Ponad 1100 osób zostało oskarżonych o przestępstwa federalne związane z zamieszkami na Kapitolu. Ponad 600 z nich zostało skazanych i skazanych.
Dwóch byłych przywódców skrajnie prawicowej grupy ekstremistycznej Proud Boys zostało w czwartek skazanych na ponad dziesięć lat więzienia za przewodnictwo w ataku na Kapitol USA mający na celu zapobieżenie pokojowemu przekazaniu władzy przez Donalda Trumpa Joe Bidenowi po wyborach prezydenckich w 2020 r. wybór.
17 lat więzienia dla organizatora Josepha Biggsa i 15 lat więzienia dla przywódcy Zachary’ego Rehla to drugi i trzeci najdłuższy wyrok wydany w historii ataku z 6 stycznia 2021 r.
Byli pierwszymi Proud Boys skazanymi przez sędziego okręgowego USA Timothy’ego Kelly’ego, który będzie oddzielnie przewodniczył podobnym przesłuchaniom trzech innych osób skazanych przez ławę przysięgłych w maju po czteromiesięcznym procesie w Waszyngtonie, który obnażył poglądy skrajnie prawicowych ekstremistów. kłamstwa Trumpa, republikanina, że skradziono mu wybory w 2020 roku.
Enrique Tarrio, mieszkaniec Miami, który był krajowym przewodniczącym i głównym przywódcą Proud Boys, ma zostać skazany we wtorek. Jego wyrok został przesunięty ze środy na przyszły tydzień, ponieważ amerykański okręg Kelly był chory.
Tarrio nie było w Waszyngtonie 6 stycznia. Został aresztowany dwa dni przed zamieszkami na Kapitolu pod zarzutem zniszczenia sztandaru Black Lives Matter podczas wcześniejszego wiecu w stolicy kraju, a po aresztowaniu zastosował się do nakazu sędziego i opuścił miasto. Prokuratorzy twierdzą, że na przywódców grupy w terenie pod jego nieobecność wybrał przewodniczącego oddziału Biggs and Proud Boys, Ethana Nordeana.
Rehl, Biggs, Tarrio i Nordean zostali skazani za zarzuty, w tym wywrotowy spisek, rzadko wnoszone przestępstwo z czasów wojny secesyjnej. Piąty członek Proud Boys, Dominic Pezzola, został uniewinniony w sprawie wywrotowego spisku, ale skazany na podstawie innych poważnych zarzutów.
Prokuratorzy federalni zalecili karę 33 lat więzienia dla Biggsa, który pomógł poprowadzić dziesiątki członków i współpracowników Proud Boys w marszu na Kapitol Stanów Zjednoczonych 6 stycznia. Biggs i inni Dumni Chłopcy dołączyli do tłumu, który przedarł się przez linie policyjne i zmusił prawodawców do ucieczki, zakłócając wspólną sesję Kongresu, która miała potwierdzić zwycięstwo wyborcze Bidena, Demokraty.
Kelly stwierdziła, że atak z 6 stycznia podeptał „ważny amerykański zwyczaj”, potwierdzając głosowanie Kolegium Elektorów.
„Ten dzień złamał naszą tradycję pokojowego przekazywania władzy, która jest jedną z najcenniejszych rzeczy, jakie mieliśmy jako Amerykanie” – stwierdził sędzia, podkreślając, że użył czasu przeszłego w świetle wpływu 6 stycznia na proces.
Adwokaci obrony argumentowali, że Departament Sprawiedliwości niesprawiedliwie obarczał odpowiedzialnością swoich klientów za brutalne działania innych osób znajdujących się w tłumie zwolenników Trumpa na Kapitolu.
Biggs z Ormond Beach na Florydzie przyznał, że „schrzanił sprawę”, ale obwinił, że „uwiódł go tłum” zwolenników Trumpa przed Kapitolem i zapewnił, że nie jest osobą stosującą przemoc ani „terrorystą”.
„Ciekawość zwyciężyła i będę musiał z tym żyć do końca życia” – powiedział, utrzymując, że nie ma „nienawiści w sercu” i nie chce ranić ludzi.
Podczas procesu przysięgli zapoznali się z wieloma wiadomościami, które przywódcy Proud Boys wymieniali prywatnie w tygodniach poprzedzających zamieszki na Kapitolu, w tym Biggs zachęcający Tarrio, aby „stał się radykalny i pozyskał prawdziwych mężczyzn” po tym, jak Trump ogłosił plany wiecu na Capital Hill.
Tego dnia kilkudziesięciu przywódców, członków i współpracowników Proud Boys było jednymi z pierwszych uczestników zamieszek, którzy wdarli się na Kapitol. Przed pierwszym naruszeniem Biggs używał megafonu, aby przewodzić uczestnikom zamieszek, skandując „Czyj Kapitol? Nasz Kapitol!”
W pozwie prokuratorzy stwierdzili, że Biggs „zachował się jak czubek włóczni” podczas ataku. Przed wejściem do Kapitolu zburzył płot i wspiął się na rusztowania. Opuścił Kapitol, ale wrócił do budynku i udał się do sali Senatu.
„Jest powód, dla którego zbiorowo wstrzymamy oddech, gdy zbliżamy się do przyszłych wyborów” – powiedział prokurator Jason McCullough. „Nigdy nie zastanawialiśmy się nad tym przed 6 stycznia”.