O nas
Kontakt

Rywale wkraczają, gdy lewicowa podżegaczka Francji wpada w kłopoty

Laura Kowalczyk

Rywale wkraczają, gdy lewicowa podżegaczka Francji wpada w kłopoty

PARYŻ — Co się stanie, gdy wypali się głownia?

Jean-Luc Mélenchon, zdeklarowany przywódca francuskiej skrajnej lewicy, być może wkrótce pozna odpowiedź na to pytanie. 72-latek wzbudził kontrowersje, próbując pozostać w centrum uwagi przed czerwcowymi wyborami europejskimi i wyborami prezydenckimi we Francji w 2027 r., ale w jego obozie pojawiają się oznaki irytacji, zwłaszcza że Mélenchon prowadzi kampanię na temat wojny Izraela ze Strefą Gazy, a nie na Sprawy europejskie.

Dobre wyniki Mélenchona w wyborach prezydenckich w 2022 r. i budowa lewicowej koalicji Nupes zapewniły mu już wcześniej pozycję lidera francuskiej lewicy.

Wydaje się jednak, że jego narastający radykalizm wyczerpał wielu jego partnerów. Koalicja Nupes rozpadła się, gdy Mélenchon odmówił określenia Hamasu jako organizacji „terrorystycznej” po jego ataku na Izrael 7 października, nazywając działania tej grupy „zbrodniami wojennymi”. Niedawno porównał dyrektora uniwersytetu, który odwołał jedną z jego konferencji, do geniusza Holokaustu, Adolfa Eichmanna.

Niedoszli następcy wyczuwają krew w wodzie, widząc coraz bardziej niepewną pozycję Mélenchona i wyczuwając otwarcie wśród centrolewicowych wyborców, wyalienowanych przesunięciem się prezydenta Emmanuela Macrona na prawo.

Byli sojusznicy w jego własnym obozie chcą teraz wykorzystać moment na zbudowanie lewicy po Mélenchonie. Wśród nich jest François Ruffin, były dziennikarz i filmowiec, który zasiada w parlamencie z partią France Unbowed (LFI) Mélenchona, ale nie należy do wewnętrznego kręgu Mélenchona. Ruffin powiedział już, że „przygotowuje się” do kandydowania na prezydenta w 2027 roku.

François Ruffin powiedział już, że „przygotowuje się” do kandydowania na urząd prezydenta w 2027 r. | François Lo Presti/AFP za pośrednictwem Getty Images

„Nigdy nie będę się cieszył ze słabości czy rozłamu lewicy, ale musimy budować przyszłość i myślę, że obejdzie się bez (Mélenchona)” – powiedział socjalistyczny poseł Arthur Delaporte.

Lider komunistyczny Fabien Roussel określił Mélenchona jako „zdyskredytowanego”, podczas gdy szef Partii Socjalistycznej Olivier Faure obarczył 72-letniego polityka winą za podziały lewicy.

Ponieważ Macron nie może ponownie kandydować w następnych wyborach prezydenckich, a jego Partia Renesansu przegrywa w sondażach przed czerwcowymi wyborami europejskimi ze skrajną prawicą, centrolewicowi politycy również patrzą na potencjalny powrót po latach nieudanych kampanii.

Skupienie się France Unbowed na wojnie Izraela w Gazie przed wyborami europejskimi spowodowało, że Mélenchon był gospodarzem konferencji, które były naznaczone starciami i kontrowersjami.

Kiedy w zeszłym tygodniu odwołano jeden z wykładów na Uniwersytecie w Lille ze względów bezpieczeństwa, Mélenchon porównał dyrektora szkoły do ​​Eichmanna, nazisty, który podczas procesu w 1961 r. o zorganizowanie Holokaustu oświadczył, że jedynie wykonywał rozkazy.

„Eichmann powiedział, że (on) jedynie przestrzegał prawa obowiązującego w (jego) kraju. Mówią więc, że przestrzegają prawa i wdrażają niemoralne środki, których niczym i nikim nie usprawiedliwiają” – stwierdził Mélenchon.

Dla Delaporte „agresywna strategia” Mélenchona przed czerwcowymi wyborami motywowana jest chęcią pozostania na bieżąco.

„Nie mają dużego rozmachu, więc kontrowersje są także sposobem na istnienie” – powiedział.

Sondaż we Francji pokazuje obecnie, że lista LFI, na której czele stoi ustępująca eurodeputowana Manon Aubry, otrzymuje około 8 procent przewidywanych głosów i zajmuje drugie miejsce w stosunku do listy popieranej przez Partię Socjalistyczną, na której czele stoi Raphaël Glucksmann.

Jean-Yves Dormagen, ankieter Cluster17, powiedział, że krajobraz polityczny zmienił się w sposób mniej korzystny dla Mélenchona.

„Pozostała nowa przestrzeń dla mniej radykalnych, mniej antysystemowych” – stwierdził. „Mélenchon był w stanie wzrosnąć, ponieważ socjaldemokraci nadal głosowali na Macrona… (Ale) Macron traci tę lewicową przestrzeń, dlatego Glucksmann ma obecnie w sondażach 12–14 procent”.

Mélenchon nadal twierdzi, że pomimo powtarzających się konfliktów wewnętrznych opowiada się za budowaniem zjednoczonego lewicowego sojuszu przed wyborami prezydenckimi w 2027 r. Jednak wybitni politycy lewicy kreślą plany dla lewicy post-Mélenchona – niektórzy mają nadzieję, że słabe wyniki radykalnej lewicy w wyborach 9 czerwca mogą przyspieszyć ten proces.

Ruffin, kandydat na prezydenta w 2027 r. z partii Mélenchona, mógłby na tym zyskać.

Z sondażu Cluster17, który wyciekł na zlecenie zespołu Ruffina, wynika, że ​​dotrze on do drugiej tury i potencjalnie wygra wybory prezydenckie przeciwko kandydatce skrajnie prawicowej Marine Le Pen, jeśli będzie kandydował przy poparciu wszystkich sił lewicowych.

„Francois Ruffin jednoczy się, jest popularną postacią lewicy. Apeluje do radykalnej lewicy… i bardziej umiarkowanej lewicy, która chce większej stabilności i reform” – powiedział Dormagen.

Ale Mélenchon już wcześniej przezwyciężał kontrowersje. W 2019 roku, osłabiony materiałami przedstawiającymi wściekłego Mélenchona starjącego się z policją, która wtargnęła do biura jego ruchu w ramach śledztwa w sprawie finansów jego kampanii, LFI uzyskał w wyborach do Parlamentu Europejskiego niewiele ponad 6 procent. Trzy lata później udało mu się zdobyć większość głosów francuskiej lewicy podczas wyborów prezydenckich i prawie dostał się do drugiej tury, co pozwoliło mu stanąć na czele zjednoczonego sojuszu lewicowego w kolejnych wyborach legislacyjnych.

Antoine Léaument, poseł do parlamentu z ramienia LFI i bliski sojusznik Mélenchona, powiedział, że wierzy, że ataki na radykalną lewicę mogą zadziałać na korzyść tego ruchu.

W zeszłym tygodniu policja wezwała dwóch kluczowych osobistości partyjnych, badając zarzuty „gloryfikowania terroryzmu” w związku z oświadczeniami na temat wojny Izraela w Gazie. Według oświadczenia grupy parlamentarnej LFI atak Hamasu z 7 października miał miejsce „na tle intensyfikacji izraelskiej polityki okupacyjnej”; LFI wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni.

Politycy lewicy reprezentujący różne partie wyrazili obawy, że te dochodzenia mogą być przykładem prawo.

„Nasi wyborcy mogą wykorzystać te wybory jako zemstę” – argumentował. „Im bardziej jesteśmy niesprawiedliwie atakowani, tym bardziej nasi zwolennicy w całym kraju będą chcieli udowodnić, że te ataki są nieskuteczne”.