O nas
Kontakt

Rosyjski okręt marynarki wojennej stacjonujący na okupowanym Krymie zniszczony przez siły ukraińskie

Laura Kowalczyk

Andrew Lubimov

Zdjęcia i filmy krążące w mediach społecznościowych pokazują, że „Novocherkassk” został całkowicie zniszczony, rozrzucony na setki metrów.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło we wtorek, że rosyjski okręt wojenny stacjonujący na okupowanym Krymie został uszkodzony w wyniku nalotu sił ukraińskich.

Zdjęcia i filmy udostępniane w mediach społecznościowych pokazują, że „Nowoczerkassk” został zniszczony, a wrak rozrzucony był setki metrów dookoła.

Statek o długości 112 metrów (360 stóp) był w stanie przewieźć 10 czołgów i około 225 żołnierzy.

Armia ukraińska twierdzi, że w ostatnim czasie transportowano nią broń i żołnierzy do obwodu zaporoskiego, częściowo zajmowanego przez siły rosyjskie.

Według naczelnego dowódcy Ukrainy Walerija Zaluzhnyasa, na południowo-wschodniej Ukrainie wojska kijowskie wycofały się z miasta Marinka w obwodzie donieckim.

Komentował twierdzenia Moskwy, że wojska rosyjskie całkowicie zdobyły Marinkę.

Załużnyas powiedział, że w odwrocie nie ma nic kontrowersyjnego: „To jest wojna, więc fakt, że teraz wycofaliśmy się na obrzeża Marinki i w niektórych obszarach zajęliśmy pozycje za Marinką, nie jest niczym, co mogłoby wywołać publiczne oburzenie. Niestety, to taka jest wojna.”

Tymczasem Ukraina nadal chowa swoich zmarłych. We wtorek do wdowy po 31-letnim ukraińskim żołnierzu dołączyli krewni i przyjaciele w ukraińskim mieście Irpin, aby opłakiwać jego śmierć.

Wierni zebrali się na nabożeństwie pogrzebowym 31-letniego Jurija Antonenki po tym, jak zginął w walkach pod Marinką.

W ceremonii wziął udział burmistrz Irpina Oleksandr Markuszyn, który powiedział, że w mieście odbywają się od trzech do czterech pogrzebów tygodniowo.

Markuszyn powiedział, że obecna chwila jest „punktem zwrotnym” dla Ukrainy, określając ją jako walkę o byt kraju.