Kane, lat 30, ma jeszcze rok kontraktu ze Spurs i musi teraz podjąć decyzję, czy odejść, czy nie.
Podobno Tottenham i Bayern doszli do porozumienia w sprawie transferu Harry’ego Kane’a – za transakcję wartą ponad 100 milionów euro – i teraz to od napastnika zależy, czy zdecyduje się na transfer do niemieckiej strony.
Kane, który jest drugim najlepiej strzelającym zawodnikiem w historii Premier League z 213 golami, wkracza w ostatni rok swojego kontraktu ze Spurs i może odejść jako wolny agent w 2024 roku. To wywiera presję na Tottenham, aby sprzedał go tego lata, jeśli klubu jest zdobycie jakichkolwiek pieniędzy dla swojego gwiazdora.
Kane dotarł do finału Ligi Mistrzów z Tottenhamem w 2019 roku. Jednak nigdy nie podniósł dużego trofeum w klubie, a postępy zespołu utknęły w martwym punkcie. Ósme miejsce w Premier League w zeszłym sezonie oznaczało, że Tottenham nie zakwalifikował się do europejskich rozgrywek.
Trzykrotny król strzelców Premier League może być kluczem do ożywienia Bayernu, któremu brakowało skupionej groźby strzeleckiej przez środek w zeszłym sezonie po odejściu Roberta Lewandowskiego do Barcelony.
Bayern potrzebował różnicy bramek, aby pokonać Borussię Dortmund i zdobyć tytuł mistrza Niemiec w ostatnim dniu burzliwego sezonu, w którym najlepszym strzelcem Bundesligi był Serge Gnabry z 14 golami. Dwa lata temu Lewandowski trafił w tył bramki z rekordową liczbą 41 trafień.
Pojawi się presja, aby odnieść natychmiastowy sukces. Ostatni głośny transfer Bayernu z Premier League, Sadio Mané, był powszechnie uważany za klapę po jego przybyciu z Liverpoolu rok temu.
Odejście Mané do Al-Nassr z Arabii Saudyjskiej i sprzedaż obrońcy Lucasa Hernándeza do Paris Saint-Germain pomogło uwolnić fundusze na podpisanie kontraktu z Kane’em.
Ruch Kane’a to także symboliczny moment dla reprezentacji Anglii, której piłkarze na ogół niechętnie opuszczają bogactwa Premier League.
Żaden stały kapitan reprezentacji Anglii nie grał dla klubu poza Anglią od czasu Davida Beckhama w Realu Madryt w 2006 roku. Reprezentacja Anglii na ostatnie mecze była w całości oparta na Premier League po tym, jak pomocnik Realu Madryt, Jude Bellingham, wycofał się kontuzjowany.