Przywódcy G20 złożyli wyrazy szacunku indyjskiemu przywódcy niepodległościowemu Mahatmie Gandhiemu, gdy ich szczyt dobiegł końca w niedzielę, dzień po tym, jak grupa dodała nowego członka i osiągnęła porozumienie w szeregu kwestii, złagodziła jednak swój język w sprawie wojny Rosji na Ukrainie.
Grupa 20 bogatych i rozwijających się krajów z radością powitała Unię Afrykańską jako członka, co stanowi część dążenia premiera Indii Narendry Modiego do podniesienia poziomu globalnego Południa. Gospodarzom Indii udało się także skłonić odmienną grupę do podpisania końcowego oświadczenia pomimo wyraźnych nieporozumień między wpływowymi członkami, głównie skupionych wokół konfliktu europejskiego.
Indie przedstawiły także ambitny plan wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Unią Europejską i innymi krajami dotyczący budowy korytarza kolejowego i żeglugowego łączącego je z Bliskim Wschodem i Europą w celu wzmocnienia wzrostu gospodarczego i współpracy politycznej.
Po zajęciu się najważniejszymi punktami porządku obrad przywódcy w niedzielę uścisnęli dłonie i pozowali do zdjęć z Modim w miejscu pamięci Rajghat w New Delhi. Każdy otrzymał szal wykonany z khadi, ręcznie przędzonej tkaniny, którą Gandhi promował podczas indyjskiego ruchu niepodległościowego przeciwko Brytyjczykom.
Niektórzy przywódcy – w tym premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak i prezydent Indonezji Joko Widodo, gospodarz zeszłorocznego szczytu G20 – podeszli pod pomnik boso w zwyczajowym okażeniu szacunku. Prezydent USA Joe Biden i inne osoby nosiły kapcie, gdy szli po mokrej ziemi pokrytej kałużami po ulewnym deszczu.
Przywódcy stanęli przed wieńcami złożonymi wokół pomnika, na którym widnieje wieczny płomień i udrapowano pomarańczowe i żółte girlandy z nagietków.
Ta zarezerwowana dla Modiego identyfikowała go jako prezydenta „Bharatu” – starożytnego sanskryckiego imienia propagowanego przez jego hinduskich nacjonalistycznych zwolenników, które zyskało na znaczeniu w miarę zbliżania się szczytu.
Wcześniej tego dnia Sunak i jego żona Akshata Murthy osobno odwiedzili świątynię Akshardham, jeden z najważniejszych hinduskich domów modlitwy w Delhi, i pomodlili się.
Pod koniec szczytu prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva objął rotacyjne przewodnictwo w G20. Ma nadzieję odbudować pozycję Brazylii po okresie międzynarodowej izolacji pod rządami byłego przywódcy skrajnej prawicy Jaira Bolsonaro.
Brazylia, kraj, w którym znajduje się większość lasów deszczowych Amazonii, prawdopodobnie wykorzysta swoją prezydenturę do orędowania za zwiększeniem funduszy na ochronę środowiska, powiedział Laerte Apolinário Júnior, profesor stosunków międzynarodowych na Papieskim Uniwersytecie Katolickim w Sao Paulo.
Lula starała się wyjść poza spory dotyczące Ukrainy, mówiąc indyjskiemu serwisowi informacyjnemu Firstpost, że G20 nie jest odpowiednim forum do omawiania wojny.
Brazylia zaproponowała mediację w konflikcie, jednak wysiłki te spotkały się z dużym odrzuceniem, a odmowa uzbrojenia Ukrainy wywołała krytykę ze strony krajów zachodnich.
Największa demokracja Ameryki Łacińskiej ma także objąć przewodnictwo w grupie BRICS – składającej się z Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki – i być gospodarzem konferencji klimatycznej ONZ w 2025 r.
W miesiącach poprzedzających szczyt przywódców w New Delhi Indiach nie udało się osiągnąć porozumienia co do sformułowań dotyczących Ukrainy, a Rosja i Chiny sprzeciwiły się nawet sformułowaniom uzgodnionym na szczycie G20 w 2022 r. na Bali.
W tegorocznym oświadczeniu końcowym, opublikowanym dzień przed formalnym zamknięciem szczytu, podkreślono „ludzkie cierpienie i dodatkowe negatywne skutki wojny na Ukrainie”, ale nie wspomniano bezpośrednio o inwazji Rosji.
Zachodni przywódcy, którzy na poprzednich spotkaniach G20 nawoływali do ostrzejszego potępienia działań Rosji, nadal nazywali konsensus sukcesem i chwalili zwinne zachowanie równowagi przez Indie.
Rzecznik MSZ Ukrainy Oleg Nikołenko powiedział, że jego rząd jest wdzięczny krajom, które próbowały użyć mocnych sformułowań, ale stwierdził, że „G20 nie ma się czym pochwalić”, sugerując m.in., że wojna „na Ukrainie” należało nazwać wojną „przeciwko Ukrainie”.
Chociaż sformułowania dotyczące Ukrainy nie były tak mocne, jak chciałoby wielu zachodnich przywódców, w dłuższej perspektywie mogłoby to pomóc wzmocnić pozycję Zachodu, powiedział wysoki rangą urzędnik UE, który rozmawiał z reporterami jedynie pod warunkiem zachowania anonimowości, aby szczerze mówić o dyskusjach.
Dzieje się tak dlatego, że Rosja, Chiny i wszystkie kraje rozwijające się w grupie – w tym niektóre, które były mniej krytyczne wobec Rosji – podpisały się pod każdym stanowiskiem, dając jasno do zrozumienia, że „Rosja jest przyczyną tej wojny i Rosja jest tą, która jest przedłużenia” – oznajmił urzędnik.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział reporterom, że podpisanie przez Rosję porozumienia, w którym mowa o suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, jest znaczące.
Indie skupiły większą uwagę na zaspokojeniu potrzeb krajów rozwijających się jako główny punkt szczytu, a organizatorzy ciężko pracowali, aby nie dopuścić do zdominowania go przez wojnę.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawiał za pośrednictwem wideo podczas zeszłorocznego szczytu G20 na Bali i skradł show, osobiście występując na spotkaniu przywódców demokracji bogatych w G7 – z których wszyscy są członkami G20 – w Hiroszimie na początku tego roku. Modi zastrzegał, że nie zaprasza Zełenskiego do udziału w tegorocznym wydarzeniu.
Również podczas szczytu Indie rozpoczęły globalny sojusz na rzecz biopaliw z 19 krajami, w tym ze Stanami Zjednoczonymi i Brazylią. Paliwa wytwarzane z produktów rolnych lub odpadów organicznych zyskały popularność w ostatnich dziesięcioleciach jako zrównoważona alternatywa dla paliw kopalnych.
G20 obejmuje Argentynę, Australię, Brazylię, Kanadę, Chiny, Francję, Niemcy, Indie, Indonezję, Włochy, Japonię, Koreę Południową, Meksyk, Rosję, Arabię Saudyjską, RPA, Turcję, Wielką Brytanię, USA i UE. Hiszpania posiada stałą siedzibę gościnną.
Prezydent Rosji Władimir Putin i chiński przywódca Xi Jinping zdecydowali się nie przyjechać w tym roku, zapewniając, że nie będą odbywać się trudne rozmowy twarzą w twarz ze swoimi amerykańskimi i europejskimi odpowiednikami.