PARYŻ — Nowy prawicowy rząd Francji będzie naciskał na Brukselę, aby zaostrzyła politykę powstrzymywania nielegalnej migracji, powiedział nowy młodszy minister ds. Europy Benjamin Haddad.
W swoim pierwszym wywiadzie dla prasy od objęcia w zeszłym tygodniu nowego stanowiska Haddad powiedział TylkoGliwice, że początek drugiej kadencji Ursuli von der Leyen na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej i, jak to określił, „nowy cykl legislacyjny” stwarza okazję do „rozpoczęcia obrad kolejnym krokiem” wysiłków UE na rzecz zaostrzenia przepisów imigracyjnych.
„Wszędzie, we wszystkich naszych krajach, poza podziałem na lewicę i prawicę, nasi obywatele silnie żądają przejęcia kontroli nad naszą imigracją” – powiedział Haddad. „To nie oznacza zamknięcia naszych granic, oznacza to wybór kryteriów pozostania na naszym terytorium i zdolność do wydalenia tych, którzy nie powinni pozostać”.
W Europie pojawia się nowa fala nastrojów antyimigranckich, a coraz większa liczba rządów wzywa do bardziej rygorystycznego stosowania przepisów migracyjnych bloku lub, w przypadku Węgier i Holandii, dopuszczenia klauzul opt-out. Niemcy, największa gospodarka UE, na początku tego miesiąca przywróciły kontrole graniczne, aby ograniczyć nielegalną migrację, co oburzyło wielu sąsiadów.
Haddad nie chciał dokładnie określić, jakich zmian pragnie Francja, ale stwierdził, że „nie powinno być żadnych tabu” i jako potencjalne kierunki działania wymienił politykę wizową, pomoc zagraniczną i „bardziej ambitne partnerstwa” z krajami Afryki Północnej. Podkreślił także potrzebę „jedności” państw członkowskich UE i pomocy krajom na pierwszej linii granic Europy, takim jak Grecja i Włochy.
„Mamy obowiązek działać razem” – powiedział Haddad.
38-letni były dyrektor Atlantic Council, zespołu doradców z siedzibą w Waszyngtonie i prawodawca centrowej partii politycznej Emmanuela Macrona Renaissance, powiedział, że chociaż wysiłki powinny być ukierunkowane na wdrożenie środków zawartych w Paktu o migracji i azylu, UE nie powinna ignorować krajów, które chcą bardziej rygorystycznych środków – w tym samej Francji.
Walka z nielegalną imigracją stała się już głównym przedmiotem zainteresowania nowego rządu francuskiego premiera Michela Barniera, składającego się z centrystów i konserwatystów. Barniera popiera konserwatywna partia Les Républicains i centrowa koalicja wspierająca Macrona, ale jego gabinet potrzebuje skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego, aby powstrzymać się od poparcia wniosku o wotum nieufności, aby przetrwać.
W zeszłym tygodniu nowy minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau, twardogłowy konserwatysta, wezwał do „rodzaju sojuszu z krajami (UE), które chcą ostrzejszej reakcji na imigrację, aby dokonać przeglądu europejskiego prawodawstwa, które nie jest już istotne”. Chociaż Francja nie znalazła się jak dotąd wśród krajów UE nalegających na zaostrzenie środków, komentarze Retailleau i Haddada sugerują, że zbliża się ona do jastrzębiej linii.
Barnier, który był głównym negocjatorem UE w sprawie Brexitu, przekonywał w zeszłą niedzielę, że Francja potrzebuje ostrzejszego stanowiska w sprawie imigracji. Powiedział, że poprawki mogą nastąpić w drodze „praktycznych środków”, a nie nowych przepisów.