W Międzynarodowym Dniu Kobiet my, obywatelki Europy, mamy szansę, aby nasz głos został usłyszany. Żądamy ochrony praw kobiet dziś i w przyszłości – pisze Nika Kovač.
Marta, Anna, Jusyna, Beata, Iza, Joanna, Izabela, Alicja, Dorota. To tylko niektóre nazwiska kobiet, które zmarły w Polsce w wyniku niemal całkowitego zakazu aborcji.
Zakaz ten ma niszczycielski wpływ na wiele kobiet i ich rodzin. A jednak Polska była jednym z pierwszych krajów europejskich, który wprowadził prawa do aborcji już w 1932 roku.
Ten uderzający zwrot nie nastąpił z dnia na dzień. Działo się to stopniowo, począwszy od lat 90. XX w., a do 2020 r. Trybunał Konstytucyjny uchwalił niemal całkowity zakaz aborcji decyzją powszechnie postrzeganą jako motywowaną politycznie i pozostającą w niezgodzie z większością Polaków popierającą aborcję we wszystkich lub w większości przypadków .
Pokazuje, jak szybko prawa reprodukcyjne mogą zostać zagrożone i że każde pokolenie musi od nowa o nie walczyć.
Na całym świecie kontrola kobiet nad swoimi ciałami jest podważana. Decyzja Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych z czerwca 2022 r. o unieważnieniu praw przyznanych kobietom w sprawie Roe przeciwko Wade była wstrząsającą zmianą, ale gdzie indziej, z dala od blasku reklamy, prawom reprodukcyjnym zagrażają bardziej subtelne – ale równie podstępne ataki.
W Wielkiej Brytanii odnotowano gwałtowny wzrost liczby postępowań karnych wobec kobiet w związku z podejrzeniem nielegalnej aborcji – w okresie od 18 miesięcy do lutego skazano tyle samo kobiet, co w ciągu poprzednich 55 lat.
Chociaż kraje takie jak Polska podjęły kroki legislacyjne i inne kroki w celu znacznego ograniczenia praw kobiet, wiele innych w dalszym ciągu reguluje aborcję przede wszystkim za pomocą swoich kodeksów karnych lub karnych.
Nadaje to priorytet przepisom określającym, co można, a czego nie można zrobić legalnie, potencjalnie narażając kobiety i osoby im pomagające na ryzyko popełnienia przestępstwa, zamiast traktować aborcję jak wszystkie inne usługi medyczne, które koncentrują się na zaspokojeniu potrzeb zdrowotnych danej osoby.
Wiele krajów UE ogranicza dostęp poprzez przeszkody ekonomiczne i praktyczne, w tym bardzo restrykcyjne ramy czasowe dostępu do aborcji, obowiązkowe kroki pozamedyczne, takie jak poradnictwo i czas oczekiwania, oraz wymogi finansowe, np. wyłączenie aborcji z ubezpieczenia i bezpłatnej opieki zdrowotnej.
Po unieważnieniu wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade Parlament Europejski zareagował na tę sytuację, podejmując w 2022 r. przez eurodeputowanych uchwałę wzywającą Radę Europejską do zapisania „prawa do bezpiecznej i legalnej aborcji” w Karcie Praw Podstawowych UE.
Jednak ta uchwała i inne oświadczenia widocznych funkcjonariuszy UE nie doprowadziły do zbyt wielu konkretnych działań.
Narażamy życie kobiet
Przepisy dotyczące aborcji w Polsce i na Malcie pozostają najsurowsze, a ponadto w wielu krajach nadal obowiązują przepisy, które bardzo utrudniają kobietom dostęp do aborcji.
Na przykład Niemcy i Belgia wymagają procedur niepotrzebnych z medycznego punktu widzenia, takich jak poradnictwo i okres oczekiwania, zanim będzie można uzyskać dostęp do aborcji.
We Włoszech kobiety mają trudności ze znalezieniem lekarzy chętnych do przeprowadzenia aborcji ze względu na przepisy przewidujące status „osoby odmawiającej służby wojskowej ze względu na przekonania”, który przyjął około dwie trzecie lekarzy.
W Hiszpanii, gdzie w niektórych regionach lekarze sprzeciwiają się sumieniu, kobiety często zmuszone są do pokonywania dużych odległości w poszukiwaniu lekarza, który przeprowadzi potrzebne im zabiegi.
Chociaż w Austrii aborcja jest możliwa w ciągu pierwszych trzech miesięcy ciąży, nie jest ona objęta ubezpieczeniem zdrowotnym, w związku z czym kobiety muszą same pokryć kwotę od 300 do 1000 euro.
Przepisy te stawiają w nieproporcjonalnej niekorzystnej sytuacji kobiety o ograniczonych zasobach oraz kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji, na przykład młode kobiety lub osoby z chorobami istniejącymi wcześniej lub związanymi z ciążą.
Nie trzeba dodawać, że sytuacja ta powoduje niepotrzebne cierpienie i zagraża zdrowiu i życiu kobiet.
Sytuacja może się pogorszyć po wyborach europejskich
Aborcja i prawa reprodukcyjne rzadko zajmowały ważne miejsca w programie UE i wyborach do UE.
Wydaje się jednak, że może się to zmienić w okresie poprzedzającym głosowanie europejskie w czerwcu tego roku.
Obecne prognozy wskazują na wzrost siły skrajnej prawicy, która często ma w swoim programie stanowiska antyaborcyjne, opierając się na ostatnich zwycięstwach wyborczych w Holandii, Włoszech, Finlandii i Szwecji.
Z drugiej strony niedawne sukcesy, takie jak głosowanie we Francji za zapisem w konstytucji prawa kobiet do aborcji, są pozytywne.
Surowa rzeczywistość jest taka, że dobrze finansowani, neokonserwatywni aktorzy o powiązaniach międzynarodowych, którzy kierują się tym samym podręcznikiem, próbują podważyć istniejące prawa w całej Europie.
Niedawne sondaże pokazują, że większość obywateli UE popiera dostęp kobiet do aborcji we wszystkich lub w większości sytuacji, ale samo to nie wystarczy, aby zapewnić ochronę tych praw.
Wszystko to zgromadziło aktywistów z całej UE, aby uruchomić My Voice, europejską inicjatywę obywatelską Mój wybór, w skrócie EIO.
Rozwiązaniem mógłby być mechanizm UE
EIO umożliwia każdemu obywatelowi UE zebranie podpisów popierających daną sprawę i przedstawienie propozycji Komisji Europejskiej do rozpatrzenia.
Aby się zakwalifikować, inicjatywy muszą być wspierane przez co najmniej 1 milion osób z co najmniej siedmiu krajów UE w określonym terminie. Jest to jedyny mechanizm, za pomocą którego obywatele UE mogą zwrócić się do Komisji Europejskiej o zaproponowanie nowego prawodawstwa.
Mój głos, mój wybór to oddolna koalicja na rzecz praw reprodukcyjnych, zrzeszająca zaangażowane osoby i organizacje, które opowiadają się za podjęciem działań, które sprawią, że wsparcie dla praw do aborcji stanie się rzeczywistością dla wszystkich kobiet w UE.
Proponujemy utworzenie funduszu, który będzie wspierał państwa członkowskie w zapewnianiu bezpiecznej i dostępnej opieki aborcyjnej wszystkim, którzy jej potrzebują, zgodnie z ich prawem.
Fundusz będzie wspierać tworzenie bezpiecznych i dostępnych usług aborcyjnych w obszarach, w których jest to potrzebne, a także umożliwi kobietom potrzebującym usług aborcyjnych podróżowanie przez granice UE, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Czekamy, aż Komisja Europejska zarejestruje naszą inicjatywę, abyśmy mogli rozpocząć zbieranie podpisów.
Obywatele Europy mają szansę zabrać głos
Podstawą kampanii jest przekonanie, że każda kobieta powinna mieć prawo do podejmowania świadomych decyzji dotyczących swojego ciała, bez narażania się na niepotrzebne bariery i narażania na niebezpieczeństwo swojego zdrowia i dobrego samopoczucia, w oparciu o przekonanie, że prawo wyboru jest wspólną wartością.
Jest to brak zakazu; nie jest to ani instrukcja, ani wytyczna. To tylko opcja dana każdej kobiecie.
Jest to podstawowa zasada zdrowia publicznego, która nie różnicuje jednostek. To otwarta przestrzeń, w której kobieta może swobodnie decydować, by na koniec móc powiedzieć: „To była moja decyzja”.
Ogólnym celem programu „Mój głos, mój wybór” jest ochrona i wspieranie praw do aborcji w całej Europie, zapewniając wszystkim kobietom dostęp do bezpiecznych, pełnych szacunku i legalnych usług opieki zdrowotnej, na jakie zasługują.
Nie możemy uważać prawa do bezpiecznego dostępu do aborcji za coś oczywistego. Dlatego też naszym przesłaniem na tegoroczny Międzynarodowy Dzień Kobiet jest to, że my, obywatelki Europy, mamy szansę zabrać głos, pozwolić, aby nasz głos został usłyszany i abyśmy domagali się ochrony praw kobiet dziś i w przyszłości.