O nas
Kontakt

Szef UE po cichu zabija politykę „państwa-niani”, mając na uwadze wybory

Laura Kowalczyk

Szef UE po cichu zabija politykę „państwa-niani”, mając na uwadze wybory

Ursula von der Leyen ogłosiła w poniedziałek, że będzie ubiegać się o drugą kadencję na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej. Ale od miesięcy przygotowywała grunt – lub uspokajała bestie – pod reelekcję.

Niezależnie od tego, czy nazwiesz to pozbawioną kręgosłupa agitacją wyborczą, czy też wytrawnym pragmatyzmem, jasne jest, że zwykle stanowcza przewodnicząca Komisji uderza w swój własny program, usuwając niepopularne dokumenty, które prawdopodobnie będą kosztować głosy w czerwcowych wyborach europejskich. Wszystko, co przedostanie się na terytorium Brukseli, jest zagrożone.

Według ośmiu osób posiadających wiedzę na temat polityki, od urzędników Komisji Europejskiej po dyplomatów w Radzie Unii Europejskiej, szereg propozycji politycznych zostało osłabionych, wstrzymanych lub całkowicie odłożonych na półkę. Rozkazy pochodziły z góry i dotyczyły spraw związanych ze zdrowiem, klimatem i rolnictwem, które mogłyby dostarczyć amunicji wyborczej odradzającej się skrajnej prawicy politycznej.

„Ona nie konsultuje się z nikim (lub) konsultuje się jedynie w sytuacjach kryzysowych, gdy ma nóż na gardle” – powiedział jeden z wyższych urzędników Komisji, któremu zapewniono anonimowość, podobnie jak innym osobom w tej historii, aby omówić wewnętrzną politykę władzy wykonawczej UE .

W przypadku rolnictwa rolnicy stali się głównym celem centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (PPE), formacji politycznej, która zaaranżowała nominację von der Leyen na pierwszą kadencję i która obecnie ją wspierać na chwilę.

Propozycje dotyczące żywności, alkoholu i tytoniu również po cichu zniknęły – są to tematy, w przypadku których rządy muszą postępować ostrożnie, aby nie zostać oskarżone o apodyktyczny interwencjonizm państwa niani.

W innych kwestiach, w których von der Leyen podejmuje politycznie niebezpieczny krok – jak na przykład dążenie UE do ograniczenia emisji do 2040 r. – dyrektor naczelna w zasadzie zniknęła, pozwalając swojemu komisarzowi ds. klimatu przejąć polityczne strzały.

Rzecznik Komisji powiedział, że decyzje zawsze były podejmowane „kolegialnie”. Zapytany przez TylkoGliwice o status brakujących dokumentów, od etykietowania alkoholu po systemy żywności zgodnej z zasadami zrównoważonego rozwoju, rzecznik powiedział, że są one w różny sposób „mapowane”, „w trakcie konsultacji”, na etapie gromadzenia materiału dowodowego lub że „prace przygotowawcze” są prowadzone kontynuacja. Rzecznik nie powiedział, że którykolwiek został trwale złomowany, ale nie wskazał terminu. Sugerowali, że odłożone na półkę polityki mogą powrócić po powołaniu kolejnej Komisji, gdy opadnie kurz polityczny.

Co najmniej jeden plik jest już martwy na dobre.

Von der Leyen zaskoczyła prawodawców w Parlamencie Europejskim na początku tego miesiąca, kiedy ogłosiła, że ​​wycofa jedną ze swoich sztandarowych propozycji dotyczących rolnictwa – ustawę mającą na celu zmniejszenie zależności rolników od toksycznych pestycydów chemicznych.

Projekt ustawy, który przez prawie dwa lata przeciągał się w negocjacjach międzyinstytucjonalnych i został już odrzucony przez Parlament, spotkał się z ostrą reakcją ze strony lobby rolnego i chemicznego, a także stolic krajowych, kiedy został po raz pierwszy zaproponowany. Protesty rolników w całej UE również uczyniły z tego jeden ze swoich celów.

Dwóch urzędników Komisji powiedziało TylkoGliwice, że von der Leyen nie omawiała swojej decyzji o wycofaniu wniosku z wyprzedzeniem z nikim z DG SANTE ani DG AGRI – dwóch skrzydeł organu wykonawczego UE odpowiedzialnego za sprawy dotyczące żywności i rolnictwa.

Co więcej: nawet połowa inicjatyw oczekiwanych w ramach unijnej strategii „od pola do stołu” – ogólnego planu mającego na celu promowanie bardziej zrównoważonej żywności i rolnictwa – nie została formalnie przedstawiona. Reakcja na ustawę o pestycydach wywołała poczucie strachu i skłoniła von der Leyen do ponownego przemyślenia dokumentów, które mogłyby rozzłościć wpływowe lobby i polityków – w tym jej własną grupę polityczną.

Według harmonogramu Komisji wszystkie propozycje miały zostać opublikowane przed końcem 2023 r. Jednak według dwóch innych urzędników Komisji decyzja o tym, w którą stronę się przenieść, nigdy nikomu nie została formalnie przekazana ani nie udzielono żadnych wyjaśnień.

Jak stwierdził urzędnik Komisji, pracownicy Komisji musieli czytać „między wierszami”, co było „dla wielu bezprecedensową sytuacją”.

Niektóre dokumenty – takie jak informacja o wartości odżywczej na przodzie opakowania, która wywołała zaciekły lobbing ze strony włoskiego rządu – zostały wcześnie odłożone na półkę.

Inne, jak ustawa o zrównoważonych systemach żywnościowych, która miała stać się podstawą prawną strategii „od pola do stołu” i zachęcać do przejścia na dietę bardziej roślinną, uzyskały w zeszłym roku akceptację unijnej komisji kontroli jakości – ostateczna wersja krok przed przyjęciem – ale został odłożony bez jasnego wyjaśnienia.

Podobnie nowy pakiet przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt hodowlanych, który obejmowałby stopniowe wycofywanie stosowania klatek, był gotowy do wprowadzenia w lipcu ubiegłego roku, ale został przełożony na czas nieokreślony. Mimo że obecne przepisy mają ponad dwie dekady, nowelizacja została ostro skrytykowana przez lobby zajmujące się hodowlą zwierząt.

W grudniu Komisja przedstawiła jedynie część pakietu – zmianę przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt podczas transportu, która najprawdopodobniej nie uda się przed wyborami do Parlamentu Europejskiego – oraz nieoczekiwaną propozycję przepisów dotyczących kotów i psów, aby osłodzić sytuację brakujące pliki.

W przypadku innych podstępnych posunięć wpływ środków ograniczających emisję dwutlenku węgla miał miejsce na początku tego miesiąca. Komisja Von der Leyen po cichu wprowadziła w ostatniej chwili poprawki, które miały na celu zapewnienie, że plan będzie bardziej przyjazny rolnikom, ponieważ traktory zatykały europejskie stolice w ramach protestu przeciwko Zielonemu Ładowi – zbiór polityk zmieniających kulturę, które mają uczynić Europę neutralną pod względem emisji dwutlenku węgla do 2050 r.

Rolnictwo i klimat nie były jedynymi kwestiami, które stały się politycznym problemem przewodniczącego Komisji. Wdrażane są także kluczowe elementy planu Komisji w walce z rakiem, inicjatywy zapoczątkowanej z fanfarami przez samą von der Leyen.

W zeszłym miesiącu Komisja miała opublikować wniosek w sprawie środowisk wolnych od dymu. To nigdy nie nadeszło.

Według wersji roboczej, którą zapoznało się z TylkoGliwice, nowe zalecenie wzywałoby kraje do ochrony społeczeństwa przed biernym dymem wytwarzanym zarówno przez papierosy, jak i, po raz pierwszy, aerozole z produktów takich jak e-papierosy – lub waporyzatory – i podgrzewane- urządzenia tytoniowe.

Dyplomata z kraju UE powiedział, że decyzja o odłożeniu na półkę zaleceń dotyczących środowisk wolnych od dymu została podjęta „od góry, od gabinetu szefa Komisji”.

Komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides uzasadniła opóźnienie stwierdzeniem, że Komisja w dalszym ciągu gromadzi dowody na poparcie wytycznych | Michał Cizek/AFP za pośrednictwem Getty Images

Komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides uzasadniła opóźnienie stwierdzeniem, że Komisja w dalszym ciągu gromadzi dowody na poparcie wytycznych.

Kolejna propozycja harmonizacji – a w wielu przypadkach podniesienia – podatków od wyrobów tytoniowych i waporyzatorów, która miała zostać opublikowana pod koniec 2022 r., również przepadła bez śladu. Alkohol również zniknął, przynajmniej jeśli chodzi o politykę zdrowia publicznego. Komisja przedstawiła ołówkiem propozycję dotyczącą obowiązkowego umieszczania na etykietach „składników i zawartości składników odżywczych oraz ostrzeżeń zdrowotnych na napojach alkoholowych” do końca 2023 r.

Dyplomata powiedział, że te inicjatywy zapobiegania nowotworom, które uwzględniono w planie walki z rakiem i których celem jest zmiana zachowań ludzi w celu zmniejszenia ryzyka chorób, Komisja uznała za niepopularne wśród części elektoratu, która częściej głosuje na skrajną prawicę .

Paradoksalnie – wskazali – byli to ci sami ludzie, których zdrowie odniosłoby największe korzyści dzięki ograniczeniu spożycia alkoholu i tytoniu.

„To całkowity brak odwagi” – dodał dyplomata.