O nas
Kontakt

Posłowie do Parlamentu Europejskiego wyrażają zaniepokojenie spadkiem praworządności w Grecji i żądają ściślejszego nadzoru nad funduszami UE

Laura Kowalczyk

Members of the European Parliament expressed alarm over the rule-of-law deterioration in Greece.

Posłowie do Parlamentu Europejskiego zatwierdzili w środę krytyczną uchwałę w sprawie „niepokojącego” upadku praworządności w Grecji, wskazując palcem na premiera Kyriakosa Mitsotakisa.

Niewiążący tekst szczegółowo opisuje szereg obaw związanych z obecnym stanem greckiej demokracji, w tym nękanie dziennikarzy, naruszenia prywatności, podsłuchiwanie przeciwników politycznych, nadmierne użycie policji, konflikty interesów, rzekomą korupcję, oszczercze kampanie przeciwko społeczeństwu obywatelskiemu i „systematyczne” wypychanie migrantów.

W szczególności posłowie zwracają się do Komisji Europejskiej o ocenę, czy naruszenia praw podstawowych są na tyle poważne, że zasługują na przegląd – i ewentualne zawieszenie – miliardów euro z funduszy UE przyznanych Grecji.

Niektóre z zarzutów, jak na przykład to, co posłowie do PE określają jako „instrumentalizację” względów bezpieczeństwa narodowego w celu usprawiedliwienia stosowania oprogramowania szpiegującego, bezpośrednio dotyczą Kyriakosa Mitsotakisa, prawicowego polityka, który od 2019 r. jest premierem Grecji.

Posiadając niepodważalną większość rządzącą, Mitsotakis stał się celem ostrej krytyki ze strony organizacji praw człowieka i organizacji medialnych w związku z odstępstwem od demokracji, które ich zdaniem pogorszyło się za jego premiery.

Grecja zajmuje najniższe miejsce w UE w Światowym Indeksie Wolności Prasy prowadzonym przez Reporterów bez Granic (RSF), z fatalnym wynikiem 55,2 punktu, znacznie gorszym od Węgier (62,96), Bułgarii (62,98) i Polski (67,66).

Jednym z powodów rankingu jest skandal z 2022 r. znany jako Predatorgate, podczas którego członkowie gabinetu, przeciwnicy polityczni i dziennikarze byli poddawani długotrwałej inwigilacji. Skandal naraził Mitsotakisa, który osobiście kontroluje greckie narodowe służby wywiadowcze, na międzynarodową krytykę, ale nie osłabił jego pozycji wyborczej.

W swojej rezolucji eurodeputowani obszernie potępiają „nielegalne” wykorzystanie oprogramowania szpiegującego, żądają „niezakłóconego” dochodzenia i wzywają do zmian legislacyjnych, aby odwrócić tę tendencję.

Tekst poparła koalicja Socjalistów i Demokratów (S&D), liberałów z Odnowy Europy, Zielonych i Lewicy, gromadząc 330 głosów za i 254 przeciw.

Centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (PPE), do której należy Mitsotakis, próbowała odeprzeć naganę, przedstawiając kontrrezolucję, która pomija najbardziej kontrowersyjne kwestie i zamiast tego podkreśla postęp legislacyjny poczyniony przez Ateny.

„Grecy nie wierzą w tę historię, wiemy, że Grecja jest demokracją. Tak, mamy problemy, tak jak wszystkie inne państwa członkowskie (…), ale mamy z nimi do czynienia” – Anna-Michelle Asimakopoulou , grecki poseł do Parlamentu Europejskiego należący do EPP, powiedział TylkoGliwice. „Dlatego Parlament powinien zachować większą ostrożność, gdy woła o kwestiach praworządności”.

Naciski EPP na rzecz obrony jednego ze swoich najważniejszych przedstawicieli nie powiodły się, ponieważ postępowcy zwarli szeregi, aby poprzeć krytyczną wersję rezolucji.

Sophie in 't Veld, liberalna eurodeputowana z Holandii, oskarżyła przywódców UE o stosowanie podwójnych standardów, które z jednej strony chronią Mitsotakisa i włoską Giorgię Meloni, a z drugiej atakują węgierskiego Viktora Orbána.

„Jeśli jesteś dobrym chłopcem lub dobrą dziewczynką, jak Mitsotakis, Meloni czy inni, zostawiają cię w spokoju. Wtedy możesz robić w domu, co chcesz. Możesz atakować i podważać praworządność, ile chcesz. Wiesz, Komisja Europejska, Rada Europejska nic nie powiedzą” – powiedziała TylkoGliwice. „Jeśli będziesz sprawiać kłopoty jak Orbán, staną się znacznie bardziej krytyczni i nie będą już tego tolerować”.