O nas
Kontakt

Francuska skrajna prawica: Nie będziemy rządzić bez absolutnej większości

Laura Kowalczyk

Francuska skrajna prawica: Nie będziemy rządzić bez absolutnej większości

PARYŻ – Czy 28-letni Jordan Bardella naprawdę chce zostać nowym premierem Francji?

To zależy.

„Nie będę ani bezsilny, ani doradcą Prezydenta Republiki” – powiedział Le Parisien przewodniczący skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego (RN). „Aby rządzić, potrzebuję absolutnej większości”.

Bardella przewodzi kampanii RN w błyskawicznej kampanii legislacyjnej wywołanej szokującą decyzją prezydenta Emmanuela Macrona o rozpisaniu przedterminowych wyborów. We Francji prezydent tradycyjnie mianuje na premiera lidera głównej partii lub koalicji w parlamencie, jeśli jego własny obóz przegra wybory do organów legislacyjnych.

Takie przypadki, które we Francji określane są jako kohabitacje, miały miejsce trzykrotnie w obecnym systemie rządów, jednak sytuacja może się bardziej skomplikować 7 lipca, po drugiej turze głosowania. Chociaż przewiduje się, że Zgromadzenie Narodowe zdobędzie najwięcej mandatów w Zgromadzeniu Narodowym, na tym etapie nie oczekuje się, że uzyska 289 mandatów potrzebnych do uzyskania większości absolutnej.

Mając rząd mniejszościowy, RN musiałaby szukać koalicji z innymi siłami politycznymi, co mogłoby się okazać skomplikowane ze względu na zdecydowany sprzeciw wobec skrajnej prawicy wyrażany przez niemal wszystkie pozostałe siły polityczne.

„Kto może uwierzyć, że będziemy w stanie zmienić codzienne życie Francuzów, żyjąc w wielości? Nikt nie może” – powiedział Bardella. „Mówię narodowi francuskiemu: aby nas wypróbować, potrzebujemy absolutnej większości”.

Od 2022 roku Macron i jego premierzy sprawują rządy bez większości absolutnej, wyszukując większość ad hoc w indywidualnych przypadkach lub wykorzystując konstytucyjne mechanizmy do omijania głosowań w parlamencie. Choć rządy Macrona przetrwały dziesiątki wotum nieufności wobec nich, rząd mniejszościowy RN byłby znacznie bardziej narażony na ryzyko przegranej i zmuszenia do rezygnacji, co potencjalnie mogłoby pokrzyżować ich ambicje prezydenckie na rok 2027.

Tymczasem francuska lewica jest zdeterminowana unikać pytania, kto spośród nich będzie rządził jako premier, jeśli wygra parlamenty, po części ze względu na obawy, że skrajnie lewicowy przywódca France Unbowed Jean-Luc Mélenchon może przedrzeć się przez parlament. Mélenchon powiedział, że „nie będzie próbował narzucać się”.

We wtorek lider Partii Socjalistycznej Olivier Faure wezwał do przeprowadzenia wśród nowo wybranych członków lewicowej koalicji głosowania w sprawie mianowania premiera po 7 lipca, jeśli lewicy uda się wygrać wybory.