Chrześniak Jam Mastera Jaya z Run-DMC, Karl Jordan Jr i przyjaciel z dzieciństwa Ronald Washington, zostali skazani za zabicie DJ-a prawie 22 lata po śmierci gwiazdy rapu.
Ponad 20 lat po tym, jak gwiazda Run-DMC, Jam Master Jay, został zastrzelony w swoim studiu nagraniowym, dwóch bliskich mu mężczyzn zostało skazanych za morderstwo, co oznacza moment, na który władze długo czekały, w jednej z najbardziej nieuchwytnych spraw w świecie hip-hopu.
Anonimowa federalna ława przysięgłych z Brooklynu uznała chrześniaka Jam Master Jaya, Karla Jordana Jr. i przyjaciela z dzieciństwa Ronalda Washingtona, za winnych zabicia pionierskiego DJ-a w 2002 roku w związku z tym, co prokuratorzy określili jako zemstę za nieudaną transakcję narkotykową.
Muzyk, urodzony jako Jason Mizell, pracował przy gramofonach w Run-DMC, co pomogło hiphopowi włamać się do głównego nurtu muzyki pop w latach 80. dzięki takim hitom jak „It's Tricky” i nowemu podejściu do „Walk This Way” Aerosmith.
„Nie jest tajemnicą, dlaczego postawienie w stan oskarżenia i aresztowanie oskarżonych zajęło lata” – powiedział reporterom Breon Peace, najwyższy prokurator federalny na Brooklynie, po wydaniu wyroku we wtorek (27 lutego). Powiedział, że kluczowi świadkowie „byli przerażeni, że spotka ich odwet, jeśli będą współpracować z organami ścigania”.
„Ich siła i determinacja podczas składania zeznań na tym procesie były triumfem dobra nad złem i odwagi nad strachem” – dodał Peace.
Jordan, lat 40, był chrześniakiem Mizella. Washington, lat 59, był starym znajomym, który spał w domu siostry DJ-a w czasie strzelaniny 30 października 2002 r. Obaj mężczyźni zostali aresztowani w 2020 r. i nie przyznali się do winy.
„Właśnie zabiliście dwie niewinne osoby” – krzyknął Waszyngton do sędziów po wydaniu wyroku skazującego. Na werdykt zareagowali także zwolennicy Jordana, którzy przeklinali ławę przysięgłych.
Obrońcy powiedzieli, że zwrócili się do sędziego o uchylenie wyroku i uniewinnienie ich.
„Mój klient tego nie zrobił. Ława przysięgłych wysłuchała zeznań osoby, która to zrobiła” – powiedziała reporterom jedna z prawników Waszyngtonu, Susan Kellman.
Imiona i nazwiska mężczyzn, a przynajmniej ich przezwiska, pojawiały się od dziesięcioleci w związku ze sprawą. Władze publicznie uznały Waszyngton za podejrzanego w 2007 r. W 2003 r. powiedział magazynowi Playboy, że był przed studiem, słyszał strzały i widział „Małego D” – jeden z pseudonimów Jordana – wybiegającego z budynku.
Krewni Mizella z radością przyjęli wyrok i ubolewali, że jego matka nie dożyła go.
„Czuję się, jakbym dźwigał na ramionach ciężar ważący 2000 funtów. A kiedy dzisiaj ogłoszono wyrok, uchylono go” – powiedział Carlis Thompson, kuzyn Mizella, który otarł łzy po odczytaniu wyroku. „Rany mogą teraz zacząć się goić”.
Mizell był częścią antynarkotykowego przesłania Run-DMC, przekazanego za pośrednictwem ogłoszenia publicznego i takich słów, jak „nie jesteśmy bandytami / nie używamy narkotyków”. Jednak według prokuratorów i zeznań z procesu po okresie świetności grupy zaciągnął długi i dorabiał jako pośrednik w kokainie, aby pokryć swoje rachunki i zwyczajową hojność wobec przyjaciół.
„Był człowiekiem, który zaangażował się w grę narkotykową, aby zaopiekować się ludźmi, którzy na nim polegali” – stwierdził w swoim podsumowaniu zastępca prokuratora USA Artie McConnell.
Świadkowie oskarżenia zeznali, że w ostatnich miesiącach Mizella planował on nabyć 10 kilogramów kokainy i sprzedać ją za pośrednictwem Jordanii, Waszyngtonu i dealera z Baltimore. Jednak według zeznań kontakt z Baltimore odmówił współpracy z Waszyngtonem.
Prokuratorzy powiedzieli, że Waszyngton i Jordania zaatakowali Mizella w imię zemsty, chciwości i zazdrości.
Proces rzucił niewiele światła na trzeciego oskarżonego, Jaya Bryanta, któremu postawiono zarzuty w zeszłym roku po tym, jak prokuratorzy stwierdzili, że na miejscu zdarzenia na kapeluszu znaleziono jego DNA. Twierdzą, że wśliznął się do budynku studia i wpuścił Waszyngtona i Jordana przez drzwi przeciwpożarowe z tyłu, aby uniknąć hałasu.
Bryant nie przyznał się do winy i czeka go odrębny proces.
Wyrok zapadł na miesiąc przed 40. rocznicą wydania debiutanckiego albumu Run-DMC, zatytułowanego „Jam Master Jay” – zauważył Peace. W piosence wychwalano Mizella jako „na najlepszej drodze / do zostania najlepszym DJ-em w USA A”.
Grupa, w skład której wchodzili także Darryl „DMC” McDaniels i Joseph Simmons, znani jako DJ Run i Rev. Run, stała się pierwszymi raperami, którzy nagrali złote i platynowe albumy i była pierwszą grupą hiphopową, której teledyski regularnie pojawiały się w MTV.
Chociaż sprawa może skomplikować wizerunek Mizella, profesor mediów na Uniwersytecie Syracuse, J. Christopher Hamilton, twierdzi, że nie należy jej wymazywać.
Jeśli rzeczywiście był zamieszany w handel narkotykami, „nie oznacza to, że jego osiągnięć nie należy chwalić” – powiedział Hamilton, argumentując, że akceptacja ze strony lokalnych osobistości ze świata przestępczego była koniecznością dla odnoszących sukcesy raperów z lat 80. i 90.
„Nie można spotkać tych osób, jeśli nie przejdą przez ulicę” – powiedział Hamilton.