Unijny mechanizm dopasowywania nabywców i dostawców wprowadzony w celu przeciwdziałania kryzysowi cieszy się dużym zainteresowaniem strony podaży.
Wspólna unijna platforma przetargowa na kontrakty gazowe, mająca pomóc kontynentowi przetrwać bez Rosji, odnotowała trzykrotną nadwyżkę subskrypcji, przyciągając łączny wolumen 97,4 miliarda metrów sześciennych (mld m3) od międzynarodowych dostawców, ogłosił dziś (28 lutego) organ wykonawczy UE.
Przetarg, prowadzony za pośrednictwem AggregateEU, platformy dopasowującej uruchomionej w 2023 r. w celu zapewnienia wystarczających dostaw energii na zimę 2023–2024, rozpoczął się 15 lutego i zakończył wczoraj wieczorem. Platforma została utworzona w celu agregowania zapotrzebowania przedsiębiorstw gazowniczych z UE i pozyskiwania dostaw od międzynarodowych wykonawców.
W tym roku platforma dopasowująca wprowadziła nową koncepcję umożliwiającą przedsiębiorstwom składanie ofert na dostawy gazu w okresie od kwietnia 2024 r. do października 2029 r. Jak podała komisja, nabywcy mogli składać zapotrzebowania na gaz na wiele okresów sześciomiesięcznych, maksymalnie do pięciu lat. Przetargi te miały na celu wsparcie konsumentów przemysłowych i sprzedawców w identyfikacji nabywców, którzy mogliby być zainteresowani dłuższą współpracą handlową.
„Oferty przewyższają zbiorowe zapotrzebowanie – w rzeczywistości są prawie trzykrotnie wyższe” – powiedział Maroš Šefčovič, europejski komisarz ds. stosunków międzyinstytucjonalnych, odnosząc się do 34 miliardów metrów sześciennych zapotrzebowania na gaz rozliczonego w zeszłym tygodniu przez 19 europejskich firm.
Umowy muszą jeszcze zostać podpisane pomiędzy firmami składającymi oferty. Europejskie firmy będą teraz negocjować warunki z dostawcami i decydować, czy chcą skorzystać z ofert.
Nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących pochodzenia ofert dostaw, a rzecznik komisji powiedział TylkoGliwice, że „większość z nich ma charakter poufny”.
Norwegia (87,8 mld m3) i Stany Zjednoczone (56,2 mld m3) były głównymi dostawcami gazu do UE w 2023 r., przy czym według danych UE Norwegia dostarczała prawie 30% całego importu gazu. Dodatkowymi dostawcami były kraje Afryki Północnej (41 mld m3), Wielka Brytania (16,6 mld m3) i Katar (15,5 mld m3).
UE „okazała się odporna”, przeciwstawiając się „wielkiemu oddzieleniu się od rosyjskiego gazu”, głównie dzięki „rynkowi wewnętrznemu UE i duchowi solidarności między krajami UE”, stwierdziła Simone Tagliapietra, starszy pracownik w think tanku Bruegel.
„Chociaż UE poradziła sobie z kryzysem dostaw, uwaga skupia się obecnie na utrzymującym się problemie podwyższonych cen i grożących długoterminowych konsekwencjach dla konkurencyjności” – Tagliapietra powiedział TylkoGliwice, zauważając, że ceny gazu powróciły obecnie do poziomu sprzed inwazji, jednak ekspozycja na światowy rynek LNG może spowodować zmienność w nadchodzących latach.