O nas
Kontakt

Polska odchodzi od artykułu 7, gdy Bruksela chwali „pozytywną dynamikę”

Laura Kowalczyk

Poland

Polska zaproponowała we wtorek wyjście z art. 7, czyli specjalnej procedury Unii Europejskiej mającej na celu korygowanie naruszeń praworządności.

„Plan działania” zaprezentowany przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara podczas spotkania ministrów spraw europejskich w Brukseli składa się z dziewięciu ustaw, których celem jest przywrócenie niezawisłości sędziowskiej od najwyższego trybunału kraju do najpowszechniejszych sądów.

Uwertura wpisuje się w dyplomatyczny reset, któremu przewodniczy premier Donald Tusk od objęcia urzędu w grudniu.

„Jeśli Polska wypadnie z tej procedury, oznacza to, że jesteśmy silniejsi jako państwo członkowskie, że możemy mieć większy wpływ na przebieg integracji europejskiej i będziemy mieli większą siłę także we wspieraniu tych idei (i) projektów, które chcielibyśmy wdrożyć na poziomie UE” – powiedział dziennikarzom Bodnar we wtorek rano.

Bodnar, który określił spotkanie jako przebiegające w „dobrej atmosferze”, ma nadzieję, że wprowadzenie „planu działania” i uchylenie art. 7 może nastąpić przed zakończeniem belgijskiej prezydencji w Radzie UE, która ma trwać do koniec czerwca. W idealnym przypadku powinno to nastąpić przed 1 maja, w 20. rocznicę przystąpienia Polski do bloku.

„Jako prezydencja oczywiście z zadowoleniem przyjmujemy tę bardzo pozytywną dynamikę i pozostaniemy ostrożni, aby zapewnić pomyślne głosowanie i wdrożenie tych projektów reform” – powiedziała Hadja Lahbib, minister spraw zagranicznych Belgii, która przemawiała obok Bodnara.

„Jeśli jest wola, jest sposób” – dodała. „Naprawdę cieszymy się z tej ewolucji”.

Komisarze europejscy Věra Jourová (wartości i przejrzystość) i Didier Reynders (sprawiedliwość) byli w równie uroczystym nastroju, uznając plan działania za „realistyczny” i „imponujący”, ostrzegając jednak, że ostateczna ocena władzy wykonawczej będzie zależeć od tego, jak przepisy rozwiążą „szerokie lista naruszeń” i „kwestie problematyczne”.

„Plan działania jest krokiem w kierunku, który może doprowadzić do zamknięcia artykułu 7. Jednak pozostaje wiele do zrobienia” – stwierdziła Jourová. „Komisja pozostanie konstruktywna. Będziemy kontynuować intensywny dialog”.

Od 2017 r. Polska objęta jest art. 7 ze względu na systematyczne naruszanie podstawowych wartości i ciągłą erozję niezawisłości sędziowskiej. Procedura zmusza kraj do stawiania się na regularnych przesłuchaniach przed pozostałymi państwami członkowskimi i rozliczania się z postępu – lub, w tym przypadku, regresu – w zakresie praworządności.

Jedynie Polska i Węgry zostały objęte art. 7, który często nazywany jest „opcją nuklearną” traktatów UE, ponieważ na jego ostatnim etapie może on pozbawić kraj prawa głosu. (Ten radykalny krok nigdy nie został podjęty.)

Grozi weto Dudy

Wieloletni spór między Warszawą a Brukselą wynika z daleko idących zmian wprowadzonych podczas ośmioletnich rządów PiS, które przeorganizowały stosunki między sądami, rozszerzyły wpływy polityczne na wymiar sprawiedliwości, osłabiły podziału władzy i podważyły ​​​​stosowanie prawa UE.

Centralnym punktem przedłużającego się sporu była wysoce kontrowersyjna reforma, która upoważniła Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego do karania sędziów zgodnie z treścią ich orzeczeń. Reforma doprowadziła do nałożenia kary w wysokości 1 miliona euro dziennie, dopóki Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie uchylił jej w czerwcu ubiegłego roku.

Po dojściu do władzy premier Tusk podjął zdecydowane działania mające na celu odwrócenie najbardziej szkodliwych skutków poprzedniego gabinetu, składając propozycje legislacyjne mające na celu odwrócenie jego dziedzictwa i usunięcie lojalności PiS z kluczowych stanowisk. Tempo zmian zdziwiło i wywołało konflikt z prezydentem Andrzejem Dudą, który jest politycznie powiązany z PiS.

Ze względu na swoje uprawnienia Duda będzie musiał podpisać ustawy zawarte w „planie działania” po ich zatwierdzeniu w parlamencie. Weto Dudy, które formułował w przeszłości, może przeszkodzić w realizacji ambitnego harmonogramu przewidzianego przez nowy rząd, ostrzega Piotr Buras, starszy specjalista w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych (ECFR).

„Otwartym pytaniem pozostaje, czy prezydent Andrzej Duda, który jest wyraźnym zwolennikiem politycznym obecnej opozycji (PiS), będzie skłonny podpisać wszystkie te ustawy” – powiedział Buras w wywiadzie dla TylkoGliwice.

„Może się zdarzyć, że nawet jeśli rządowi Donalda Tuska uda się przegłosować (poprzez parlament) ten pakiet reform sądownictwa, to żadna z nich nie wejdzie w życie ze względu na weto prezydenta”.

Jeżeli do tej blokady dojdzie, dodał Buras, do Komisji i państw członkowskich będzie należała ocena, czy determinacja w egzekwowaniu proponowanego planu działania jest sama w sobie wystarczającym powodem, aby zakończyć prace nad art. 7.

Jeżeli do końca belgijskiej prezydencji polski „plan działania” nie będzie gotowy, dyskusja zostanie przekazana następnemu sprawcy, czyli Węgrom, co stanowi kolejną potencjalną przeszkodę.

Oprócz zniesienia art. 7 rząd Tuska stara się także odblokować 76,5 mld euro w funduszach spójności i uzyskać pełny dostęp do swojego planu naprawczego po pandemii Covid-19, na który składa się 34,5 mld euro w postaci niskooprocentowanych pożyczek i 25,3 mld euro w dotacjach. Chociaż procedury są odrębne, środki pieniężne zostały zamrożone głównie ze względu na erozję niezależności sądów.