O nas
Kontakt

Zagrożenie AI dla autorów to gorący temat Targów Książki we Frankfurcie

Laura Kowalczyk

Zagrożenie AI dla autorów to gorący temat Targów Książki we Frankfurcie

Autorzy tacy jak Salman Rushdie zmagali się z potencjalnym zagrożeniem dla ludzkiego pisma, jakie stwarza sztuczna inteligencja (AI).

Pojawienie się generatywnej sztucznej inteligencji (AI) zrodziło duże pytania dla twórców wszelkiego rodzaju.

Czy artystów zastąpi prosty monit wpisywany w Midjourney? Czy dziennikarze będą potrzebni do wyjaśniania tego, co dzieje się na świecie? A co z powieściopisarzami i historiami zrodzonymi w ich wyobraźni?

Ta ostatnia kwestia była jednym z głównych tematów dyskusji podczas Frankfurter Buchmesse (Targi Książki we Frankfurcie), gdy świat literacki zebrał się na największych w Europie targach książki.

Branża zaobserwowała już napływ tanio wyprodukowanych powieści, w dużej mierze opartych na sztucznej inteligencji, do sklepów takich jak sklep Amazon Kindle.

Rozprzestrzenianie się generatywnej sztucznej inteligencji doprowadziło również do procesów sądowych przeciwko firmom stojącym za tymi narzędziami, przy czym grupa autorów w USA pozywa OpenAI, twórcę ChatGPT.

Według Juergena Boosa, dyrektora Frankfurckich Targów Książki, największych targów książki na świecie, które zakończyły się w niedzielę, osoby zaangażowane w branżę odczuwają „głębokie poczucie niepewności”.

Pytają: „co dzieje się z własnością intelektualną autorów, do kogo tak naprawdę należą nowe treści, w jaki sposób można ją zintegrować z łańcuchami wartości?” wyjaśnił.

Technologia ta wywiera już duży wpływ na takie obszary, jak tłumaczenia i rozwija się w publikacjach naukowych i prawniczych, ale na razie pozostaje marginalna w twórczości literackiej.

Jedno z największych nazwisk literatury, Salman Rushdie, był prelegentem na konferencji i wyjaśnił, że jeśli chodzi o pisanie powieści, sztucznej inteligencji wciąż brakuje inspiracji.

Jego przemyślenia po przeczytaniu krótkiego tekstu wygenerowanego w jego stylu przez oprogramowanie: „To, co wyszło, to bzdura” – zwierzył się, wywołując śmiech publiczności.

„Każdy, kto kiedykolwiek przeczytał trzysta słów mojego autorstwa, natychmiast rozpoznał, że to nie może być moje dzieło” – powiedział.

Czy sztuczna inteligencja może pisać powieści?

Wyniki sztucznej inteligencji w literaturze „nie są jeszcze zbyt dobre” – zgodziła się podczas dyskusji przy okrągłym stole Jennifer Becker, niemiecka autorka i naukowiec.

„Nie widzę jeszcze czasu, kiedy całkowicie autonomicznie powierzymy AI zadanie pisania” – dodała.

Z drugiej strony „istnieje ogromny potencjał w zakresie wspólnego wykorzystania tego narzędzia” jako pomocy w pisaniu, jej zdaniem.

W przypadku powieści romantycznych, które opierają się na stereotypowych modelach narracji i są przeznaczone do masowej produkcji, sztuczna inteligencja oferuje możliwości, a nawet „pewną ulgę” – żartuje dyrektor targów Juergen Boos, tym, którzy nie będą już musieli mieć do czynienia z tego rodzaju treściami.

Ostatecznie wszystko zależy od rodzaju publikacji – podkreśla Susanne Barwick, zastępca radcy prawnego w Niemieckim Stowarzyszeniu Wydawców i Księgarzy.

„Sektor książek naukowych i specjalistycznych jest już bardziej zaawansowany i poświęcił już więcej uwagi tej kwestii” – stwierdziła.

W grę wchodzą pieniądze

Jedną z głównych szarych stref wokół generatywnej sztucznej inteligencji jest to, kto jest właścicielem praw autorskich do treści, wyjaśnił Juergen Boos.

„To prawdziwy bałagan i bardzo ważna kwestia. W grę wchodzą także ogromne pieniądze” – stwierdził.

Specjaliści zauważają, że na platformie Kindle Direct (KDP) firmy Amazon, przeznaczonej do samodzielnego publikowania, rośnie liczba książek generowanych przez sztuczną inteligencję, a niektóre stają się nawet bestsellerami.

KDP wymaga teraz od autorów deklarowania na stronie, czy ich książki zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję (obrazy, tekst lub tłumaczenia).

Oprócz pozwów tego lata autorzy, w tym Margaret Atwood i Dan Brown, podpisali list otwarty od Gildii Autorów, ostrzegając gigantów technologicznych, że „miliony książek, artykułów, esejów i wierszy chronionych prawem autorskim to „pożywienie” dla systemów sztucznej inteligencji, niekończące się posiłki, dla których nie ma rachunku”.