O nas
Kontakt

Wybory krajowe w Niemczech: Kim jest Sahra Wagenknecht, kobieta, która zjada lewicę w kraju?

Laura Kowalczyk

FILE: German politician Sahra Wagenknecht arrives for a news conference to announce the founding of Sahra Wagenknecht Alliance party in Berlin, Germany, 23 October 2023

Samookreślająca się jako „lewicowa konserwatystka” rebeliantka, która przewyższyła swoich starych sojuszników, uważa, że ​​Berlin nie powinien wspierać Kijowa w obliczu trwającej szeroko zakrojonej inwazji Rosji, a Niemcy powinny być znacznie mniej otwarte na imigrację.

Dla niemieckiej lewicy wybory w krajach związkowych Saksonia i Turyngia były katastrofą — z wyjątkiem jednej partii, która istnieje od miesięcy.

Sojusz Sahra Wagenknecht (BSW) zajął trzecie miejsce w obu krajach związkowych, uzyskując odpowiednio 15,8% i 11,8% głosów w Turyngii i Saksonii.

Sukces lidera partii o tej samej nazwie był w całych Niemczech tak samo szokujący, jak zwycięstwo AFD w Turyngii.

Ale to nie jedyne podobieństwo między BSW a skrajnie prawicową partią.

Twardogłowy, populistyczny, a może jedno i drugie?

Sahra Wagenknecht spędziła całą swoją karierę na krańcu lewicy.

Urodziła się w Jenie i dorastała w Berlinie Wschodnim. Już przed ukończeniem 20. roku życia wstąpiła do Wolnej Młodzieży Niemieckiej i rządzącej Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec.

Po zjednoczeniu Niemiec kontynuowała studia filozoficzne i uzyskała tytuł magistra za pracę magisterską na temat interpretacji Hegla przez Karla Marksa, opublikowaną w formie książkowej w 1997 r.

Następnie uzyskała doktorat z mikroekonomii krajów rozwiniętych, jednocześnie kontynuując karierę polityczną. Po połączeniu niemieckich partii lewicowych w celu utworzenia Die Linke w 2007 r. Wagenknecht stała się jedną z jej najbardziej prominentnych, ale dzielących postaci, a ostatecznie jednym z jej liderów w Bundestagu.

Po długim rozwodzie z partią Die Linke, w wyniku którego ponad 50 jej członków domagało się jej wykluczenia, w styczniu założyła własną partię.

Rozstanie Wagenknecht z wiodącą lewicową partią w Niemczech wynikało z jej przekonania, że ​​partie lewicowe nie służą już klasie robotniczej, zbyt mocno poluzowały podejście do kwestii migracji i uległy nadmiernie polityce ochrony środowiska — a ona sama jest temu zdecydowanie przeciwna.

Platforma karnawałowa przedstawiająca "Barbie i Ken" jako prezydent Rosji Władimir Putin (po lewej), Sahra Wagenknecht (po prawej) i Alice Weidel z AFD w Moguncji, 12.02.2024

Zbyt przytulne relacje z Kremlem?

Model ekonomiczny Wagenknecht wspiera wydatki socjalne, wysokie płace, świadczenia państwowe i własność państwową. Jednak jej poglądy na politykę krajową i zagraniczną radykalnie różnią się od poglądów głównego nurtu lewicy w kraju.

W 2017 r. zaapelowała o rozwiązanie NATO i zawarcie nowego porozumienia o bezpieczeństwie, które zbliżyłoby Niemcy do Rosji, największego dostawcy gazu do tego kraju.

Po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Wagenknecht sprzeciwił się nałożeniu sankcji na Kreml i odmówił poparcia wysłania pomocy wojskowej do Kijowa.

Na początku 2023 r. rozpoczęła petycję, aby powstrzymać dostawy broni na Ukrainę i spróbować doprowadzić do dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. Jej „Manifest na rzecz pokoju” zebrał około 700 000 podpisów na platformie petycji Change.org w ciągu niecałego miesiąca.

Jej stanowisko w sprawie Ukrainy zostało pochwalone i poparte przez AfD i inne skrajnie prawicowe grupy.

Jednakże przysporzyło to również wstydu jej byłej partii, Die Linke, co skłoniło dwóch wysoko postawionych członków partii do rezygnacji.

Niemiecka polityk Sahra Wagenknecht siada podczas prezentacji partii 08.01.2024

Ostra krytyka polityki migracyjnej Merkel

Wagenknecht jest zagorzałym przeciwnikiem polityki migracyjnej wprowadzonej przez byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel.

Twierdziła, że ​​niemieckie władze lokalne nie mają ani wystarczających środków finansowych, ani niezbędnej infrastruktury, aby je utrzymać, co może prowadzić do napięć społecznych i konfliktów.

W 2017 r. twierdziła, że ​​polityka Merkel była częściowo odpowiedzialna za atak islamistów na berliński jarmark bożonarodzeniowy w 2016 r., w którym zginęło 12 osób.

Wezwała również do ograniczenia liczby uchodźców – stanowisko to nie jest postrzegane w Niemczech jako wysoce kontrowersyjne i zostało wyrażone również przez prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera w 2023 r.

Chcąc wyjaśnić swoje poglądy na temat migracji, w 2021 r. opublikowała książkę zatytułowaną „Die Selbstgerechten” („Samoobłudnicy”), w której dowodziła, że ​​obecny sposób radzenia sobie z migracją szkodzi klasie robotniczej.

Książka ta dotarła do pierwszego miejsca na niemieckiej liście bestsellerów literatury faktu, dzięki czemu autorka stała się jedną z najlepiej zarabiających parlamentarzystek w kraju.