O nas
Kontakt

„Dyktatura to rak. Będzie się szerzyć”: Swiatłana Cichanouska o walce o wolną Białoruś

Laura Kowalczyk

„Dyktatura to rak.  Będzie się szerzyć”: Swiatłana Cichanouska o walce o wolną Białoruś

W rozmowie z TylkoGliwice Next przywódczyni białoruskiej opozycji zastanawiała się nad łamaniem praw człowieka w swojej ojczyźnie i rolą technologii w demokracji.

„Białoruś jest obecnie ogromnym więzieniem, w którym miliony ludzi są zakładnikami, a reżim próbuje kontrolować ludzi poprzez ciągły strach i przetrzymywanie” – mówi Swiatłana Cikanouska.

Lider opozycji na wygnaniu, który występował przeciwko prezydentowi Białorusi Aleksandrowi Łukaszence w wyborach w 2020 r., które międzynarodowi obserwatorzy nazwali „ani wolnymi, ani uczciwymi”, rozmawiał z TylkoGliwice Next przy okazji Web Summit w Lizbonie.

Cel jej wystąpienia na jednym z największych wydarzeń technologicznych na świecie był jasny: skupić uwagę na trzyletniej walce o demokratyzację swojej ojczyzny.

„Białoruś wygląda na kwestię bardzo odległą, dawno temu i naszym zadaniem jako sił demokratycznych jest wyjaśnienie obecnej sytuacji na Białorusi, że konflikt trwa, wciąż ma miejsce katastrofa humanitarna” – powiedziała.

Zauważa, że ​​każdego dnia 20 osób jest aresztowanych i przetrzymywanych w związku z trwającymi represjami władz reżimu, które rozpoczęły się po tym, jak miliony ludzi wyszły na ulice w proteście po – zdaniem wielu – sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 r.

Według Centrum Praw Człowieka „Wiasna” z siedzibą w Mińsku według stanu na 21 listopada w charakterze więźniów politycznych przetrzymywanych jest obecnie 1444 Białorusinów. Organizacje praw człowieka szacują, że łączna liczba zatrzymanych jest znacznie wyższa.

Wśród uwięzionych jest mąż Cichanouski, aktywista i vloger YouTuber Siarhiej Tsikhanouski. Jako pierwotny przeciwnik Łukaszenki został w trybie natychmiastowym aresztowany na szlaku kampanii.

Myślę, że poczucie odpowiedzialności i poczucie bólu zamieniają się w energię do dalszego działania.

Swiatłana Cichanouska

Lider opozycji Białorusi

Stan jego zdrowia jest niejasny, ale warunki panujące w więzieniach są powszechnie uważane za nie do zniesienia. Od czasu wyroku skazującego zaocznie w marcu – za co sąd w Mińsku skazał ją m.in. na 15 lat więzienia za zdradę stanu – Cichanouska nie uzyskała ostatecznego potwierdzenia, czy jej małżonek nadal żyje.

Śmierć w areszcie więźniów politycznych nie jest rzadkością na Białorusi. W lipcu w nieznanych okolicznościach zmarł nagle inny więzień polityczny, artysta Aleś Puszkin.

Po uwięzieniu męża była nauczycielka Cichanouska objęła stanowisko kandydatki na prezydenta, choć nie żywiła chęci do własnej kariery politycznej.

Z czasem stała się piorunochronem dla działaczy prodemokratycznych zarówno w kraju, jak i takich jak ona, zmuszonych do emigracji.

„Sami ludzie są już zmęczeni tą sytuacją. Myślę jednak, że poczucie odpowiedzialności i poczucie bólu zamieniają się w energię do dalszego działania” – powiedziała TylkoGliwice Next.

Swiatłana Cichanouska, szefowa Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Demokratycznej Białorusi, na scenie podczas Web Summit 2023 w Lizbonie.
Swiatłana Cichanouska, szefowa Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Demokratycznej Białorusi, na scenie podczas Web Summit 2023 w Lizbonie.

„Nasza wspólna walka”

Przyćmiona trudną sytuacją Białoruś została w dużej mierze zapomniana przez zachodnie demokracje, których uwaga skupiła się na wysłaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy, a obecnie na deeskalacji wznowionych walk na Bliskim Wschodzie.

Jednak losy Ukrainy i Białorusi splatają się ze sobą bardziej niż kiedykolwiek – uważa Cichanouska – dzięki reżimowi Łukaszenki.

Nazywany „ostatnim dyktatorem Europy” rządzi Białorusią od 1994 r., kiedy to po raz pierwszy ustanowiono prezydenturę po upadku Związku Radzieckiego w 1991 r.

Dyktatura jest jak rak. Dopóki nie przetniesz go do ostatniej komórki, będzie się rozprzestrzeniał i rozprzestrzeniał.

Swiatłana Cichanouska

Lider opozycji Białorusi

Jego 30-letnia władza została jeszcze bardziej ugruntowana dzięki wsparciu jego bliskiego sojusznika, prezydenta Rosji Władimira Putina.

W zamian za to wsparcie Łukaszenko poparł inwazję na sąsiednią Ukrainę pod koniec lutego 2022 roku, umożliwiając wykorzystanie terytorium Białorusi wzdłuż jej granicy jako punktu postoju sił rosyjskich.

„Ostatni argument Łukaszenki w ostatnich latach brzmiał: «Spójrzcie, może jestem dyktatorem, ale przynajmniej na Białorusi jest pokój». A potem sprowadził wojnę pod nasze bramy” – Cichanouska powiedziała TylkoGliwice Next.

Prawie dwa lata po pierwszej inwazji Białoruś w dalszym ciągu gości rosyjskie wojska, samoloty bojowe i rakiety.

„Dyktatura jest jak rak. Dopóki nie przetniesz jej do ostatniej komórki, będzie się rozprzestrzeniać i rozprzestrzeniać” – powiedziała.

„Być może imperialistyczne ambicje Rosji rozprzestrzenią się dalej i oni (Rosjanie) będą chcieli wrócić na wszystkie ziemie, które były kiedyś okupowane. Nie sądzę więc, że jest to wojna Ukraińców czy walka Białorusinów – to jest nasza wspólna walka.

„Musimy to zrozumieć, aby pokonać tę dyktaturę”.

Pomimo groźby ze strony reżimu kary śmierci i długich pobytów w więzieniach w odwecie, w całym kraju pojawili się antyrosyjscy partyzanci, dokonujący między innymi aktów sabotażu w białoruskiej sieci kolejowej, aby poważnie utrudnić swobodny przepływ żołnierzy i sprzętu wojskowego.

„Zwycięstwo Ukrainy będzie nowym oknem szans dla narodu białoruskiego. Musimy jednak być na to przygotowani, a nie tylko czekać, aż zwyciężyją Ukraińcy, ale w miarę swoich możliwości przyczynić się do tego zwycięstwa” – powiedziała Cichanouska.

„Naród ukraiński rozumie, że reżim białoruski i naród białoruski to dwie różne rzeczy i że tak naprawdę mamy do czynienia z tym samym wrogiem i z nim walczymy – z imperialistycznymi ambicjami Rosji” – dodała.

Ale co grozi Białorusi, jeśli siły ukraińskie nie staną się bastionem przed rosyjską agresją?

„Jedna osoba zadała mi pytanie (na Web Summit): «A co, jeśli Rosja zwycięży?» Albo raczej: „co by było, gdyby umowa pozostawiła Rosję w Ługańsku w Doniecku. Krym został zawarty w 2014 roku. Może więc to (porozumienie) jest rozwiązaniem?” A ja odpowiedziałem: „OK, ale pytanie brzmi, kto będzie następny?”

Policjanci zatrzymują protestujących podczas wiecu popierającego rozmowy opozycji z Łukaszenką, 8 września 2020 r.
Policjanci zatrzymują protestujących podczas wiecu popierającego rozmowy opozycji z Łukaszenką, 8 września 2020 r.

Technologia jako „latarnia demokracji”

Wśród tych, którzy szczerze sprzeciwiają się obecnemu prorosyjskiemu reżimowi, są białoruscy pracownicy techniczni.

Przed wyborami w 2020 roku Białoruś rozwijała rozwijający się sektor IT, ale wielu tamtejszych specjalistów i inżynierów oprogramowania zdecydowało się dołączyć do protestujących na ulicach Mińska i innych dużych miast.

Jednak w następnych latach ich los zmienił się pod represyjnym reżimem Łukaszenki, powodując drenaż mózgów i tysiące ludzi zmuszonych do ucieczki. Jak podaje TylkoGliwice Next, wielu schroniło się w krajach sąsiednich, korzystając z programów takich jak polska wiza Business Harbor.

Mamy bardzo zdyscyplinowanych, dobrze wykształconych, bardzo pracowitych ludzi, ale w czasach dyktatury źle zarządzamy naszym krajem.

Swiatłana Cichanouska

Lider opozycji Białorusi

„Od 2020 roku tysiące ludzi zajmujących się branżą IT musiało uciekać z Białorusi. A to są ludzie, którzy chcą promować wszystko, co białoruskie, którzy być może produkują produkty, które wyróżniają Białoruś – są dumni z tego, że są białoruskimi specjalistami IT, ” powiedziała.

Ci, którzy nie mają innego wyjścia, jak tylko pozostać w tyle na Białorusi, są albo zmuszeni do pracy w rosyjskim sektorze IT, albo kontynuowania kariery w kraju bez nadziei na dobrobyt, mówi Cichanouska. Ma nadzieję, że to się zmieni w przyszłości.

„Mamy bardzo zdyscyplinowanych, dobrze wykształconych, bardzo pracowitych ludzi, ale w czasach dyktatury źle zarządzamy naszym krajem. Nie ma możliwości rozwijania tych umiejętności” – dodała.

„Mam nadzieję, że ci ludzie, którzy są za Białorusią – za demokratyczną Białorusią – którzy obecnie są na emigracji, a nawet ci, którzy pozostali w kraju, będą w przyszłości dumnie rozwijać ten sektor. Będąc na emigracji, już zobaczą, jak przyciągnąć nowych inwestycji na Białoruś”.

Sektor technologiczny, jej zdaniem, może być „latarnią demokracji”.

Wskazuje na przykład białoruskich inżynierów, którzy stworzyli platformę „Nowa Białoruś”, kompleksową aplikację na smartfony, która zapewnia Białorusinom usługi e-administracji w kraju i za granicą, umożliwiając im dostęp do usług prawnych i medycznych online, a także elektroniczne dowody osobiste, a nawet paszporty.

Wiele firm w dalszym ciągu wspiera także finansowo np. więźniów politycznych lub inicjatywy umożliwiające rozkwit białoruskiej kultury.

„Muszą rozwijać swój biznes, ale jednocześnie wspierają tych, którzy poświęcili swój czas i życie tej walce i chcą być jej częścią” – powiedziała Cichanouska.