O nas
Kontakt

Prom vs pociąg sypialny: porównałem europejski transport bez lotów pod względem komfortu, kosztów i emisji CO2

Laura Kowalczyk

Prom vs pociąg sypialny: porównałem europejski transport bez lotów pod względem komfortu, kosztów i emisji CO2

Podróżowałem nocnym promem i pociągiem sypialnym po Europie, aby zobaczyć, jak porównują się pod względem komfortu, kosztów i zrównoważonego rozwoju.

Zasypianie w jednym mieście i budzenie się w innym brzmi jak błogość dla wielu podróżników. Ale czy pociągi sypialne mogą zapewnić dobry sen podczas podróży po miastach i krajach? I jak wypadają w porównaniu z promami pod względem komfortu, kosztów i zrównoważonego rozwoju?

Moja pięcioosobowa rodzina przetestowała to podczas miesięcznej europejskiej przygody. Razem z dziećmi w wieku 3, 8 i 10 lat skorzystaliśmy z dwóch form nocnego transportu.

Oto porównanie spania na promie z drzemką w pociągu.

Jak pociągi sypialne i promy porównują komfort w kabinie?

Zarezerwowaliśmy pięcioosobową kabinę na przeprawę promową między Newcastle a Amsterdamem, podróż trwała 16 godzin i 45 minut. Po jednej stronie znajdowało się trzyosobowe łóżko piętrowe dla chłopców, a po drugiej pojedyncze łóżko z rozkładaną koją nad nim.

Pokój był zaskakująco przestronny z własną łazienką z prysznicem i toaletą. Łóżka były już zaścielone wysokiej jakości pościelą i kołdrami, a materace były wygodne i dobrej wielkości, nawet dla mojego męża o wzroście 6 stóp i 7 cali (2 m).

Głównymi wadami była choroba morska, która uniemożliwiła mojemu najstarszemu synowi spokojny sen, oraz nocny hałas z innych domków, gdy podróżni udali się do imprezowej stolicy Europy.

Nightjet - Harald Eisenberger
Łóżka piętrowe w pociągu Nightjet ÖBB.

Dla porównania, 13-godzinny pociąg Nightjet, którym pojechaliśmy z 's-Hertogenbosch (den Bosch) w Holandii do Innsbrucku w Austrii, był znacznie bardziej kompaktowy. Podróżowaliśmy w sześcioosobowym przedziale z kuszetkami z rozkładanymi potrójnymi kojami po obu stronach.

Z całym naszym bagażem było ciasno – zwłaszcza, gdy nadszedł czas, aby zrobić własne łóżka z dostarczonymi prześcieradłami, kocami i poduszkami.

Spędziliśmy też bardzo mokry dzień w parku rozrywki Efteling i mieliśmy mnóstwo nieprzemakalnych ubrań, które trzeba było powiesić do wyschnięcia, co okazało się wyzwaniem.

W dalszej części wagonu znajdowała się wspólna toaleta i umywalnia z umywalką, ale bez prysznica. Łóżka były wąskie i podczas gdy chłopcy spali dobrze, ani mój mąż, ani ja nie odpoczywaliśmy zbyt wiele z powodu ruchu pociągu.

Jak nocne pociągi i promy wypadają w porównaniu do bezpieczeństwa?

Na promie obowiązywała kompleksowa procedura odprawy. Jak tylko znajdziesz się na pokładzie, możesz zostawić bagaż w swoim pokoju, do którego dostęp można uzyskać za pomocą karty dostępu i który ma wewnętrzny zamek, co oznacza, że ​​nikt inny nie może wejść.

W pociągu Nightjet po prostu pokazujesz swoje dokumenty inspektorowi pokładowemu. Musisz włożyć swoje torby do dowolnych miejsc dostępnych w przedziale. Zostaliśmy ostrzeżeni, aby używać wewnętrznego zamka drzwi, aby zachować bezpieczeństwo, ale nie ma możliwości zamknięcia kabiny, jeśli pozostanie ona bez nadzoru.

To trochę jak akademik hostelu na szynach. Szóstą koję w naszej kabinie zajął Duńczyk, który spędził rok przerwy w Amsterdamie, jadąc na rodzinny wyjazd na narty do Austrii.

Po dokonaniu rezerwacji dowiedziałem się, że mogłem zapłacić za szóste łóżko w naszym pokoju. Ale wtedy było już dla mnie za późno na zmianę rezerwacji – pobrałem już plik PDF z naszymi biletami, nie zdając sobie sprawy, że wpłynie to na moją możliwość anulowania lub zmiany rezerwacji aż do dnia podróży.

W większości pociągów nocnych są przedziały z kuszetkami tylko dla kobiet, a jeśli chcesz zapłacić więcej, możesz zarezerwować prywatne pokoje z łóżkami.

Słysząc, że kradzieże w nocnych pociągach są na porządku dziennym, szczególnie pilnowaliśmy naszych toreb. Jednym ze sposobów, w jaki doświadczeni podróżujący pociągiem zmniejszają ryzyko kradzieży, jest stosowanie giętkich zamków rowerowych do mocowania toreb na półkach bagażowych.

Oczywistym minusem tego jest to, że jeśli zgubisz klucz lub zapomnisz kombinacji, możesz nie być w stanie zwolnić swoich toreb, kiedy chcesz wysiąść.

Katarzyna Lofthouse
Moje dzieci uwielbiały przygodę nocowania w Europie.

Jak nocne pociągi i promy wypadają w porównaniu pod względem kosztów?

Zapłaciliśmy prawie 180 funtów (208 euro) za naszą przeprawę promową między Newcastle a Amsterdamem, która obejmowała pięcioosobową kabinę i autobusy wahadłowe z centrów miast na obu końcach.

Zarezerwowaliśmy w listopadzie na podróż w marcu i wykorzystaliśmy 20-procentowy kod rabatowy na wczesną rezerwację. Warto poczekać i wypatrywać ofert specjalnych, zwłaszcza jeśli masz trochę czasu przed planowaną podróżą i nie jest to ruchliwa pora roku.

Bilety Eurostar z Londynu do Amsterdamu można kupić już od 39 funtów (45 euro) za osobę dorosłą i 28 funtów (33 euro) za dziecko poniżej 11 roku życia – jeśli zarezerwujesz z wyprzedzeniem – co oznaczałoby 162 funty (188 euro) dla naszej rodziny z pięciu.

Pociągi nocne cieszą się coraz większą popularnością, dlatego najlepiej jest zarezerwować miejsce postojowe, gdy tylko znasz termin podróży. Zwykle wyprzedają się na długo przed okresami wzmożonego ruchu, a niektóre trasy działają tylko w określonych porach roku.

Łóżko w sześcioosobowej kuszetce w pociągu Nightjet z den Bosch do Innsbrucku kosztuje zwykle od około 80 euro za osobę lub od 317 euro za prywatny przedział.

Kupiliśmy bilety Interrail za pół ceny w ramach błyskawicznej wyprzedaży, która zapewniła nam miesięczną podróż po Europie za 560 funtów (645 euro). Obejmuje to dwa bilety dla dorosłych i dwa bezpłatne karnety dla dzieci poniżej 12 roku życia (dzieci poniżej piątego roku życia podróżują bezpłatnie).

To pokryło część kosztów naszej podróży z den Bosch do Innsbrucka, ale nie można korzystać z nocnych pociągów Interrail bez płacenia za rezerwację miejsc lub łóżek.

Za nasze kuszetki zapłaciliśmy 173,50 euro (150 funtów) – 34 euro za każdego posiadacza biletu Interrail i 38,50 euro za mojego trzylatka, który nie miał własnego biletu. Mógł podróżować za darmo, gdybyśmy byli szczęśliwi, że dzieli z nim łóżko, ale chcieliśmy, żeby miał własną koję.

Zarezerwowaliśmy z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, ale pociąg został wyprzedany bliżej czasu. W cenę biletu wliczony był ciepły napój i bułka z dżemem na śniadanie.

Jak nocne pociągi i promy wypadają w porównaniu do zrównoważonego rozwoju?

Według różnych szacunków podróż pociągiem lub promem powoduje około siedem razy mniej zanieczyszczeń niż podróż samolotem. Podróż pociągiem jest nieco bardziej ekologiczna niż podróż promem pod względem emisji.

Ostatnie badania przeprowadzone przez stronę internetową FerryGoGo pokazują, że nasze emisje dwutlenku węgla na nocnym promie, który pokonuje około 440 km, wyniosły 100 g na km dla całej naszej piątki, czyli łącznie 44 kg.

Nie uwzględnia to autobusów wahadłowych na obu końcach ani faktu, że nasz pociąg do Newcastle jedzie dwa razy dłużej niż podróż do Londynu, a wszystko to zwiększa nasz ślad węglowy.

Jedną z zalet kolei jest to, że zazwyczaj dostarcza Cię ona bezpośrednio do centrum miasta, które chcesz odwiedzić, co zmniejsza zarówno czas podróży, jak i emisje. Gdybyśmy pojechali Eurostarem z Londynu do Amsterdamu, emisja CO2 mojej rodziny wyniosłaby 42 kg.

Tymczasem ÖBB (Österreichische Bundesbahnen), która obsługuje wiele nocnych pociągów w całej Europie, oblicza, że ​​na kilometr na pasażera przypada 14,3 g emisji CO2. Daje to nieco ponad 12 kg dla każdego z nas podczas naszej 860-kilometrowej podróży między Den Bosch a Innsbruckiem lub nieco ponad 61 kg dla całej naszej piątki.

ÖBB szacuje również, że nasza podróż pozwoliła zaoszczędzić około 180 kg CO2 w porównaniu z podróżowaniem samochodem.

Zarówno prom, jak i pociąg są bardziej zrównoważonymi metodami podróżowania niż samolot, który według Eurostar emituje 60,7 kg CO2 na pasażera między stolicami Anglii i Holandii, czyli około 300 kg na pięciu pasażerów.

Dlaczego warto spróbować nocnych podróży

Jedną z rzeczy, których nie da się wycenić, jest cały dzień na zwiedzanie, zamiast spędzać przynajmniej część tego czasu na podróżach, a potem czuć się zmęczonym po dotarciu do celu.

Nawet jeśli nie udało ci się zasnąć, przynajmniej położyłeś się i zrelaksowałeś, zamiast dźwigać torby przez odprawę celną.

Ogólnie rzecz biorąc, prom wygrał pod względem komfortu – przynajmniej dla tych z nas, którzy nie cierpieli na chorobę morską. Pociąg nocny wygrał jednak pod względem kosztów, czasu i trwałości.

Chłopcom bardzo podobała się przygoda z nocowaniem zarówno na promie, jak iw pociągu, chociaż nie jestem pewien, czy zrobimy to ponownie w pośpiechu.

Ale spanie w nizinach i budzenie się w górach było wyjątkowym momentem w naszej europejskiej podróży koleją i zawsze będziemy zadowoleni, że daliśmy szansę nocnej podróży.