O nas
Kontakt

W izraelskich atakach w nocy w Rafah zginęło 13 osób, a Palestyńczycy zaczęli uciekać z tego obszaru

Laura Kowalczyk

Palestinians look at the destruction after an Israeli strike on a residential building in Rafah, Gaza Strip, Feb. 16, 2024.

Szacuje się, że 1,4 miliona Palestyńczyków, czyli ponad połowa populacji Gazy, stłoczyło się w Rafah, najbardziej wysuniętym na południe mieście Strefy Gazy.

Według urzędników szpitala i krewnych w dwóch izraelskich nalotach na Rafah w nocy zginęło co najmniej 13 osób, w tym dziewięciu członków tej samej rodziny.

Według Ministerstwa Zdrowia w Gazie kierowanego przez Hamas liczba Palestyńczyków zabitych podczas wojny w Gazie przekroczyła 28 000. Jedna czwarta mieszkańców Gazy głoduje. Około 1200 osób, głównie cywilów, zginęło, a około 250 uprowadzono w ataku Hamasu na Izrael 7 października, który wywołał wojnę.

Nocne strajki miały miejsce po tym, jak prezydent USA Joe Biden po raz kolejny przestrzegł izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu przed kontynuowaniem operacji wojskowej w najbardziej wysuniętym na południe mieście Gazy bez „wiarygodnego i wykonalnego planu” chroniącego około 1,4 miliona Palestyńczyków znajdujących się tam.

Jednakże minister obrony Izraela powiedział, że kraj „dokładnie planuje” obiecaną inwazję lądową na Rafah, a Netanjahu obiecał w piątek, że odrzuci „międzynarodowe nakazy” w sprawie długoterminowego rozwiązania konfliktu Izraela z Palestyńczykami.

Francja i UE od dawna opowiadają się za rozwiązaniem dwupaństwowym na Bliskim Wschodzie w drodze negocjacji. Jednak w obliczu długiego opóźnienia rozmów i pogłębienia się izraelskiej ofensywy przeciwko Hamasowi w Gazie niektóre narody europejskie wyrażają obecnie poparcie dla wcześniejszego uznania państwa palestyńskiego.

Macron powiedział w piątek na spotkaniu w Paryżu z królem Jordanii Abdullahem: „Uznanie państwa palestyńskiego nie jest dla Francji tematem tabu”.

„Jesteśmy to winni Palestyńczykom, których aspiracje były deptane zbyt długo. Jesteśmy to winni Izraelczykom, którzy przeżyli najgorszą antysemicką masakrę naszych czasów. Jesteśmy to winni regionowi, który pragnie wznieść się ponad tych, którzy szerzą chaos i zasiewa zemstę” – dodał.

Macron nie podał żadnych szczegółów, kiedy i na jakich warunkach Francja mogłaby ponownie uznać państwo palestyńskie, a dla Francji zaskoczeniem byłoby samodzielne podjęcie takiej decyzji. Niemniej jednak Francja posiada znaczącą pozycję dyplomatyczną jako jeden z pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Palestyńczycy uciekający z Rafah

Izrael zidentyfikował Rafah jako ostatni pozostały bastion Hamasu w Gazie i obiecał kontynuować tam swoją ofensywę. Szacuje się, że w mieście stłoczyło się 1,4 miliona Palestyńczyków, czyli ponad połowa populacji Gazy, a większość z nich to przesiedleńcy, którzy uciekli przed walkami w innych częściach Gazy.

Izrael oświadczył, że przed atakiem ewakuuje ludność cywilną, chociaż urzędnicy zajmujący się pomocą międzynarodową twierdzą, że nie ma dokąd pójść ze względu na ogromne zniszczenia pozostawione przez ofensywę.

Według urzędników ONZ zajmujących się pomocą humanitarną Palestyńczycy już wycofują się z tego obszaru w związku z nasilającymi się izraelskimi atakami i przemieszczają się w kierunku centralnych obszarów wokół Dajr al-Balah

Rzecznik ONZ Stephane Dujarric powiedział w piątek reporterom o zgłoszonych ruchach w kierunku Deir al-Balah, około 16 kilometrów na północ od Rafah. Opisał także brak żywności w Rafah i gdzie indziej – szczególnie w północnej Strefie Gazy, która jest pierwszym celem ofensywy, gdzie duże obszary zostały całkowicie zniszczone.

„W Rafah warunki humanitarne stają się coraz poważniejsze i wciąż pojawiają się doniesienia o ludziach zatrzymujących ciężarówki z pomocą, aby zabrać żywność” – powiedział. „Wrażliwe grupy ludności, w tym dzieci, osoby starsze i osoby cierpiące na choroby współistniejące, są szczególnie podatne na ryzyko niedożywienia”.

Dujarric stwierdził, że w całej Strefie dostarczanie pomocy utrudniają częste zamykanie granic, długotrwałe ograniczenia importu towarów do Gazy, zniszczenia infrastruktury krytycznej oraz stan bezpieczeństwa.

Najwyższy sąd ONZ odrzuca wniosek o podjęcie działań przeciwko ofensywie w Rafah

Tymczasem Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości odrzucił w piątek „pilny wniosek” Republiki Południowej Afryki o nałożenie pilnych środków w celu ochrony Rafah. Podkreśliła jednak, że Izrael musi przestrzegać wcześniejszych środków nałożonych pod koniec ubiegłego miesiąca na wstępnym etapie przełomowej sprawy o ludobójstwie.

Najwyższy sąd ONZ stwierdził w oświadczeniu, że „niebezpieczna sytuacja” w Rafah „wymaga natychmiastowego i skutecznego wdrożenia środków tymczasowych”, które nakazał 26 stycznia.

Stwierdzono, że nie jest konieczne żadne nowe rozporządzenie, ponieważ istniejące środki „obowiązują w całej Strefie Gazy, w tym w Rafah”.

Dodała, że ​​Izrael „pozostaje zobowiązany do pełnego przestrzegania swoich zobowiązań wynikających z Konwencji o ludobójstwie” oraz orzeczenia z 26 stycznia, które nakazało Izraelowi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby zapobiec śmierci, zniszczeniu i wszelkim aktom ludobójstwa w Gazie.

Cytując Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa, sąd zauważył, że „ostatnie wydarzenia w Strefie Gazy, a w szczególności w Rafah, „wykładniczo zaostrzyłyby to, co i tak już jest humanitarnym koszmarem o niezliczonych konsekwencjach regionalnych”.

Izrael na początku tygodnia nawoływał sąd do odrzucenia, jak to określił, „wysoce osobliwego i niewłaściwego” wniosku Republiki Południowej Afryki i nie skomentował od razu piątkowego orzeczenia, ponieważ przypadało ono w żydowski szabat, kiedy biura rządowe są zamknięte.

Izrael stanowczo zaprzecza popełnieniu ludobójstwa w Gazie i twierdzi, że robi wszystko, co w jego mocy, aby oszczędzić ludność cywilną, a obiera za cel jedynie bojowników Hamasu. Mówi, że taktyka Hamasu polegająca na osadzaniu się na obszarach cywilnych utrudnia uniknięcie ofiar wśród ludności cywilnej.

Środki tymczasowe zarządzone w zeszłym miesiącu weszły w fazę wstępną w sprawie wniesionej przez Republikę Południowej Afryki, w której zarzuca się Izraelowi naruszenie Konwencji o ludobójstwie.

Sąd wezwał także Hamas do uwolnienia zakładników, którzy nadal przebywają w niewoli. Hamas nalegał, aby społeczność międzynarodowa zmusiła Izrael do wykonania nakazów sądu.

Kampania prawnicza Republiki Południowej Afryki jest zakorzeniona w kwestiach kluczowych dla jej tożsamości: partia rządząca, Afrykański Kongres Narodowy, od dawna porównuje politykę Izraela w Gazie i na Zachodnim Brzegu z własną historią pod rządami apartheidu, pod rządami białej mniejszości, która ograniczała większość Czarnych do „ojczyzn”. Apartheid skończył się w 1994 roku.