O nas
Kontakt

Europoglądy. Czy nowy rok przyniesie pozytywną zmianę, czy też powtórzenie starych obietnic w stosunkach UE–Turcja?

Laura Kowalczyk

Turkish President Recep Tayyip Erdogan is welcomed by European Council President Charles Michel prior to a meeting at the European Council building in Brussels, March 2020

W europejskich korytarzach władzy ludzie doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli niezbędne reformy nie zostaną wdrożone, rok 2024 otworzy kolejny cykl oskarżeń i gróźb, które po raz kolejny zatrują stosunki UE–Turcja – piszą Christos Kourtelis i Caglar Ozturk.

Na kilka miesięcy przed majowymi wyborami w Turcji urzędujący prezydent Recep Tayyip Erdoğan dał oznaki zmiany swojego agresywnego tonu wobec UE.

Stwierdził, że Turcja zamierza stać się pełnoprawnym członkiem UE i zwrócił się do Unii o przyspieszenie tego procesu.

Jednak takie wypowiedzi nie są nowością dla prezydenta Turcji, którego słowa i czyny nie są zbieżne. Aby stosunki mogły się rozwijać, bardzo potrzebna jest wymierna zmiana w tureckiej polityce zagranicznej i wewnętrznej.

Zmiany te są bardzo pilne, gdyż proces akcesyjny Turcji jest zamrożony od czerwca 2018 roku.

Rozpoczęty w październiku 2020 r. pozytywny program nie przyniósł poważnych rezultatów, gdyż Turcja groziła innym państwom członkowskim UE swoimi odwiertami we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Groźby ze strony Brukseli sankcjami pomogły powstrzymać tureckie odwierty, ale od tego czasu dyskusje skupiały się wyłącznie na pilnych wyzwaniach, takich jak zarządzanie przepływami migracyjnymi, modernizacja unii celnej (CU) i liberalizacja wizowa dla obywateli Turcji.

Czy fragmentaryczne podejście Turcji utrudnia postęp?

Kilka miesięcy temu, w czerwcu, aby ożywić pozytywny program, Rada Europejska zwróciła się do Wysokiego Przedstawiciela i Komisji Europejskiej o przygotowanie sprawozdania na temat obecnego stanu stosunków UE–Turcja oraz potencjalnych instrumentów i opcji umożliwiających strategiczne i zrównoważone postępowanie „sposób patrzenia w przyszłość”.

W raporcie uwzględniono filary pozytywnej agendy, jednak fragmentaryczne podejście Turcji utrudnia dotychczas poprawę stosunków dwustronnych.

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przybywa na spotkanie z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem w budynku Rady Europejskiej w Brukseli, marzec 2020 r.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przybywa na spotkanie z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem w budynku Rady Europejskiej w Brukseli, marzec 2020 r.

Mówiąc dokładniej, fakt, że Turcji nie udało się spełnić wszystkich kryteriów planu działania przygotowanego wraz z oświadczeniem UE–Turcja z marca 2016 r., nie pomaga decydentom w UE w sugerowaniu liberalizacji wiz.

W rzeczywistości w ostatnich latach coraz częściej odrzucane są wnioski wizowe obywateli Turcji.

Wydaje się, że instytucje UE uznały powolny proces reform w kraju kandydującym, gdyż wspólny komunikat zaleca państwom członkowskim ułatwianie dostępu tylko określonym grupom, takim jak studenci, przedsiębiorcy i obywatele Turcji posiadający członków rodziny w UE.

Problemy dotyczące zasad handlu pozostają nierozwiązane

Kolejnym ważnym tematem w stosunkach dwustronnych jest modernizacja UC. W odpowiedzi na wniosek Komisji Europejskiej skierowany do Banku Światowego dotyczący skutków modernizacji Unii Celnej i porozumienia w sprawie przepływów migracyjnych w 2016 r. obie strony postanowiły wznowić rozmowy na temat UC.

Dyskusje zostały szybko przerwane ze względu na tureckie prowokacje we wschodniej części Morza Śródziemnego oraz bariery, jakie rząd turecki stworzył dla dwustronnego handlu.

Morska platforma wiertnicza widoczna na wodach u wybrzeży cypryjskiego nadmorskiego miasta Limassol, lipiec 2020 r.
Morska platforma wiertnicza widoczna na wodach u wybrzeży cypryjskiego nadmorskiego miasta Limassol, lipiec 2020 r.

Obecny rząd obiecał zająć się problemami związanymi z zasadami handlu, ale w najnowszym wspólnym komunikacie powiązano modernizację UC z wznowieniem rozmów ugodowych na Cyprze pod auspicjami ONZ.

Biorąc pod uwagę, że Turcja opowiada się za rozwiązaniem dwupaństwowym, bardzo interesujące jest sprawdzenie, czy obecnemu rządowi uda się zawrócić i w jaki sposób zakomunikuje swoim krajowym odbiorcom zmianę w swojej polityce zagranicznej (zgodnie z mandatami ONZ) .

Klucz migracyjny do wiarygodności Ankary

Kolejnym istotnym problemem jest brak zainteresowania Turcji przyjmowaniem nielegalnych migrantów z krajów europejskich.

Kiepska wymówka dotycząca potencjalnego rozprzestrzeniania się Covid-19 sprawiła, że ​​umowa migracyjna między UE a Turcją stała się dysfunkcyjna, w wyniku czego szlaki egejskie i bałkańskie są obecnie uzupełniane przez rosnącą liczbę migrantów udających się na Cypr.

Turcja powinna szanować swoje zaangażowanie w porozumienie, aby zwiększyć swoją wiarygodność jako negocjatora międzynarodowego.

Premier Grecji Kyriakos Mitsotakis i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wychodzą po oświadczeniach w rezydencji Maximos w Atenach, grudzień 2023 r.
Premier Grecji Kyriakos Mitsotakis i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wychodzą po oświadczeniach w rezydencji Maximos w Atenach, grudzień 2023 r.

Jednocześnie, o ile Turcja nie będzie działać agresywnie wobec innych państw członkowskich UE, Bruksela musi także zwracać większą uwagę na kwestie bardzo istotne dla kraju kandydującego, takie jak wzrost gospodarczy, energia i transport.

Zaproszenie ministrów Turcji na nieformalne spotkania ministrów spraw zagranicznych UE (spotkania Gymnich) to dobry początek wymiany poglądów na temat wspólnych problemów w bardziej ustrukturyzowany sposób.

Dyskusje te rzucą światło na to, czy strona turecka jest gotowa na ponowne dostosowanie się do WPZiB.

Brak zaufania i niskie oczekiwania

Rok 2024 ma wykazać, czy pozytywna retoryka Turcji ma sens, czy też jest kolejnym posunięciem administracji Ankary w celu osiągnięcia przejściowych korzyści.

Niedawna wizyta Erdoğana w Atenach pokazała, że ​​nadchodzi wiatr zmian, ale niewielu mieszkańców Brukseli ufa tureckiemu przywódcy.

Niedawny wspólny komunikat wyraźnie pokazuje, że decydenci w UE nie mają wysokich oczekiwań, ponieważ Turcja musi przejść długi proces reform.

W europejskich korytarzach władzy ludzie doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli niezbędne reformy nie zostaną wdrożone, nowy rok otworzy kolejny cykl oskarżeń i gróźb, które ponownie zatrują stosunki UE–Turcja.