Według najnowszych danych WHO, od 2014 roku stosowanie prezerwatyw przez chłopców aktywnych seksualnie spadło o 9 procent.
Według „pilnego” nowego raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) „niepokojąco wysoki” odsetek nastolatków w Europie uprawia seks bez zabezpieczenia, co zwiększa ryzyko chorób przenoszonych drogą płciową (STI) i nieplanowanych ciąż.
W opublikowanym w czwartek raporcie stwierdzono również, że od 2014 r. w Europie nastąpił „niepokojący spadek” stosowania prezerwatyw wśród nastolatków.
Odsetek aktywnych seksualnie 15-latków, którzy użyli prezerwatywy podczas ostatniego stosunku seksualnego, spadł z 70 proc. do 61 proc. wśród chłopców w latach 2014–2022 i z 63 proc. do 57 proc. wśród dziewcząt.
Różnica w liczbach wynikała z faktu, że chłopcy częściej niż dziewczęta przyznawali się do użycia prezerwatywy podczas ostatniego stosunku.
Natomiast wskaźniki stosowania tabletek antykoncepcyjnych pozostały stabilne.
W tym samym okresie 26 procent 15-letnich dziewcząt przyznało się do zażycia pigułki podczas ostatniego stosunku, podczas gdy odsetek ten wśród chłopców wyniósł 25 procent i dotyczył ich partnerek.
Nowe dane opublikowano w ramach badania WHO dotyczącego zachowań zdrowotnych dzieci w wieku szkolnym (HBSC), w ramach którego przebadano ponad 242 000 15-latków z 42 krajów i regionów w okresie 8 lat.
Jak podaje WHO, badanie pokazuje, że spadek stosowania prezerwatyw jest „powszechny i dotyczy wielu krajów i regionów, przy czym w niektórych przypadkach spadek jest bardziej drastyczny niż w innych”.
„Choć wyniki raportu są przygnębiające, nie są zaskakujące” – powiedział w oświadczeniu dr Hans Kluge, dyrektor regionalny WHO Europe.
„Kompleksowa edukacja seksualna dostosowana do wieku nadal jest zaniedbywana w wielu krajach, a tam, gdzie jest dostępna, w ostatnich latach jest coraz częściej atakowana, opierając się na błędnym założeniu, że zachęca do zachowań seksualnych, podczas gdy prawda jest taka, że wyposażenie młodych osób w odpowiednią wiedzę we właściwym czasie prowadzi do optymalnych wyników zdrowotnych związanych z odpowiedzialnym zachowaniem i wyborami”.
„Niepokojący wzrost” zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową
Kluge stwierdził, że Europa „zbiera teraz gorzkie owoce tych reakcyjnych wysiłków”, mających na celu ograniczenie lub zaniedbanie edukacji seksualnej i ograniczenie dostępu do środków antykoncepcyjnych.
Na początku tego roku europejskie organy ochrony zdrowia ostrzegały przed „niepokojącym wzrostem” liczby zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową.
Według najnowszych danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w 2022 r. liczba zachorowań na rzeżączkę wzrosła o 48 proc., na kiłę o 34 proc., a na chlamydiozę o 16 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Nieleczone rzeżączka i chlamydia mogą powodować komplikacje zdrowotne, takie jak zapalenie miednicy mniejszej, ból i niepłodność. Kiła może zagrażać życiu i powodować problemy z mózgiem, takie jak drgawki, utrata pamięci i demencja.
Autorzy najnowszego raportu WHO podkreślili „znaczenie zapewnienia młodym ludziom wszechstronnej edukacji i zasobów na temat zdrowia seksualnego”.
„Kompleksowa edukacja seksualna jest kluczem do zniwelowania tych różnic i umożliwienia wszystkim młodym ludziom podejmowania świadomych decyzji dotyczących seksu w szczególnie trudnym momencie ich życia, gdy przechodzą z okresu dojrzewania w dorosłość” – powiedział dr András Költő, psycholog z Uniwersytetu w Galway w Irlandii i główny autor raportu HBSC.
„Ostatecznie, to, co chcemy osiągnąć dla młodych ludzi, to solidny fundament dla życia i miłości” – dodał Kluge.
„Kluczowe znaczenie ma zdrowie seksualne i reprodukcyjne oraz prawa w tym zakresie, oparte na właściwej wiedzy we właściwym czasie, a także na właściwych usługach zdrowotnych i zapewniających dobre samopoczucie we właściwym czasie”.
