Taylor Swift ogłosiła wczoraj swój jedenasty album studyjny, przyjmując nagrodę dla najlepszego popowego albumu wokalnego na gali Grammy. Oto wszystko, co wiemy…
Taylor Swift przeszła do historii wczoraj wieczorem na gali Grammy, zdobywając Album Roku za „Midnights”, bijąc tym samym rekord większości zwycięstw w tej kategorii (cztery).
34-letnia piosenkarka wyprzedza Franka Sinatrę, Steviego Wondera i Paula Simona, którzy mieli po trzech.
Jednak pomimo tego osiągnięcia, wspaniała wiadomość dla Swifties nadeszła wcześniej tego wieczoru, kiedy TayTay wykorzystała swoje 13. zwycięstwo Grammy do ogłoszenia swojego nowego albumu „The Tortured Poets Department”.
„Chcę podziękować fanom, zdradzając sekret, który ukrywałam przed wami przez ostatnie dwa lata, a mianowicie to, że mój nowy album ukaże się 19 kwietnia” – powiedziała. – Nazywa się „Wydział Torturowanych Poetów”. Zaraz pójdę i opublikuję okładkę za kulisami.”
Wskazówka: zbiorowe załamanie Swiftie i dużo suszy.
Oto wszystko, co wiemy o nadchodzącym, jedenastym albumie studyjnym Swift (nie licząc jej ponownych nagrań).
Co jest w imieniu?
Swift ujawniła, że jej nowy album będzie nosił tytuł „The Tortured Poets Department”, który brzmi odpowiednio lirycznie i udręczony, ale nietypowo rozwlekły, ponieważ Swift woli tytuły albumów składające się z jednego lub dwóch słów.
Czy mogliśmy się tego spodziewać?
Nie. Taylor nie odbiera naszych telefonów. Co nas smuci.
Przed ceremonią spekulowano, że Swift w przemówieniu akceptacyjnym ogłosi ponowne nagranie swojego albumu „Reputation”, kontynuując projekt ponownego wydania poprzednich albumów w celu odzyskania kontroli nad mistrzami.
Strona internetowa Swift również przestała działać tuż przed ceremonią rozdania nagród Grammy i wyświetliła tajemniczy kod błędu zawierający tekst hneriergrd, który fani rozszyfrowali jako „czerwony śledź”.
Ona się nami bawi.
Jaka jest okładka?
Bezpośrednio po przemówieniu na gali Grammy Swift udostępniła okładkę albumu, na której znajduje się czarno-białe zdjęcie jej leżącej na wygodnych poduszkach. Na zdjęciu o niskim kontraście górna połowa jej twarzy jest obcięta.
Sprawdź sam:
Emanuje zmysłowymi, „folklorystycznymi” klimatami z dodatkiem „Bedtime Stories” Madonny.
Jeszcze jakieś wskazówki?
Po okładce albumu zamieszczono także odręczne teksty, które wydają się być swego rodzaju prologiem opartym na niewydanych tekstach.
Oni czytają:
Kończy notatkę dekretem:
Przed podpisaniem za pomocą:
Co to wszystko znaczy?
Jak możesz sobie wyobrazić, fani już analizują ogłoszenie albumu pod kątem Easter Eggów.
Tytuł przywołuje obrazy spotkań „Małych kobietek” i Donny Tartt Stowarzyszenie Umarłych Poetów.
A warto dodać, że klasyczny film Petera Weira ukazał się w 1989 roku, czyli w tym samym roku, w którym urodziła się Swift, stąd tytuł jej piątego studyjnego albumu z 2014 roku, który w tym roku obchodzi swoje 10-lecie.
Zbieg okoliczności?
Krąży także plotka, że tytuł może być chytrym nawiązaniem do byłego chłopaka Swift, Joe Alwyna, jak aktor powiedział wcześniej, że uczestniczył w czacie grupowym z Paulem Mescalem i Andrew Scottem zatytułowanym „Klub Torturowanego Człowieka”.
Poza tym Twoje przypuszczenia są tak samo dobre jak nasze.
Jest nawet logo?
Tak.
Kiedy to wyjdzie?
Ma on nastąpić 19 kwietnia.
Premiera albumu następuje w samym środku trasy Swift Eras Tour, podczas której artystka prowadzi fanów po swoim obszernym katalogu muzycznym. Nie jest jasne, jak nowy album Swift wpłynie na przyszłe setlisty.
Jak będzie brzmiał album?
Jak długi jest kawałek sznurka? Wróć do nas w kwietniu.
Ile utworów będzie zawierać album?
Według strony internetowej Swift nowy album będzie zawierał 16 piosenek, w tym jeden bonusowy utwór zatytułowany „The Manuscript”. Nie ujawniono jeszcze żadnej tracklisty.
To już bije rekordy, prawda?
Tak.
Wkrótce po ogłoszeniu albumu w mediach społecznościowych Swift udostępniła album w przedsprzedaży na swojej stronie internetowej. Do nabycia będzie kilka wersji albumu, w tym CD, kaseta, winyl i album cyfrowy.
Najwyraźniej winyl „The Tortured Poets Department” przekroczył kwotę zamówienia w przedsprzedaży wynoszącą pierwszą godzinę poprzedniego albumu „Midnights” (wszystkie formaty) w niecałe 25 minut.
Czy ktoś współczuje pozostałym zwycięzcom nagrody Grammy?
Odrobina.
Była to ceremonia wręczenia sztandaru i wspaniały wieczór dla artystek. Jednak dziś rano wszyscy mogą rozmawiać tylko o nowym albumie Swift.
Cieszymy się, że to słyszymy, ale nie możemy oprzeć się wrażeniu, że to ważne ogłoszenie przyćmiło osiągnięcia pozostałych zwycięzców. Być może zapowiedź nowego albumu podczas ceremonii skradła grzmot…
Sprawdź nasz artykuł „Kluczowe wnioski” na temat wczorajszych zwycięzców nagrody Grammy.