O nas
Kontakt

Poznaj Pedro Nuno Santosa, człowieka walczącego o to, aby Portugalia nie skręciła w prawo

Laura Kowalczyk

Poznaj Pedro Nuno Santosa, człowieka walczącego o to, aby Portugalia nie skręciła w prawo

BRUKSELA – „Głosuj na mnie, bo inaczej skrajna prawica przejmie władzę” – takim okrzykiem użył portugalski premier António Costa, aby zapewnić sobie nieoczekiwaną większość absolutną, gdy jego kraj ostatni raz szedł do urn.

Chociaż od tego czasu Costa popadł w niełaskę, Pedro Nuno Santos – następca Costy na czele portugalskich socjalistów – ma nadzieję użyć dokładnie tego samego przesłania, aby utrzymać swoją partię przy władzy po głosowaniu ogólnokrajowym, które odbędzie się 10 marca.

Przedterminowe wybory mają być referendum w sprawie partii Costy. Po ośmiu latach sprawowania urzędu socjalistyczny premier złożył rezygnację ze stanowiska jesienią ubiegłego roku w wyniku policyjnego dochodzenia, w wyniku którego dokonano nalotu na jego oficjalną rezydencję i postawiono zarzuty kilku wysokim urzędnikom o korupcję i handel wpływami.

Otworzyło to Santosowi drogę do wyboru na szefa partii, ale spowodowało także gwałtowny wzrost poparcia dla centroprawicowej Partii Socjaldemokratycznej. I choć w najnowszych sondażach partia ma niewielką przewagę, utworzenie rządu bez wsparcia skrajnie prawicowej partii Czega będzie trudne.

W wywiadzie dla TylkoGliwice podczas niedawnej wizyty w Brukseli Santos przekonywał, że wyborcy muszą wybierać między jego partią a scenariuszem, w którym o losie Portugalii zadecyduje skrajna prawica.

„Centroprawica może rządzić jedynie za pomocą Chegi” – upierał się Santos. „A posiadanie rządu w jakikolwiek sposób zależnego od skrajnej prawicy będzie stanowić zagrożenie dla demokracji w Portugalii”.

Santos porównał stawkę zbliżającego się głosowania krajowego z stawką, jaka będzie obowiązywać w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

„Partie skrajnie prawicowe są partiami antyunijnymi, a Europa wciąż jest w budowie – dlatego potrzebujemy partii, które wierzą w projekt europejski i są chętne do współpracy” – powiedział.

„Partie takie jak Chega nie są tym zainteresowane: na poziomie krajowym jest to partia, która nie wierzy w różnorodność i szacunek dla innych – jest to wizja diametralnie sprzeczna z naszą”.

Nie jest jasne, czy strategia, która sprawdziła się w przypadku Costy w 2022 r., tym razem przekona wyborców.

Pomimo sondaży wskazujących, że Chega jest na dobrej drodze do ponad dwukrotnego uzyskania wyniku w tych wyborach, wyborcy wydają się mniej zaniepokojeni rozwojem skrajnej prawicy niż dwa lata temu.

Zamiast tego elektorzy wydają się zmęczeni ośmioletnimi rządami socjalizmu i sceptyczni co do tego, że Santos – który dołączył do partii w wieku 14 lat, przez lata kierował jej młodszym skrzydłem i służył we wszystkich gabinetach Costy aż do swojej rezygnacji w zeszłym roku (w następstwie ostrej reakcji opinii publicznej) ponad pół miliona euro odprawy, którą sekretarz stanu otrzymał od państwowych linii lotniczych TAP, która wchodziła w jego kompetencje) – wyznacza nową, nową erę po kontrowersyjnym upadku jego poprzednika.

Santos porównał stawkę zbliżającego się głosowania krajowego z stawką obowiązującą w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego | Patricia De Melo Moreira/AFP za pośrednictwem Getty Images

Santos odmówił komentarza na temat toczącego się śledztwa przeciwko Costie, twierdząc, że nie można „wyciągnąć żadnych wniosków w sprawie sprawy, która jest wciąż w początkowej fazie: musimy szanować wymiar sprawiedliwości, uzbroić się w cierpliwość i poczekać, zanim zajmiemy jakiekolwiek stanowisko w sprawie ta kwestia.”

Portugalska Partia Socjalistyczna „dołożyła wszelkich starań, aby rządy przestrzegające prawa składały się z etycznych polityków” – powiedział Santos.

Zamiast odrzucić swojego poprzednika, Santos oświadczył, że jest „dumny ze dziedzictwa ostatnich ośmiu lat”, podczas których spadła stopa bezrobocia w kraju i wzrosła płaca minimalna o ponad 60 procent.

„Ale ja reprezentuję nowy impuls, wolę stawienia czoła wyzwaniom, którym nie udało nam się sprostać, znalezienia nowych rozwiązań problemów, których nie byliśmy w stanie rozwiązać, i kontynuowania działań, które pozostają niedokończone”.

Jednym z głównych wyzwań dla przyszłego przywódcy Portugalii są mieszkania: za kadencji Costy ceny domów wzrosły ponad dwukrotnie. W zeszłym roku tysiące ludzi wyszło na ulice w proteście, skarżąc się, że niekontrolowana turystyka i programy złotych wiz pogorszyły sytuację.

Santos, który w latach 2019–2023 był ministrem infrastruktury i mieszkalnictwa, stwierdził, że ważne jest, aby „nie demonizować sektora turystyki”, ale przyznał także, że rząd „nie był w stanie uporać się z tym wyzwaniem na czas”.

ANKIETA WYBORÓW DO PARLAMENTU NARODOWEGO PORTUGALII

Przywódca socjalistów oświadczył, że próbuje zmniejszyć presję na popyt na mieszkania i zwiększyć podaż za pomocą programów budowy nowych domów i renowacji budynków publicznych na cele mieszkalne – „nie tylko dla mieszkańców o niskich dochodach, ale dla klasy średniej” – dodając jednak, że takie projekty wymagają czasu, aby przynieść rezultaty.

„Nie buduje się domu w rok.[…]Gdybyśmy zaczęli rozwiązywać ten problem dwie, trzy dekady temu, byłoby lepiej” – stwierdził. „Zostawiliśmy rynek mieszkaniowy rynkowi i teraz ponosimy tego konsekwencje”.

Santos powiedział, że jeśli zostanie wybrany, będzie nalegał na reindustrializację Portugalii w celu stworzenia wysokiej jakości miejsc pracy, zgodnie z polityką, której, jego zdaniem, socjaliści nie byli w stanie wprowadzić w życie przez osiem lat sprawowania urzędu – z powodu przedterminowych wyborów.

„Naszym priorytetem są inwestycje w rozwój przemysłu, ponieważ tylko w ten sposób możemy uzyskać wyrafinowaną, zróżnicowaną gospodarkę zdolną do zapewnienia lepszych wynagrodzeń” – powiedział. „Nie chcemy być partią, której chodzi wyłącznie o dobro społeczne; jesteśmy socjaldemokratami, którzy również mają plany gospodarcze”.