Znany producent muzyczny i były członek zespołu Mecano został aresztowany, a następnie zwolniony, co wywołało lawinę teorii spiskowych na temat jego aresztowania.
Hiszpańska policja zatrzymała Nacho Cano, znanego producenta muzycznego i byłego członka Mecano, kultowego hiszpańskiego zespołu, autora przeboju „Hijo de la luna”.
Aresztowania dokonano w odpowiedzi na oskarżenia, że Cano zatrudniał nielegalnych imigrantów w swojej najnowszej produkcji muzycznej „Malinche”, opowiadającej historię miłosną hiszpańskiego zdobywcy Hernána Cortésa i meksykańskiej niewolnicy.
Cano został następnie zwolniony i czeka na wezwanie z sądu, który ma zbadać okoliczności sprawy.
Po uwolnieniu Cano zorganizował konferencję prasową, na której wyjaśnił, że program stypendialny nie oznacza odbierania pracy Hiszpanom.
„Kiedyś w zeszłym roku Jimena Carraza z Casa de México zadzwoniła do mnie i powiedziała, że zamierzają utworzyć program stypendialny i że postanowili przyznać trzy stypendia Malinche. Ponieważ zaplanowaliśmy premierę w Meksyku na przyszły rok, rozszerzyliśmy program stypendialny do 19 osób. Jadę do Meksyku, robimy casting i ludzie są wybierani. Nie mówimy o sprowadzaniu pracowników, aby odebrać pracę ludziom tutaj”.
Dodał, że Meksykanie biorący udział w programie „Malinche” otrzymują wynagrodzenie w wysokości 500 euro miesięcznie i mieszkają w internacie razem z nauczycielami.
„Rozpoczęliśmy ten program stypendialny we współpracy ze szkołą, upewniając się, że wszystko będzie rozwijane prawidłowo” — dodał Cano. „Pracownicy nigdy nie są zastępowani; oni przychodzą, aby coś dodać”.
Cano nie poprzestał na tym i zaczął snuć teorie spiskowe dotyczące swojego aresztowania.
„Nie jestem przestępcą – to policja musi zostać zbadana” – oświadczył. „Wszystko to zostało zaaranżowane przez policję. To jak Stasi. To brudna i obrzydliwa operacja”.
Wyjaśnił, że dwa tygodnie temu w szkole, w której odbywają się zajęcia, pojawiło się 12 policjantów i że funkcjonariusze zabrali stypendystów na komisariat policji.
„Nie ma potrzeby zatrudniania 12 policjantów, chyba że chcemy kogoś zgnieść i zmusić” – dodał.
Cano dodał, że jego aresztowanie jest działaniem „mającym na celu” odwrócenie uwagi od Begoñi Gómez, żony socjalistycznego premiera Hiszpanii Pedro Sáncheza, która obecnie jest sądzona.
Gómez otrzymała wezwanie sądowe na 5 lipca w związku z dochodzeniem w sprawie korupcji w jej działalności biznesowej. Wezwanie następuje po wszczęciu wstępnego dochodzenia w sprawie Gómez w kwietniu, dotyczącego „rzekomych przestępstw korupcji w sektorze prywatnym i handlu wpływami”, zgodnie z sądem.
Cano powtórzył również, że jest przyjacielem przewodniczącej Konserwatywnej Partii Ludowej Wspólnoty Madrytu, Isabel Díaz Ayuso, co jego zdaniem miało wpływ na jego aresztowanie.
„Moja bliskość z Isabel Díaz Ayuso jest kluczem do wszystkiego”.
„Musisz zwrócić uwagę gdzie indziej niż na oskarżenie żony prezydenta rządu, a ja jestem przyjacielem Ayuso i nie jestem lewicowcem, bo nie jestem idiotą. Wszystko to jest częścią planu, żeby mnie ścigać”.
„Jeśli znajdą mnie martwego w rynsztoku, będziecie wiedzieć, kto to był” – dodał.
To nie pierwszy skandal, jaki wywołał hiszpański artysta w związku ze swoją sztuką „Malinche”.
Podczas promocji filmu przed premierą Cano udzielił wywiadu hiszpańskiej gazecie El Mundo, w którym powiedział: „Gdybyśmy nie odkryli Ameryki, Hitler wygrałby II wojnę światową”. Dodał: „Dzięki Krzysztofowi Kolumbowi lub Hernánowi Cortésowi mamy teraz iPhone'a” i „Meksyk, Peru, Ekwador i Salwador powinny być wdzięczne, ponieważ gdyby to byli Anglicy, nie pozostawiliby przy życiu ani jednego” – odnosząc się do przybycia do Ameryki.
Cano był również zamieszany w kontrowersje z powodu 30-metrowej piramidy Azteków, którą zaproponował wznieść na potrzeby pokazu. Projekt miał obejmować ponad 1000 miejsc siedzących i 400-miejscowy parking w dzielnicy Hortaleza. Jednak miejscowi nie byli zadowoleni z planów i rozpoczęli petycję, która zebrała około 20 000 podpisów, aby powstrzymać budowę piramidy i parkingu.