Kontrowersyjne instrumenty finansowe znów są faworyzowane przez decydentów politycznych, którzy obecnie opowiadają się za wzrostem, a nie stabilnością.
Zielone sekurytyzacje mogą zwiększyć liczbę kredytów ekologicznych o setki miliardów euro rocznie, powiedział dziś (4 września) prezes francuskiego banku centralnego.
Złożone i kontrowersyjne pożyczki – których upadek często postrzega się jako przyczynę kryzysu finansowego w 2008 r. – po raz kolejny zyskały uznanie w oczach decydentów UE, obecnie skupiając się nie na zachowaniu stabilności, ale na wzmocnieniu konkurencyjności gospodarczej.
Produkty strukturyzowane „mogłyby zwiększyć zdolność banków do finansowania ekologicznych projektów o kilkaset miliardów euro rocznie” – powiedział François Villeroy de Galhau podczas wydarzenia w Brukseli, sugerując, że może istnieć kwestia wspólnej platformy lub gwarancja publiczna stymulująca chylący się ku upadkowi rynek .
Banki twierdzą, że sekurytyzacja umożliwia im grupowanie i odsprzedaż kredytów w celu opróżnienia bilansów na nowe inwestycje – jednak do 2008 roku aktywa te zaczęto postrzegać jako toksyczne i niebezpieczne, co doprowadziło do zamrożenia rynków finansowych.
Jednak niektórzy – w tym ministrowie finansów UE zebrani w Eurogrupie – twierdzą, że ograniczenia regulacyjne nałożone w odpowiedzi na tę sytuację należy teraz zmniejszyć.
Ponieważ w celu ograniczenia zmiany klimatu konieczne są także ogromne inwestycje, niektórzy uważają, że można skoncentrować się na udzielaniu kredytów na projekty ekologiczne, takie jak farmy wiatrowe czy domy energooszczędne.
Europa powinna także kontynuować reformy, aby zapewnić więcej kapitału wysokiego ryzyka, scentralizowany nadzór nad rynkami kapitałowymi i ujednoliconą księgę rachunkową opartą na technologii rozproszonej księgi rachunkowej podobnej do bitcoina, aby zmodernizować system płatności, powiedział Villeroy de Galhau.
Uwagi pojawiają się w kluczowym momencie cyklu polityki UE, kiedy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ma ogłosić w przyszłym tygodniu teki swojego zespołu urzędników wyższego szczebla.
W obliczu wojny na Ukrainie i chylącej się ku upadkowi gospodarki kierunek na przyszłość jest już jasny, powiedział Sean Berrigan, najwyższy urzędnik UE ds. usług finansowych, a decydenci są otwarci na to, by usłyszeć o ponownym przywróceniu wzrostu gospodarczego, zamiast unikać powtórzenia się sytuacji z 2008 roku.
„Wcześniej mogłem wejść do sali Komisji i powiedzieć, że potrzebuję tego ze względów stabilności, i to wszystko, co miałem do powiedzenia… To już nie jest prawdą.” , powiedział Berrigan, dyrektor generalny w Dyrekcji Komisji – Generalny ds. Usług Finansowych (DG FISMA).
„W miarę jak wzrost gospodarczy i konkurencyjność przesuną się do centrum, ludzie w naszym sektorze będą musieli zacząć uzasadniać nasze działania w bardziej konkretny sposób. »
Stwierdził, że centralizacja nadzoru nad rynkiem finansowym przez Brukselę niekoniecznie wystarczyłaby do pobudzenia inwestycji, stwierdził, zauważając, że podobna reforma w sektorze bankowym nie doprowadziła do stworzenia zintegrowanego rynku.