Upadła giełda kryptowalut FTX oświadczyła, że zwróci pieniądze większości klientów w niecałe dwa lata po katastrofalnej implozji.
Upadła giełda kryptowalut FTX twierdzi, że prawie wszyscy jej klienci otrzymają zwrot należnych im pieniędzy dwa lata po jej spektakularnej implozji, a niektórzy dostaną nawet więcej.
We wtorek wieczorem w pozwie do sądu spółka FTX podała, że jest winna swoim wierzycielom około 11,2 miliarda dolarów (10,4 miliarda euro). Giełda szacuje, że ma do przekazania im od 14,5 miliarda dolarów (13,5 miliarda euro) do 16,3 miliarda dolarów (15,1 miliarda euro).
W zgłoszeniu wskazano, że po całkowitej spłacie roszczeń plan przewiduje wypłatę dodatkowych odsetek na rzecz wierzycieli w zakresie, w jakim pozostaną jeszcze środki. Dla większości wierzycieli stopa procentowa wynosi 9%.
Może to stanowić mniejsze pocieszenie dla inwestorów, którzy handlowali kryptowalutą na giełdzie w momencie jej upadku.
Kiedy w listopadzie 2022 r. FTX ubiegała się o ochronę przed upadłością, cena bitcoina wynosiła 16 080 dolarów (14 965 euro).
Jednak ceny kryptowalut poszybowały w górę wraz z ożywieniem gospodarczym, podczas gdy w ciągu ostatnich dwóch lat uporządkowano aktywa w FTX.
Straty i roszczenia
We wtorek pojedynczy Bitcoin był sprzedawany za blisko 62 675 dolarów (58 331 euro). Oznacza to 290-procentową stratę, czyli nieco mniej niż ta, jeśli policzyć naliczone odsetki, gdyby inwestorzy zatrzymali te monety.
Klienci i wierzyciele, którzy zażądają 50 000 dolarów (46 534 euro) lub mniej, otrzymają około 118 procent swojego roszczenia, zgodnie z planem złożonym w amerykańskim sądzie upadłościowym dla dystryktu Delaware.
Dotyczy to około 98 procent klientów FTX.
FTX stwierdziła, że była w stanie odzyskać środki poprzez monetyzację zbioru aktywów, na który składały się głównie inwestycje własne prowadzone przez spółki Alameda lub FTX Ventures, bądź też roszczenia sporne.
FTX była trzecią co do wielkości giełdą kryptowalut na świecie, kiedy w listopadzie 2022 r. złożyła wniosek o ochronę przed upadłością po tym, jak doświadczyła kryptowalutowego odpowiednika paniki na bank.
Dyrektor generalny i założyciel Sam Bankman-Fried złożył rezygnację po upadku giełdy. W marcu został skazany na 25 lat więzienia za masowe oszustwo, do którego doszło w FTX.
Bankman-Fried został skazany w listopadzie za oszustwo i spisek – dramatyczny upadek po okresie sukcesów obejmujących reklamę na Super Bowl, zeznania przed Kongresem USA i poparcie gwiazd ze strony takich gwiazd jak amerykański piłkarz Tom Brady, rozgrywający koszykówki Stephen Curry i komik Larry'ego Davida.
Zhao z Binance skazany
Firma mianowała nowego dyrektora generalnego Johna Raya III, wieloletniego specjalistę ds. upadłości, który jest najbardziej znany z konieczności sprzątania bałaganu powstałego po upadku Enronu.
„Cieszymy się, że możemy zaproponować plan na podstawie rozdziału 11, który przewiduje zwrot 100 procent kwoty roszczenia upadłościowego wraz z odsetkami na rzecz wierzycieli pozarządowych” – stwierdził Ray w przygotowanym oświadczeniu.
Technicznie rzecz biorąc, FTX pozostaje firmą, ale jej przyszłość jest niejasna. Na początku 2023 roku Ray powiedział, że utworzył grupę zadaniową w celu zbadania możliwości ożywienia giełdy kryptowalut FTX.com.
Brudne szczegóły awantury prowadzonej przez firmę, która wyszła na jaw po przejęciu jej aktywów, utrudniłyby prawie każdą firmę próbującą powrócić na rynek, ale w przypadku giełd kryptowalut mogą obowiązywać również inne parametry.
Rywalizująca giełda kryptowalut Binance krótko rozważała przejęcie FTX, zanim upadła pod koniec 2022 r.
Jej założyciel i były dyrektor generalny Changpeng Zhao został w zeszłym tygodniu skazany na cztery miesiące więzienia za odwracanie uwagi, gdy przestępcy wykorzystywali platformę do przesyłania pieniędzy związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci, handlem narkotykami i terroryzmem.
Binance to wciąż największa giełda kryptowalut na świecie.
25 czerwca sąd upadłościowy odbędzie rozprawę w sprawie rozproszenia aktywów FTX.