O nas
Kontakt

Europoglądy. Czas osiągnąć radykalny cel klimatyczny – uderzając sport ekologicznym prawodawstwem

Laura Kowalczyk

Goalkeeper lays on the pitch during the Europa League Final match at the Stade de Lyon, May 2018

Każde zawody, wyścig i medal muszą mieć swoje uzasadnienie, a nie tylko wpisanie ich do rosnących annałów historii sportu. W przeciwnym razie nasza bezczynność przejdzie do historii jako najbardziej katastrofalny cel samobójczy ludzkości, pisze Isabel Schatzschneider.

Toksyczny pył ledwo osiada po Super Bowl w 2024 r. – a raczej „Super Polluter”, którego sama reklama wyemitowała tyle dwutlenku węgla, co 100 000 Amerykanów.

Jednak miliony kolejnych fanów sportu przygotowują się teraz do wpompowania w atmosferę większej ilości trucizny, udając się na ultratoksyczne wyścigi F1, a także na Mistrzostwa Europy w 2024 r. i Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.

Chociaż UE, aby osiągnąć swoje ambitne cele klimatyczne, skupiła się na sektorach budownictwa, energii, żywności i transportu, pomija się ślad węglowy związany z podróżami i reklamą wydarzeń sportowych.

Tak, branża sportowa podejmuje kroki, aby przejść na ekologię — na przykład tłumy organizacji sportowych wykorzystały COP28 w Dubaju, aby skupić się na swoich planach dotyczących zrównoważonego rozwoju.

Nawet europejski organ zarządzający piłką nożną, UEFA, stwierdziła, że ​​jego celem jest uczynienie z Euro najbardziej zrównoważonych mistrzostw Europy wszechczasów.

Ale czas zająć się rzeczywistością.

Obietnica „przejścia na ekologię” to zdecydowanie za mało

Szacuje się, że zawyżone mecze piłkarskie UEFA na sezon 2024–2025, których kulminacją będą mistrzostwa Europy organizowane w całych Niemczech, spowodują, że drużyny i ich kibice przebędą około dwóch miliardów mil lotniczych, co odpowiada ponad 4000 podróżom w obie strony na Księżyc lub prawie pół miliona ton emisji gazów cieplarnianych.

A to ekologizowanie nie ogranicza się do UEFA.

Organizatorzy letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu reklamują je jako „najbardziej ekologiczne igrzyska w historii” – dopiero w tym miesiącu ogłosili nowy precedens w zakresie ochrony środowiska, wykorzystując istniejące lub tymczasowe obiekty do większości wydarzeń, a w pozostałych skupiając się na budownictwie niskoemisyjnym.

Biorąc pod uwagę samą skalę i pilność kryzysu klimatycznego, światowi przywódcy muszą podjąć radykalny krok i opatrzyć widowiska sportowe ekologicznymi przepisami, zanim będzie za późno.

Pokaz świetlny na Łuku Triumfalnym podczas obchodów Nowego Roku na Polach Elizejskich w Paryżu, styczeń 2024 r.

Jednak ich wysiłki okazują się przegraną bitwą z niewygodną rzeczywistością, że 15,3 miliona osób – czyli ponad dwukrotnie więcej niż normalne obłożenie Paryża – będzie korzystało z toksycznej kombinacji środków transportu, aby odwiedzić stolicę Francji w sierpniu tego roku.

Biorąc pod uwagę samą skalę i pilność kryzysu klimatycznego, światowi przywódcy muszą podjąć radykalny krok i opatrzyć widowiska sportowe ekologicznymi przepisami, zanim będzie za późno.

Przecież wielokrotnie udowodniono, że próby zrzucania winy na ludzi, aby przewodzili dążeniom do zrównoważonego rozwoju, nie działają. Właśnie dlatego przysięga organizatorów sportu, że będą działać ekologicznie, musi być osadzona w uzgodnionych na całym świecie przepisach prawnych, które monitorują i kontrolują ich ogromny ślad węglowy.

Nikt nie próbuje być zabójcą

Politykę Unii Europejskiej dotyczącą tworzenia „bezpiecznego, zrównoważonego i połączonego” transportu należy teraz wykorzystać jako inspirację do nałożenia ograniczeń transportowych na te eskalujące globalne zgromadzenia (wystarczy wziąć pod uwagę Mistrzostwa Świata FIFA 2026, które odbędą się w 16 miastach i trzech krajach).

Propozycja jest prosta: wdrożyć stałe kwoty emisji dwutlenku węgla dla wszystkich najważniejszych wydarzeń sportowych. Fani i zespoły mieliby racjonowane mile lotnicze oraz osobistą i zbiorową emisję dwutlenku węgla. Organizatorom wydarzeń sportowych i stadionom należy również przyznać limity emisji i cele, aby ich stadiony były bardziej zrównoważone.

Oczywiście nastąpi głośny i nieunikniony wybuch krzyku i skandowań „killjoys” ze strony fanów, którzy postrzegają te spektakle jako wydarzenia decydujące o życiu lub śmierci.

Światowy przemysł sportowy, warty ponad 500 miliardów euro, ma ogromny potencjał, jeśli chodzi o wykorzystanie swoich pieniędzy i międzynarodowej siły do ​​wprowadzenia ogromnych i istotnych zmian w zakresie zrównoważonego rozwoju, zgodnych z globalnymi celami klimatycznymi.

Amerykański kibic trzyma flagę swojego kraju przed rozpoczęciem meczu Pucharu Świata pomiędzy Holandią a USA w Doha, grudzień 2022 r.

Aby jednak pozyskać fanów, światowi przywódcy muszą także w jednoznaczny sposób pokazać społeczeństwu, dlaczego racjonuje się wydarzenia sportowe.

Reklamowanie śladu węglowego wydarzeń sportowych w równie widocznym miejscu, jak ostrzeżenia zdrowotne na paczkach papierosów czy liczba kalorii w menu i liczba jednostek alkoholu w napojach to także kluczowy krok w kierunku uczynienia tego prawodawstwa częścią zrównoważonego sportu.

Podobnie jak w przypadku palenia czy alkoholu, należy przestrzec ludzi, aby podróżowali odpowiedzialnie – lub nie podróżowali wcale.

Środki racjonowania transportu i emisji gazów cieplarnianych związanych z wydarzeniami sportowymi nie mają na celu tłumienia ducha sportu, ale ochronę planety, aby przyszłe pokolenia mogły w sposób odpowiedzialny się nim bawić.

Uczyniłyby także konieczność matką wynalazków i zmusiłyby organizacje sportowe do opracowania zrównoważonych innowacji dla stadionów i transportu.

Dlatego zmianę należy odpowiednio nazwać – „uczestnictwem świadomym ekologicznie”, aby utrzymać sceptycznych fanów na dystans.

Musimy nauczyć się grać odpowiedzialnie

Przecież światowy przemysł sportowy, warty ponad 500 miliardów euro, ma ogromny potencjał, jeśli chodzi o wykorzystanie swoich pieniędzy i międzynarodowej potęgi do wprowadzenia ogromnych i istotnych zmian w zakresie zrównoważonego rozwoju, zgodnych z globalnymi celami klimatycznymi.

Na przykład na tym samym szczycie COP, na którym organizatorzy sportu zobowiązali się do ekologicznego działania, 197 krajów podpisało historyczny Konsensus Zjednoczonych Emiratów Arabskich – wzór globalnych działań klimatycznych, który wyznacza jasne kierunki zarówno krajom, jak i branżom – dotyczący tego, jak utrzymać temperaturę 1,5°C w zasięgu ręki poprzez „odejście” od paliw kopalnych, potrojenie zdolności w zakresie energii odnawialnej do 2030 r. i przekształcenie globalnego finansowania działań związanych ze zmianą klimatu.

Jednak, jak niedawno powiedział Prezydent COP, dr Sultan Al-Jaber podczas spotkania z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Energetycznym w Paryżu, „rządy i wszystkie zainteresowane strony (muszą) (muszą) być uczciwe i przejrzyste w kwestii kosztów i kompromisów” związanych z osiągnięciem takiego celu.

Ogólnie rzecz biorąc, oznacza to, że rząd, przemysł i pojedyncze osoby będą musiały dokonać poświęceń, aby zapobiec ociepleniu, które doprowadzi do końca planety, a co za tym idzie – immunitetu partii, które od dawna opierają się zmianom.

Oczywiście przekształcenie branży sportowej nie będzie łatwe. Jednak ostateczny cel jest prostszy: stworzenie zrównoważonej przyszłości, w której emocje związane ze sportem i zdrowie naszej planety będą w harmonii.

Każde zawody, wyścig i medal muszą mieć swoje uzasadnienie, a nie tylko wpisanie ich do rosnących annałów historii sportu.

W przeciwnym razie nasza bezczynność przejdzie do historii jako najbardziej katastrofalny cel samobójczy ludzkości.