Niezwykle kontrowersyjny program został odwołany przez HBO po jednej z najtrudniejszych premier w historii telewizji.
Wiadomość, która dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, oznacza, że „Idol” został anulowany już po jednym sezonie.
Pomysł Sama Levinsona i Abela „The Weeknda” Tesfaye’a budził kontrowersje przez całe pięć odcinków emitowanych w HBO.
W oświadczeniu rzecznik stwierdził: „Idol” był jednym z najbardziej prowokacyjnych programów oryginalnych HBO i jesteśmy zadowoleni z dużego odzewu publiczności” – dodał. „Po wielu przemyśleniach i rozważeniach HBO, a także twórcy i producenci zdecydowali, że nie będą kontynuować prac nad drugim sezonem. Jesteśmy wdzięczni twórcom, obsadzie i ekipie za ich niesamowitą pracę”.
Być może było to trochę zbyt prowokacyjne. Serial, w którym Tesfaye grał u boku Lily-Rose Depp, był od początku pośmiewiskiem, a gra aktorska Tesfaye była ostro krytykowana, a także niezgrabny scenariusz i recenzje określające go jako „paskudny” i „jeden z najgorszych programów, jakie kiedykolwiek stworzono”.
W serwisie Rotten Tomatoes jego akceptacja wynosi zaledwie 19%.
Gdy tylko sezon, skrócony z sześciu do pięciu odcinków, dobiegł końca 2 lipca, od razu pojawiły się pogłoski, że nie powróci.
Tak naprawdę prawdopodobnie skończyło się, zanim w ogóle się zaczęło.
Serial śledził gwiazdę popu Jocelyn, graną przez Lily-Rose Depp, która pracuje nad powrotem do kariery po załamaniu nerwowym. Spotyka Tedrosa, bohatera granego przez Tesfaye, przywódcę sekty, a para popada w toksyczną dynamikę.
Program od początku budził kontrowersje i trafił na pierwsze strony gazet na długo przed pojawieniem się na ekranach telewizorów, gdzie zarówno krytycy, jak i publiczność wyśmiewali go od początku.
Prawdopodobnie od początku było to skazane na porażkę.
Na początku 2022 roku Amy Seimetz opuściła projekt i została zastąpiona na stanowisku reżysera przez twórcę „Euphorii” Levinsona, a serial przeszedł znaczące powtórki.
W marcu 2023 roku magazyn Rolling Stone poinformował, że na planie „Idola” panowało toksyczne środowisko, co spowodowało, że Tesfaye opublikował usuniętą scenę, w której jego postać określiła publikację jako „nieistotną”.
Na Festiwalu Filmowym w Cannes Levinson powiedział, że artykuł sugerował mu, że serial będzie „największym pokazem lata” – ale ostatecznie tak nie było.
Na początku przyciągnął znacznie mniej widzów niż „Euforia”, a pod koniec emisji HBO odmówiło udostępnienia danych o oglądalności.
Przez cały serial bohaterowie Deppa i Tesfaye mówili „cześć aniołku” do znudzenia.
Tym razem jest to „żegnaj aniołku” – nie będzie Cię brakować.