O nas
Kontakt

Rolnictwo a turystyka: jak rolnicy i hotele radzą sobie z hiszpańską suszą?

Laura Kowalczyk

An apple tree farm in Catalonia, Spain.

Ponieważ ograniczenia dotyczące wody w Katalonii najbardziej uderzają w rolników, wysiłki branży turystycznej mające na celu ratunek mogą spowodować tarcia.

Stojący na polu jabłoni w Katalonii rolnik uprawiający owoce i zboża Ramón Falguera wygląda na zmartwionego.

W ubiegłym roku zbiory owoców spadły o około jedną trzecią, a pszenicy o połowę z powodu braku opadów i ograniczeń w korzystaniu z wody na tym obszarze północno-wschodniej Hiszpanii.

Kanał wodny używany do nawadniania pól uprawnych, wypływający z rzek wypływających z Pirenejów, został otwarty zaledwie na miesiąc zeszłej wiosny, po raz pierwszy od czasu jego budowy 160 lat temu.

Uważa się, że susza jest najgorsza od 200 lat i dotknęła duże obszary regionu po ponad trzech latach niskich opadów i rekordowych temperatur spowodowanych zmianami klimatycznymi.

Rolnicy tacy jak Falguera nie widzą końca i obawiają się, że woda, której używają do nawadniania, zostanie ponownie odcięta.

Jaki wpływ na rolników mają ograniczenia dotyczące wody w Hiszpanii?

Na początku lutego, kiedy poziom zbiorników w niektórych częściach regionu spadł poniżej 16 procent, rząd ogłosił stan wyjątkowy w wielu obszarach Katalonii.

Pere Aragonès, szef rządu regionalnego, zapowiedział ograniczenia w kilku różnych sektorach. Ilość wody, którą sektor rolniczy – największy konsument wody – mógł wykorzystać do nawadniania upraw, zmniejszono aż o 80%.

W przypadku Falguery brak opadów i lokalne ograniczenia w dostawie wody będą prawdopodobnie oznaczać w tym roku dwa nawadniania zamiast zwykłych ośmiu.

Zdaniem Davida Saurí, geografa z Universitat Autónoma de Barcelona i eksperta w dziedzinie gospodarki wodnej, sytuacja dla rolników zajmujących się nawadnianiem w niektórych częściach Katalonii była już krytyczna.

W niektórych częściach regionu jest to trzeci rok, w którym wielu rolników nie jest w stanie dostatecznie nawodnić swoich upraw. Wywarło to skutki domina dla całych społeczności. Sauri nazywa to „katastrofą”.

W marcu Aragonés złagodził niektóre środki pierwotnie nałożone na rolnictwo i hodowlę bydła pod naciskiem tych sektorów.

„Źli” i „dobrzy” użytkownicy wody

Choć przemysł rolniczy odpowiada za zaledwie 3 procent gospodarki regionu, wielu twierdzi, że należy go postrzegać jako przemysł niezbędny. Zamiast tego rolnicy w wielu częściach regionu „czują się źle traktowani” z powodu braku wody, mówi Saurí, „podczas gdy inne sektory gospodarki nie mają takich problemów”.

Dotyczy to także branży turystycznej. Chociaż w wielu obszarach sektorowi zakazano napełniania basenów słodką wodą w hotelach i na kempingach, Aragonès odrzuciła wezwania do wprowadzenia dalszych ograniczeń w tym sektorze, takich jak zakaz dokowania statków wycieczkowych w porcie w Barcelonie.

Według doniesień 20 marca 40 aktywistów odcięło dopływ wody do biura turystyki w Barcelonie, wzywając do wprowadzenia bardziej radykalnych ograniczeń w tym sektorze.

Według Saurí szacuje się, że przeciętny turysta w Barcelonie zużywa co najmniej 60 procent więcej wody w porównaniu do typowego mieszkańca. Szybko jednak przyznaje, że turystyka nie jest monolitem.

„Turystyka nie jest tym, co nazwalibyśmy „złym facetem” z filmu… ale jest wielu „złych” i wielu „dobrych”. Nie każda turystyka jest taka sama” – mówi Saurí, wyjaśniając, że ludzie zużywają stosunkowo mało wody na kempingach w porównaniu z osobami przebywającymi w luksusowych hotelach.

Dodał, że w rolnictwie i hodowli bydła też są duże interesy i biznesy.

Sektor turystyczny stawia na odsalanie

Instalacja do sesalacji w Lloret de Mar.
Instalacja do sesalacji w Lloret de Mar.

Według Saurí branża turystyczna już od kilku lat wdraża metody oszczędzania wody, aby obniżyć rachunki. Należą do nich bardziej wydajne prysznice i toalety.

Jednak w jednym z nadmorskich kurortów Katalonii, Lloret de Mar, lokalne stowarzyszenie branży hotelarsko-gastronomicznej idzie teraz o krok dalej.

Ze względu na obecne ograniczenia hotele w Lloret kupiły mobilną maszynę do odsalania za 1,5 miliona euro do obsługi około 200 hoteli.

„Kiedy już usuniemy sól (z wody morskiej), napełnimy baseny w hotelach” – mówi Enric Dotras, prezes stowarzyszenia. Obecnie maszyna może wygenerować 50 metrów sześciennych wody na godzinę, ale dodaje, że w przyszłości w razie potrzeby liczba ta zostanie zwiększona. Twierdzi, że wygeneruje wystarczającą ilość wody.

„Jesteśmy ośrodkiem turystycznym… gdzie zwykle turyści korzystają z instalacji (w hotelach)” – mówi. „Musimy o tym pamiętać, jeśli chcemy utrzymać te firmy oraz związane z nimi pośrednie i bezpośrednie miejsca pracy”.

Dlaczego instalacje odsalania budzą kontrowersje?

Turystyka stanowi ponad 20 procent lokalnej gospodarki Katalonii.

Tylko w styczniu w hotelach w Katalonii zatrzymało się milion turystów, a w hotelach pracowało ponad 22 000 osób. Zwykle wzrasta ona dramatycznie w miesiącach letnich, budząc obawy dotyczące zwiększonego obciążenia zasobów wodnych.

Według Saurí, jeśli tego lata nie będzie padać, ucierpi turystyka w regionie. Ostrzega jednak, że prywatne użytkowanie instalacji odsalania przez branżę turystyczną może wywołać frustrację w innych sektorach, które nie są w stanie z ekonomicznego punktu widzenia zapłacić za instalację.

„(Rolnikom) mówi się, żeby nie nawadniali, ponieważ panuje susza, a w pobliżu znajduje się kemping lub hotel… z pełnym basenem” – mówi.

Greenpeace wzbudziło również alarm w związku z wpływem zakładów odsalania na środowisko.

Niedawny raport Accenture wykazał, że rośliny zwiększają zużycie energii nawet 23 razy bardziej niż konwencjonalne źródła wody. Zwróciła uwagę na znaczne ryzyko dla życia morskiego spowodowane usuwaniem solanki, pozostałości po odsalaniu.

„Może zabić całą florę morską” – mówi Saurí, dodając, że trzeba naprawdę dobrze nim zarządzać.

Jakie są alternatywy dla hiszpańskiej wody?

Pomimo tych zagrożeń dla środowiska wiele osób pracujących w branży rolniczej postrzega odsalanie jako jeden z niewielu sposobów zapewnienia wystarczającej ilości wody, aby zapewnić przemysłowi przetrwanie.

W zeszłym roku rząd Katalonii ogłosił, że zainwestuje prawie 500 milionów euro ze środków UE w zakłady odsalania, jednak na pozytywne efekty trzeba będzie czekać latami.

Wiele osób uważa, że ​​modernizacji wymagają także systemy wodociągowe w całym regionie. Według regionalnej agencji ds. gospodarki wodnej, Agència Catalana de l'Aigua, w 2022 r. Katalonia straciła jedną czwartą zasobów wody z powodu wycieków.

Pol Dunyó Ruhí, drobny rolnik ekologiczny z prowincji Barcelona, ​​twierdzi, że należy wprowadzić ponowne wykorzystanie wody i inne alternatywne rozwiązania, aby poprawić gospodarkę wodną.

„Uważam, że ograniczenia są absurdalne i naprawdę nierówne” – mówi, ale dodaje, że niektórzy rolnicy stosują marnotrawne techniki nawadniania, podczas gdy mogliby zastosować bardziej wydajne metody.

„Nie wiem, czy dzieje się tak dlatego, że rolnicy odmawiają, czy też dlatego, że nie ma wsparcia dla tego typu instalacji… Ale to bzdura” – mówi.

Zauważa również, że ograniczenia należy stosować z podejściem ekologicznym, podkreślając, że rolnicy uprawiający rozległe pola kukurydzy – uprawy zużywającej dużo wody, produkowanej w celu karmienia przemysłowych kurczaków i świń – nie są traktowani inaczej niż rolnicy, którzy zużywają wodę w sposób bardziej rozważny.

Dla Falguery nowocześniejsze systemy nawadniające są również istotnym sposobem na zmniejszenie zużycia wody. Obejmuje to nawadnianie kroplowe: dostarczanie wody bezpośrednio do roślin za pośrednictwem sieci rurek.

„Dzięki zmodernizowanym systemom nawadniania bylibyśmy w stanie naprawdę dobrze gospodarować wodą, którą mamy w tym roku” – mówi. Do podlewania drzewa owocowego zmodernizowanym systemem nawadniania wystarczą cztery nawodnienia – dodaje. „Woda nie byłaby marnowana”.

Saurí zauważa, że ​​ważne jest, aby rolnicy nie musieli przerywać upraw. „Jeśli tego lata nie będzie padać, szczerze mówiąc, nie wiem, co się stanie” – mówi.