O nas
Kontakt

Przywódca bośniackich Serbów grozi secesją przed głosowaniem ONZ w sprawie ludobójstwa

Laura Kowalczyk

Nusrat Ghani walks with  Munira Subasic next to the momument with the names of Srebrenica genocide victims in Potocari, Bosnia, Wednesday, May 22, 2024.

W środę, dzień przed głosowaniem ONZ w sprawie ustanowienia corocznego dnia pamięci o ludobójstwie w Bośni w Bośni, przywódca kontrolowanego przez Serbów terytorium Bośni ponownie groził odłączeniem się od tego bałkańskiego kraju.

Przywódca Bośni i Hercegowiny, w którym większość stanowią Serbowie, Milorad Dodik, ponownie zagroził wycofaniem się z tego bałkańskiego kraju w środę, dzień przed głosowaniem ONZ w sprawie ustanowienia corocznego dnia upamiętniającego ludobójstwo ponad 8 000 Bośniaków w Srebrenicy w 1995 r.

Tymczasem krewni ofiar stwierdzili, że głosowanie będzie historycznym dniem, dzięki któremu nie będzie można zaprzeczyć śmierci ani zapomnieć.

Proponowana uchwała ONZ, sponsorowana przez Niemcy i Rwandę, zyskała poparcie Bośniaków, ale wywołała protesty i kampanię lobbującą przeciwko niej ze strony bośniackiego Serba Dodika i populistycznego prezydenta sąsiedniej Serbii Aleksandara Vučicia.

Obaj przywódcy twierdzą, że uchwała określiłaby „wszystkich Serbów jako ludobójców”, chociaż projekt nie wymienia bezpośrednio Serbów jako winowajców. Zarówno Serbia, jak i bośniaccy Serbowie zaprzeczają, jakoby w Srebrenicy doszło do ludobójstwa, chociaż zostało to ustalone przez dwa sądy ONZ.

W Bośni obowiązuje ustawa zabraniająca zaprzeczania ludobójstwu wprowadzona w 2021 r. przez byłego wysokiego przedstawiciela Valentina Inzko.

„Oczekujemy sprawiedliwej decyzji”

Dla tych, którzy stracili swoich bliskich w masakrze, jakiekolwiek zaprzeczanie zakresowi zbrodni oznaczało większy żal. Dlatego głosowanie w ONZ „wiele znaczy” dla ofiar, prawdy i sprawiedliwości, powiedziała Munira Subašić z grupy Matek Srebrenicy.

„Ludzie żyjący w kłamstwach, którzy nie znają prawdy, będą potrzebowali tej rezolucji ONZ bardziej niż my” – powiedziała Subašić, dodając, że miała na myśli „negujących ludobójstwo” wśród Serbów bośniackich i w Serbii. „Będą nie będziemy mogli już gloryfikować zbrodniarzy wojennych”.

„Oczekujemy sprawiedliwej decyzji (w czwartek), decyzji, która powie nam, rodzinom, że na świecie istnieje sprawiedliwość, że jest ludzkość” – dodała Nura Begović, która również straciła kilku członków rodziny w Srebrenicy.

11 lipca 1995 r. bośniaccy Serbowie zajęli chroniony przez ONZ bezpieczny obszar w Srebrenicy. Oddzielili co najmniej 8 000 bośniackich mężczyzn i chłopców od ich żon, matek i sióstr, a następnie ich zamordowali.

Zgromadzenie Ogólne ONZ liczące 193 członków planuje debatę nad rezolucją w czwartek, po czym odbędzie się głosowanie. Serbia ma poparcie swoich sojuszników Rosji i Chin, natomiast rezolucję popierają Stany Zjednoczone, Francja, Włochy i większość innych państw zachodnich.

Dodik, prezydent Republiki Serbskiej – jednostki administracyjnej składającej się z większości serbskiej i obejmującej około połowę Bośni, powiedział na platformie mediów społecznościowych X, że zwolennicy Bośniaków narzucają krajowi rezolucję ONZ, co doprowadzi do jego podziału. Powiedział, że jego rząd może formalnie zaproponować separację w czwartek.

„Bośnia i Hercegowina dobiegła końca, a ściślej mówiąc, zakończyli ją ci, którzy ją przysięgali” – powiedział Dodik w programie X. „Pozostaje nam wszystkim dołożyć wszelkich starań, aby być dobrymi sąsiadami i rozstać się w pokoju.”

W przeszłości Dodik groził kilkoma takimi groźbami odłączenia się państwa składającego się z większości serbskiej od Bośni i ewentualnego przyłączenia się do sąsiedniej Serbii. On i kilku innych urzędników bośniackich Serbów podlegają sankcjom amerykańskim, brytyjskim, niemieckim i innym, częściowo za narażenie na szwank planu pokojowego wynegocjowanego za pośrednictwem USA, który zakończył wojnę w Bośni w latach 1992–1995.

Zabójstwa w Srebrenicy były krwawą kulminacją wojny, która nastąpiła po rozpadzie Jugosławii, który wyzwolił nacjonalistyczne namiętności i ambicje terytorialne, które skierowały bośniackich Serbów przeciwko dwóm innym głównym populacjom etnicznym kraju, Chorwatom i Bośniakom.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, najwyższy trybunał ONZ, stwierdził w 2007 roku, że czyny popełnione w Srebrenicy stanowią ludobójstwo, a orzeczenie sądu znalazło się w projekcie uchwały. Było to pierwsze ludobójstwo w Europie od czasu Holokaustu podczas II wojny światowej.

Kampania na rzecz „nie”

Prezydent Serbii Vučić i jego rząd prowadzą kampanię zarówno w ONZ, jak i wśród krajów rozwijających się, aby zdobyć poparcie dla głosowania na „nie”. Zatwierdzenie wymaga większości głosujących.

W ramach masowej kampanii prowadzonej zarówno w Serbii, jak i w kontrolowanej przez Serbów połowie Bośni organizatorzy ustawili billboardy i transmisje wideo z napisem „Serbowie nie są narodem ludobójczym”.

Vučić i Dodik, obaj prorosyjscy politycy, również sprzeciwili się uchwałie, twierdząc, że zwiększa ona możliwość konieczności zapłaty odszkodowań wojennych.

Projekt rezolucji potępia „bez zastrzeżeń wszelkie zaprzeczanie ludobójstwu w Srebrenicy jako wydarzeniu historycznemu”. „Potępia także bez zastrzeżeń działania gloryfikujące osoby skazane przez sądy międzynarodowe za zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo, w tym osoby odpowiedzialne za ludobójstwo w Srebrenicy”.

Przywódca polityczny bośniackich Serbów z czasów wojny Radovan Karadžić i jego dowódca wojskowy Ratko Mladić zostali skazani za ludobójstwo w Srebrenicy przez specjalny trybunał ONZ ds. zbrodni wojennych, MTKJ.

W sumie trybunał i sądy na Bałkanach skazały blisko 50 urzędników bośniackich Serbów z czasów wojny na długie kary więzienia za czyny, które popełnili podczas konfliktu w latach 1992–1995.