O nas
Kontakt

Jak ciemna flota statków pomaga Rosji uniknąć sankcji naftowych

Laura Kowalczyk

Jak ciemna flota statków pomaga Rosji uniknąć sankcji naftowych

Ciemna flota, niewykrywalni operatorzy i cięcia pomogły w przepływie handlu ropą z Rosji pomimo zachodnich sankcji na przestrzeni ostatnich 18 miesięcy.

Po 18 miesiącach wojny z Ukrainą słabnie wpływ zachodnich sankcji na rosyjską gospodarkę, zwłaszcza na dochody budżetu federalnego z ropy.

Kraj znalazł sposób na obejście zachodnich sankcji, nakładając pułap cenowy na poziomie 60 dolarów za baryłkę rosyjskiej ropy Ural w handlu światowym.

Jak podaje Financial Times, powołując się na oficjalne źródła UE, prawie żadna z październikowych dostaw ropy drogą morską nie została zrealizowana poniżej ceny maksymalnej. Oficjalne rosyjskie statystyki pokazują również, że średnia cena baryłki, jaką uzyskano w październiku, wyniosła ponad 80 dolarów za baryłkę.

„Pomimo 3-5% miesięcznego spadku eksportu rosyjskiej ropy w ciągu ostatnich trzech miesięcy, dochody kraju z ropy naftowej jeszcze bardziej wzrosły” – powiedział TylkoGliwice Business ekonomista i analityk ds. energetyki Osama Rizvi.

Jak działają górne limity cenowe

Aby zmniejszyć przychody Rosji z ropy naftowej w odpowiedzi na agresję tego kraju na Ukrainę, G7 wraz z sojusznikami, takimi jak Australia i Norwegia, wprowadziły od 5 grudnia 2022 r. górne pułapy cenowe. (W UE obowiązuje również całkowity zakaz importu rosyjskiej ropy ropa naftowa i produkty naftowe, z wyjątkiem Bułgarii.)

Spółkom działającym w tych jurysdykcjach zabrania się świadczenia usług spedycyjnych lub ubezpieczeniowych w celu ułatwienia handlu rosyjską ropą, chyba że wartość handlu jest wyraźnie niższa od ceny maksymalnej.

Jednak cena rynkowa rosyjskiej ropy Ural w lipcu 2023 roku przekroczyła górną granicę 60 dolarów, a w ostatnich miesiącach coraz bardziej przekracza tę granicę.

Jak Rosji udało się zakłócić rynek

Kraj opracował metody, które „uniemożliwiają kontrolowanie handlu” – powiedział TylkoGliwice Business Christopher Weafer, dyrektor generalny firmy konsultingowej Macro-Advisory Ltd.

Rosyjski handel ropą Seaborn jest tradycyjnie prowadzony przez największe koncerny naftowe i surowcowe, które przestrzegają zachodnich sankcji.

W ciągu ostatniego roku zostały one stopniowo zastąpione przez mało znane firmy handlowe, pozbawione doświadczenia w branży, które narodziły się i eksportowały duże wolumeny rosyjskiej ropy do Azji, po czym szybko zamknęły swoje drzwi.

Z wykresów brukselskiego think tanku Bruegel wynika, że ​​mniej niż jedna czwarta obecnie używanych statków oficjalnie pływa pod jurysdykcją G7 lub Norwegii i dlatego musi przestrzegać górnego pułapu cenowego.

Na światowym rynku pojawiła się także flota „cystern-widm”, złożona z setek operatorów małych cystern, posiadających zaledwie jeden lub dwa tankowce. Są to na ogół statki starzejące się, stwarzające liczne zagrożenia dla bezpieczeństwa, pływające pod banderą takich krajów jak Liberia czy Kamerun.

Regularnie przewożą miliony baryłek ropy i często nie posiadają branżowego ubezpieczenia lub są ubezpieczeni przez firmy indyjskie, chińskie lub rosyjskie, mimo że tradycyjnie 90–95% światowego rynku ubezpieczeń tankowców ma siedzibę w Londynie.

Z innego wykresu Bruegla wynika, że ​​do lipca 2023 r. pochodzenie ubezpieczenia dwóch trzecich przesyłek stało się nieznane.

Coraz częściej, zanim statek dotrze do miejsca przeznaczenia, ładunek przechodzi z rąk do rąk na morzu, co utrudnia śledzenie eksportu rosyjskiej ropy.

„To ogromna gra polegająca na ukrywaniu ruchu cystern i ukrywaniu woluminów” – powiedział Weafer. „Jeśli władze europejskie zidentyfikują firmę lub tankowiec naruszający sankcje, nazwa tej firmy zmienia się dość szybko, a nawet zmienia się nazwa tankowca”.

Tymczasem rosyjska ropa Ural oferuje rabat, obecnie około 10 dolarów za baryłkę w stosunku do ropy Brent, ale wiosną była tańsza o 35–40 dolarów.

Choć cena ropy Brent zaczęła rosnąć po ogłoszeniu przez kraje OPEC+ ograniczenia wydobycia, od lipca 2023 r. w ich ślady może pójść również rosyjska ropa.

Kto kupuje rosyjską ropę i jak trafia ona ponownie do Europy?

Rosyjska ropa Seaborn niemal w całości przeznaczona jest na rynki azjatyckie, a największymi odbiorcami są Indie, Chiny i Turcja.

Jednak duże ilości ropy wypływają w nieznane miejsca. „Około 1,5 miliona baryłek dziennie opuszcza rosyjskie porty do nieujawnionego miejsca przeznaczenia” – powiedział Weafer. „A potem albo trafiają do portów chińskich lub indyjskich, albo czasami ropa jest przeładowywana na inny tankowiec w oceanie. A następnie integruje się z rynkiem globalnym.

Część rosyjskiej ropy i produktów naftowych trafiła do Europy, gdzie import jest zakazany (z wyjątkiem niewielkiej ilości do Bułgarii).

W miarę zbliżania się zimy „Europa będzie musiała kupować olej napędowy i inne produkty z Indii lub Zjednoczonych Emiratów Arabskich. I tak naprawdę wszędzie płynie rosyjska ropa” – mówi Weafer.

Ekonomista i analityk energetyki Osama Rizvi potwierdził również, że ropa wysyłana do Azji trafia z powrotem do Europy. „Według danych Turcja i Indie importują dużo rosyjskiej ropy, a większość z niej jest wysyłana z powrotem do Europy w postaci produktów naftowych. »

Różnica, jaką mogą zrobić nowe sankcje

Analitycy twierdzą, że bardzo trudno jest kontrolować rynek, który jest tak rozdrobniony i pełen mało znanych firm handlowych. „Rzeczywistość jest taka, że ​​UE nie jest w stanie kontrolować tego rynku” – powiedział Weafer.

To, co tak naprawdę sprawiło, że ten pułap cenowy był nieskuteczny, to bezprecedensowy wzrost czarnej floty, który nie jest śledzony przez organizacje międzynarodowe” – stwierdził Rizvi, dodając, że nieśledzone dostawy ropy, np. wyładowywane w Malezji, włączają się do handlu światowego jako eksport innego kraju .

Jedynym sposobem na wyegzekwowanie sankcji byłoby wyrażenie zgody przez obecnych nabywców na ich przestrzeganie. „Wszyscy duzi nabywcy dali jasno do zrozumienia, że ​​nie mają zamiaru tego robić” – powiedział Weafer. Wcześniej Indie otwarcie potwierdziły, że w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku zaoszczędziły około 2,7 miliarda dolarów, importując rosyjską ropę po obniżonej cenie.

„Obniżka cen rosyjskiej ropy zapewnia bardzo dużą konkurencyjność gospodarczą w porównaniu z zachodnimi konsumentami, którzy płacą najwyższą cenę. »

Skutki zachodnich sankcji mogą jeszcze bardziej złagodzić się w styczniu, kiedy grupa BRICS powiększy się o sześciu nowych członków, co zapewni Rosji większe możliwości zawarcia nowych dwustronnych porozumień handlowych i porozumień finansowych, szczególnie w obszarach ubezpieczeń, transportu i logistyki.

Choć UE właśnie zaprezentowano 12. pakiet sankcji, „pojawia się znak zapytania co do chęci władz amerykańskich lub europejskich do nałożenia pułapów cenowych i prób zablokowania eksportu rosyjskiej ropy i produktów naftowych. – powiedział Weafer.

Zwrócił uwagę, że ograniczenie wolumenów rosyjskiej ropy poprzez skuteczniejszy monitoring spowodowałoby usunięcie z rynku światowego milionów baryłek ropy i produktów naftowych, co niewątpliwie doprowadziłoby do wzrostu cen. „Wzrost cen ropy naftowej byłby szkodliwy dla światowej gospodarki. »