W środę w wywiadzie dla TylkoGliwice prezydent katalońskiego rządu Pere Aragonès zaapelował do partii politycznych o wzięcie „odpowiedzialności” i zatwierdzenie ustawy o amnestii.
Orzeczenie to nadeszło dzień po tym, jak kontrowersyjna ustawa o amnestii została nieoczekiwanie odrzucona niewielką większością w hiszpańskim Kongresie.
Ustawa jest częścią paktu zawartego pomiędzy hiszpańską Partią Socjalistyczną (PSOE) a katalońskimi separatystami, który pozwolił Pedro Sánchezowi na utworzenie rządu koalicyjnego w listopadzie ubiegłego roku.
„Apeluję do wszystkich stron, aby wzięły odpowiedzialność za to, aby ustawa o amnestii nie była zagrożona” – powiedział Aragonès w rozmowie z TylkoGliwice w Brukseli, dodając, że chce, aby tekst został zatwierdzony „tak szybko, jak to możliwe”.
Jego uwagi są prawdopodobnie skierowane przeciwko Junts per Catalunya (Junts), separatystycznej partii byłego prezydenta Katalonii Carlesa Puigdemonta, której siedmiu członków Kongresu głosowało we wtorek przeciwko ustawie o amnestii. To niespodziewane posunięcie zmusiło tekst do powrotu do Komisji Sprawiedliwości Kongresu.
Zarówno Junts, jak i partie Katalońskiej Lewicy Republikańskiej (ERC) Aragonès negocjowały projekt ustawy z Socjalistami Sáncheza.
W tekście przewidziano amnestię dla wszystkich osób zaangażowanych w procès, czyli katalońskie dążenie do niepodległości od Hiszpanii w latach 2012–2023.
Jednak pomimo zaciekłej obrony prawa zastępcy Junts odrzucili tekst przedłożony Kongresowi, obawiając się, że najnowszy projekt nie zapewni amnestii dla jego de facto wygnanego przywódcy Puigdemonta.
Ostra reakcja na prawo – w tym potępienie ze strony grup opozycyjnych i gwałtowne protesty na ulicach Hiszpanii – wywołała międzynarodową kontrolę. Komisja Europejska analizuje obecnie tekst, ale nie wydała jeszcze opinii w sprawie zgodności projektu z zasadą praworządności.
Opór Juntsa może zagrozić rządowi Sáncheza, któremu utrzymanie niewielkiej większości zależy od wsparcia zwolenników niepodległości.
Dla Aragonèsa pakt stanowi „historyczną szansę” dla Katalonii na „zdobycie większej władzy”, gdyż Sánchez „będzie musiał polegać na wsparciu 14 deputowanych niepodległościowych”, aby zagwarantować stabilność swojego rządu.
Aragonés twierdzi jednak, że jego niepodległościowa partia ERC, która wcześniej dzieliła władzę z Junts w Katalonii, w kwestii paktu z socjalistami Sáncheza przyjmuje bardziej oparte na współpracy podejście.
„Potwierdzam moje zobowiązanie do wykorzystania wszystkich demokratycznych narzędzi politycznych, aby poczynić postępy oraz zaangażować się w lepszą przyszłość i znaleźć rozwiązania” – powiedział.
Aragonès wzywa do zorganizowania nowego referendum
Jednym z celów Aragonésa jest zapewnienie referendum w sprawie niepodległości, nad czym, jak twierdzi, już negocjuje z Sánchezem.
Ostatnią próbę odłączenia się Katalonii od Hiszpanii w drodze referendum w 2017 r. uznano za nielegalną w świetle hiszpańskiego prawa.
„Wszystko, co wcześniej wydawało się niemożliwe, dzieje się teraz” – powiedział. „Dlatego wszystko, co nam mówią, że jest niemożliwe, może być możliwe w przyszłości, jeśli stworzymy odpowiednie warunki i będziemy kontynuować nasze zaangażowanie”.
Zapytany, czy wierzy, że Sánchez wyrazi zgodę na referendum, Aragonès twierdzi, że ufa „siłze i umiejętnościom” swojej partii.
Dla niego negocjacje są najważniejsze. „W ten sam sposób, w jaki rok temu on (Sánchez) mówił mi, że nie widzi możliwości amnestii, tak teraz mówi mi, że referendum nie jest możliwe”.
„Teraz nadchodzi amnestia. I mówię mu (Sánchezowi), że oczywiście nadal będziemy bronić referendum w sprawie samostanowienia” – dodał.
W Katalonii odbyły się dwa jednostronne referenda w sprawie niepodległości, w 2014 i 2017 r. Konsekwencje drugiej połowy ówczesnego rządu, w tym Puigdemonta, zdecydowały się szukać na wygnaniu w krajach europejskich, w tym w Belgii.
Inni przywódcy polityczni byli więzieni do 2021 r., kiedy to rząd Sáncheza ich ułaskawił.