Brytyjska marka luksusowa Burberry twierdzi, że jest mało prawdopodobne, aby zrealizowała prognozę dwucyfrowego wzrostu przychodów na ten rok.
Akcje Burberry spadły o 10% podczas otwarcia rynków europejskich w czwartek po tym, jak firma stwierdziła, że jest mało prawdopodobne, aby zrealizowała prognozę dwucyfrowego rocznego wzrostu przychodów.
Brytyjski dom luksusowy zmaga się ze spowolnieniem wydatków na luksus na całym świecie. Grupa odnotowała gwałtowny spadek dynamiki sprzedaży w tych samych sklepach, do 1% w drugim kwartale w porównaniu z 18% w pierwszym.
Wzrost Burberry w Chinach wyparował, a sprzedaż w sklepach spadła w drugim kwartale o 8%. Między kwietniem a czerwcem* sprzedaż w tym azjatyckim kraju wzrosła o 46% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, na co duży wpływ miały ograniczenia związane z Covid-19.
Od lipca do września regionami, w których sprzedaż firmy wzrosła najbardziej, bo o 10%, były Europa, Bliski Wschód, Indie i Afryka.
Pesymistyczny ton w sektorze dóbr luksusowych można wytłumaczyć rosnącą inflacją i niepewnością gospodarczą, które po latach ogromnego popytu osłabiły apetyt nabywców na luksus.
Brytyjska marka nie jest zatem w walce osamotniona.
LVMH, największa na świecie grupa luksusowa, do której należą takie marki jak Louis Vuitton i Dior, odnotowała w październiku spowolnienie kwartalnej sprzedaży, podobnie jak grupa Kering, do której należą takie marki jak Gucci i Yves Saint Laurent.
Richemont, właściciel Cartiera, również przewidywał spowolnienie wzrostu.