, że maleje akceptacja społeczna dla zmian, które należy wprowadzić, aby osiągnąć cele klimatyczne UE. „Od niedawnych protestów rolników po wzrost poparcia dla populizmu kultywującego opór wobec polityki klimatycznej, widzimy oznaki ostrożności wśród naszych obywateli” – stwierdził. „Musimy zatem w dalszym ciągu kultywować wsparcie Europejczyków i europejskich przedsiębiorstw dla polityki ekologicznej” – stwierdził Šefčovič.
Europejska Partia Ludowa jest już największą w parlamencie UE i ma nadzieję zyskać na oczekiwanym przesunięciu w prawo w nadchodzących wyborach. Może to stanowić część odwrócenia osławionej „zielonej fali” obserwowanej w 2019 r., która w dużej mierze skłoniła Komisję Europejską, choć pod przewodnictwem przewodniczącego EPP, do umieszczenia Zielonego Ładu w centrum swojego programu politycznego.
Obawy wyborców związane z wysoką inflacją i cenami energii
Centroprawicowa grupa uważa wysoką inflację, ceny energii i stopy procentowe za główne obawy wyborców i w swoim manifeście wyborczym obiecuje „zdecydowane” działania, aby im zaradzić. „Aby to osiągnąć, potrzebujemy polityki, która nie jest zasłonięta błędną ideologią, ale raczej opiera się na solidnych podstawach faktycznych i odpowiedzialności społecznej” – czytamy.
Jeśli stereotypem, że w wyborach chodzi o „gospodarkę, głupcze”, stało się już wyświechtany frazes, to jest to pakt uznawany nie tylko na prawicy, a Europa ma wiele do przemyślenia. Kraje UE wychodzą z najwyższych stóp inflacji od czasów Wielkiej Inflacji z lat 70. XX w. (epizod ten został scharakteryzowany przez Europejski Bank Centralny jako „jedno z najpoważniejszych niepowodzeń polityki pieniężnej XX wieku”).
Gwałtowny wzrost cen gazu w Europie po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r. i zamknięciu głównych rurociągów prowadzących do UE odegrał znaczącą rolę w najnowszej fali inflacji. Konstrukcja unijnego jednolitego rynku energii elektrycznej prawdopodobnie pogłębiła problem, zmuszając hurtową cenę energii do podążania za ceną gazu nawet w okresach, gdy większość sieci była wypełniona energią odnawialną pochodzącą z elektrowni wodnych, wiatrowych i paneli słonecznych.
Niedawno uzgodniona zmiana przepisów dotyczących rynku energii miała na celu złagodzenie wahań cen obserwowanych w 2022 r., kiedy ceny energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych osiągnęły rekordowy poziom, choć nie udało się przeprowadzić kompleksowej reformy mechanizmu ustalania cen.
Partia Europejskich Socjalistów, zasiadająca w szeregach Socjalistów i Demokratów (S&D) w Brukseli i Strasburgu, zobowiązuje się do zwalczania ubóstwa energetycznego i zapewniania dostaw bezbronnym gospodarstwom domowym. Ze swojej siedziby politycznej w Brukseli Grupa S&D zobowiązuje się „dążyć do reformy rynku energii w celu zagwarantowania stabilności cen i przystępności cenowej”.
W czasie kryzysu energetycznego nastąpił boom na sprzedaż pomp ciepła, maszyn, które pobierają ciepło otoczenia z atmosfery lub ziemi i wprowadzają je do systemów centralnego ogrzewania. Jednak w ubiegłym roku tendencja wzrostowa sprzedaży uległa dramatycznemu odwróceniu. W przyszłości decydenci muszą zrównoważyć pomoc bezpośrednią, aby pomóc borykającym się z trudnościami gospodarstwom domowym w opłaceniu rachunków, znalezieniem sposobu na zachęcenie do przejścia na paliwa kopalne, zwykle gaz, ogrzewanie i złagodzenie skutków znacznych kosztów początkowych.
Europejskie Stowarzyszenie Pomp Ciepła reprezentuje producentów w Brukseli. Szef ds. UE grupy, Jozefien Vanbecelaere, powiedział TylkoGliwice, że plan Komisji RePowerEU pomógł zwiększyć sprzedaż, wyznaczając cel wynoszący 60 milionów dodatkowych instalacji do 2030 r. „To silne wsparcie wzbudziło zaufanie do sektora, co doprowadziło do rekordowej sprzedaży na poziomie 3 milionów pomp ciepła w Europie w 2022 roku” – powiedziała.
Komisja miała jednak przedstawić plan działania dotyczący pomp ciepła w celu przyspieszenia wdrożenia – ale taki plan nigdy nie powstał. „Plan byłby kluczowym brakującym elementem, który umożliwiłby usunięcie wszelkich potencjalnych barier na drodze do szybszego wprowadzenia pomp ciepła na rynek” – powiedział Vanbecelaere.
Od 2022 r. cena gazu ponownie spadła, choć nie do poziomu sprzed inwazji. „W miejscach takich jak Niemcy doszło do ostrego sprzeciwu mediów wobec środków krajowych, a w wielu krajach tymczasowe wsparcie dla pomp ciepła dobiegło końca” – powiedziała, odnosząc się do zwrotu Berlina w sprawie planu wycofywania się z ogrzewania na paliwa kopalne.
„Mówilibyśmy więc, że istnieje zdecydowane uznanie, ale obecnie nie znajduje to odzwierciedlenia w politykach i środkach obowiązujących zarówno na poziomie UE, jak i na szczeblu krajowym”, powiedział Vanbecelaere, którego organizacja twierdzi, że branża jest gotowa zainwestować około 7 miliardów euro do 2025 r. , tworząc szacunkowo 160 000 nowych miejsc pracy.
Jednym z głównych obaw wyborców jest walka z ubóstwem
Do polityków będzie należało przekonanie wyborców, że wsparcie społeczne nie tylko dla pomp ciepła, ale także dla szerszej renowacji energetycznej domów i budynków, jest również dobrym pomysłem i opłaci się w perspektywie średnio- i długoterminowej. Niedawne badanie przeprowadzone wśród 26 000 obywateli UE wykazało, że walka z ubóstwem jest głównym przedmiotem troski wyborców, a następnie zdrowiem, zatrudnieniem, obronnością i klimatem – wszystkie te kwestie wymieniło od 33% do 27% respondentów.
Potencjalnie papierkiem lakmusowym dla nowego parlamentu i Komisji, której przewodniczący odegra kluczową rolę w objęciu urzędu, będzie ustalenie na 2040 r. celu w zakresie redukcji gazów cieplarnianych netto, co jest wymogiem na mocy prawa klimatycznego przyjętego w 2021 r. Obecna władza wykonawcza niedawno postąpiła zgodnie z radą niezależnego panelu naukowego, zalecając obniżkę o 90% w stosunku do poziomu z 1990 r.
Jeżeli ma to przetestować apetyt klasy politycznej na forsowanie dalszej polityki klimatycznej, takim samym zadaniem będzie wdrożenie szeregu przepisów dotyczących klimatu i środowiska przyjętych w ramach obecnego mandatu. Wśród nich znajduje się nowy system handlu uprawnieniami do emisji (ETS), który ma wejść w życie w 2027 r. i który będzie naliczał dodatkową cenę za paliwa kopalne wykorzystywane zarówno do ogrzewania budynków, jak i transportu. Jeden z prawodawców EPP ostrzegł niedawno przed ryzykiem, że obywatele UE, z których większość nie jest obecnie świadoma nadchodzącej polityki, mogą zareagować gniewem, jeśli odczują wzrost cen.
Prawicowa partia Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, która według sondaży może osiągnąć umiarkowane zyski i wyprzedzić Zielonych w wyborach i stać się czwartym co do wielkości ugrupowaniem w zgromadzeniu w Strasburgu, właśnie opublikowała swój manifest wyborczy. W oświadczeniu grupa stwierdziła, że Zielony Ład należy „wywrócić do góry nogami” oraz że ECR chce „bardziej zrównoważonej i zlokalizowanej strategii klimatycznej, która nie zapomina o zwykłych ludziach”.
Ogłaszając manifest 24 kwietnia, premier Włoch Giorgia Meloni powiedziała, że ugrupowanie chce zakończyć „lata podążania w kierunku federalistycznego superpaństwa” i zwrócić władzę rządom i regionom krajowym. W swoim zwięzłym, czterostronicowym zobowiązaniu wyborczym ECR zobowiązała się „zdecydowanie popierać podejście neutralne pod względem technologicznym, które wspiera energię jądrową i czyni nas pionierami w dziedzinie energii geotermalnej”. Jest wyraźnie sceptyczny wobec elektryfikacji transportu drogowego.
„Niezmiennie wierzymy, że silnik spalinowy, będący świadectwem siły europejskiej kreatywności i pomysłowości, może pozostać opłacalny z komercyjnego punktu widzenia przez wiele lat, dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych technologii i inwestycjom w przełomowe badania nad alternatywnymi, niskoemisyjnymi rozwiązaniami. paliw” – twierdzi grupa.
W przeciwieństwie do eurosceptycznej grupy konserwatywnej, 46-stronicowy manifest Zielonych zawiera szczegółowe informacje na temat tego, jak transformacja energetyczna może przynieść korzyści obywatelom UE. „Bezczynność posłuży jedynie najbogatszym czerpającym korzyści z paliw kopalnych, a koszty poniosą najbiedniejsi w naszych społeczeństwach” – głosi.
To, które ze sprzecznych przekazów dotrze do serc i umysłów wyborców w ciągu najbliższych sześciu tygodni, może mieć dramatyczny wpływ na kierunek działań UE w dziedzinie klimatu i polityki energetycznej w ciągu nadchodzących pięciu lat.