Do śmiertelnego ataku doszło w 15. dzielnicy stolicy Francji, a napastnik użył noża, aby zabić niezidentyfikowanego niemieckiego turystę.
Francuska policja aresztowała mężczyznę, który w sobotę wieczorem zaatakował przechodniów w Paryżu, zabijając niemieckiego turystę nożem i raniąc dwie inne osoby, poinformował francuski minister spraw wewnętrznych.
Policja obezwładniła mężczyznę, 25-letniego obywatela Francji, który spędził cztery lata w więzieniu za planowanie popełnienia przestępstwa z użyciem przemocy. Po aresztowaniu wyraził zaniepokojenie śmiercią muzułmanów, zwłaszcza w Afganistanie i na terytoriach palestyńskich, i stwierdził, że Francja jest jego wspólnikiem, powiedział francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin. Napastnik najwyraźniej krzyknął „Allahu Akbar” (Bóg jest wielki) – dodał Darmanin.
„Ta osoba była gotowa zabić innych” – powiedział Darmanin reporterom.
Prokuratura antyterrorystyczna potwierdziła, że wszczęła śledztwo.
Napastnik rzucił się na parę Niemców, zabijając mężczyznę, a dwóm innym ranił młotkiem.
Nieznany z imienia i nazwiska napastnik opuścił więzienie w 2020 r. po czterech latach, przebywał pod obserwacją i przechodził leczenie psychiatryczne – poinformował minister, malując krótki portret napastnika, który urodził się w Neuilly-Sur-Seine w Paryżu. przedmieście. Ostatnio mieszkał z rodzicami w regionie Essonne, na południe od Paryża.
Do śmiertelnego ataku doszło w 15. dzielnicy stolicy Francji. Napastnik za pomocą noża zabił niemieckiego turystę, który według źródeł sądowych miał 23 lata, obywatelstwo niemieckie i filipińskie. Następnie podejrzany przekroczył Sekwanę na prawy brzeg i zaatakował rannych młotkiem. Według doniesień, są to 66-letni obywatel Wielkiej Brytanii i 60-letni Francuz.
Napastnik został zatrzymany przez policję, która dwukrotnie strzeliła w jego brzuch paralizatorem – powiedział minister, chwaląc funkcjonariuszy za szybką reakcję i powtarzając, że „bez wątpienia byliby inni zginęli”.
We Francji panuje podwyższony stan zagrożenia terrorystycznego od czasu śmiertelnego pchnięcia nożem nauczyciela w północnym mieście Arras w październiku przez byłego ucznia pochodzącego z regionu Inguszetii na rosyjskim Kaukazie i podejrzanego o radykalizację islamską. Do tego śmiertelnego ataku doszło trzy lata po śmierci innego nauczyciela pod Paryżem, który został ścięty przez zradykalizowanego Czeczena, zabitego później przez policję.
Sobotni atak podniósł poziom strachu w stolicy Francji, który nadal jest naznaczony atakami islamistycznych radykałów w 2015 r. na kawiarnie i salę koncertową, w których zginęło 130 osób.
„Nie ustąpimy z niczego w obliczu terroryzmu. Nigdy” – powiedziała premier Elisabeth Borne na X, dawniej Twitterze, przesyłając kondolencje ofiarom i ich rodzinom.