O nas
Kontakt

Odkrywamy pomijaną aktywność społeczną Kurta Cobaina – 30 lat od jego śmierci

Laura Kowalczyk

Exploring Kurt Cobain’s overlooked social activism – 30 years since his death

Kurt Cobain zmarł dzisiaj 30 lat temu, a w rocznicę jego śmierci David Mouriquand z TylkoGliwice Culture skupia się na często pomijanym aspekcie wielopokoleniowego dziedzictwa Nirvany: aktywizmie społecznym i znaczeniu pozostania wiernym sobie.

Miałem dziewięć lat, gdy dowiedziałem się o śmierci Kurta Cobaina.

W tamtym czasie o Cobainie wiedziałem tylko tyle, że w MTV puszczano wielokrotnie „Smells Like Teen Spirit” Nirvany i uderzający obraz nagiego dziecka pływającego za dolara na plakacie „Nevermind” przyklejonym do ściany sypialni mojej sąsiadki.

Zawsze podziwiałem moich sąsiadów, rodzeństwo, które jest ode mnie odpowiednio o trzy i pięć lat starsze – różnica wieku, która dla mnie młodszego była ogromną różnicą i nie miałem o czym mówić, albo nie było o czym mówić. Byli moim fajnym czynnikiem, strażnikami wiedzy, której mi brakowało.

Obaj bracia często brali mnie pod swoje skrzydła: zabierali mnie na imprezy, pomagali wybrać, w co się ubrać na te najważniejsze szkolne dyskoteki, uczyli, jak zaciągać się pierwszym papierosem, zapoznawali mnie z zespołami i gatunkami muzycznymi, które nie były wcześniej popularne. grane w moim domu.

To najstarszy brat miał idealną grotę dla nastolatka, pokój, którego nigdy nie zapomnę. Stał na półkach z niezliczoną ilością płyt CD, kaset i taśm VHS z oceną 18, których nie byłem na tyle dorosły, aby oglądać. Wydawało się, że to oaza indie-punkowej wiary, oklejona dziwacznymi, nakładającymi się plakatami z koncertów, skąpo ubranymi rockowymi laskami rzucającymi ptaka w stronę fotografa… i zdjęciami Kurta Cobaina.

Kiedy rozeszła się ta wiadomość, płakał ze łzami w oczach, a ja, jeszcze przed okresem dojrzewania, nie do końca to rozumiałem. Byłam po prostu oszołomiona, gdy zobaczyłam, jak płacze, nie wiedząc, gdzie się ustawić. Na koniec zostaliśmy we trójkę w jego pokoju, słuchając w całości albumu „Nevermind” na płycie CD, a następnie „In Utero” na kasecie.

Patrząc wstecz, był to prawdopodobnie najlepszy sposób uczczenia pamięci Kurta.

Drugi album Nirvany „Nevermind”
Drugi album Nirvany „Nevermind”

W następnych latach próbowałem ocenić, ile jego śmierć znaczyła dla tak wielu osób, a także zrozumieć okoliczności jej odejścia – coś, czego mógł dokonać dziewięciolatek bez żadnej wiedzy na temat uzależnienia od narkotyków i depresji.

Zacząłem rozumieć, dlaczego stacje radiowe w Seattle ogłosiły śmierć Kurta w dniu, w którym umarła muzyka, powoli pojmując wpływ, jaki drugi album Nirvany „Nevermind” wywarł na amerykańskie pokolenie wywodzące się z lat 80. . Próbowałem nadać sens fandomowi – za pomocą jednego konkretnego obrazu kobiety, która wyrzeźbiła litery KURT na swoim ramieniu, również utkwiło mi w pamięci. Zacząłem doceniać emocjonalną wagę licznych obrazów czuwań fanów, zdając sobie sprawę, że te wydarzenia przy świecach zdarzają się każdemu pokoleniu, tak jak wcześniej John Lennon czy Elvis Presley.

Wiele lat później, mieszkając w Berlinie, ja również uczestniczyłem w podobnym czuwaniu, tym razem z okazji śmierci Davida Bowiego – i obrazy Kurta nie wydawały się tak odległe.

Później wielokrotnie słuchałem tych albumów – ze szczególnym sentymentem do albumu koncertowego „MTV Unplugged in New York”. Czytałem także fragmenty pamiętnika Kurta, zatrzymując się na jego odręcznym liście pożegnalnym, który wielokrotnie przeglądałem. Nadszedł czas, kiedy nawet analizowałem to linijka po linijce, jakbym chciał znaleźć wskazówkę lub w jakiś sposób uzyskać lepsze zrozumienie tego, co się stało. Ja również zastanawiałam się, czy te ostatnie linijki dodała później Courtney Love – o której krążyły plotki, że spowodowała śmierć męża.

Nie żebym kiedykolwiek dawał wiarę teoriom spiskowym otaczającym śmierć Kurta, pomimo upadku do króliczej nory 27 Club i docenienia filmu dokumentalnego Nicka Broomfielda Kurta i Courtney, który zagłębiał się w przedwczesną śmierć Kurta i mroczne oskarżenia, że ​​Miłość mogła odegrać złowrogą rolę w jego śmierci. Dla mnie spiski wokół samobójstwa Kurta były po prostu wyrazem bólu i żalu, a niezliczona ilość osób próbowała zrozumieć, jak tak utalentowany, ale torturowany młody człowiek mógł odebrać sobie życie w ten sposób. Zamiast akceptować niezgłębione, ludzie mają tendencję do atakowania.

Jego śmierć była szokiem, ale także uczyniła z niego ikonę, przypisując go do historii popkultury i sprawiając, że jego dziedzictwo przetrwało dziesięciolecia dłużej niż jego kariera.

Kurta Cobaina
Kurta Cobaina

Ikona czego?

Muzyczny, który wepchnął indie rock do głównego nurtu i którego teksty przemawiały do ​​tych, którzy poczuli się widziani i słyszani przez jego niepokój.

Mimowolnie i nieświadomie ikona mody, która zainspirowała niezliczoną ilość buntowniczych stylizacji i grunge'owych stylizacji, które dziś wracają w wielkim stylu – i sprawiła, że ​​już od najmłodszych lat doceniałam znaczenie dobrego kardiganu.

Przede wszystkim wywrotowa ikona pokoleniowa, ponieważ pokolenie X straciło księcia w 1994 r.

Ten konkretny aspekt fascynował mnie swoimi sprzecznościami.

Oglądałem wywiady, w których Kurt pogardliwie lekceważył tytuł „głosu pokolenia” i nawoływał do korporacyjnej mediatyzacji, mówiąc ankieterom, że ma trudności z pogodzeniem sukcesu Nirvany ze swoimi undergroundowymi korzeniami. Stał się nietypowym chłopcem z plakatów, krnąbrnym figurantem, którego nienawidzili ludzie podający się za fanów Nirvany, ale błędnie interpretujący poglądy społeczne i polityczne, których bronił.

Można to dostrzec w jego niepozornej działalności społecznej, czymś, co nadal kocham w Kurcie i co dla mnie może być najtrwalszym dziedzictwem jego i Nirvany.

Kurt z Kristem Novoselicem i Dave’em Grohlem z Nirvany
Kurt z Kristem Novoselicem i Dave’em Grohlem z Nirvany

Tylko tyle mogę o tym napisać, mając świadomość, jak długo już paplałem. Przykłady, które mnie naznaczyły, to jego głośny sprzeciw wobec seksizmu, rasizmu i przemocy na tle seksualnym, a także jego wsparcie dla społeczności queer.

W notatce do albumu „Incesticide” z 1992 roku napisał: „Jeśli ktokolwiek z Was w jakikolwiek sposób nienawidzi homoseksualistów, osób innego koloru skóry lub kobiet, proszę, wyświadczcie nam tę jedną przysługę – zostawcie nas, do cholery, w spokoju! Nie przychodźcie na nasze koncerty i nie kupujcie naszych płyt.”

Nie może być jaśniej.

W niektórych piosenkach zespołu ten społeczny aktywizm jest często pomijany lub źle rozumiany. Na przykład budzący kontrowersje „Rape Me” jest piosenką przeciw gwałtom, a w „Been A Son” Kurt zastanawiał się nad uprzedzeniami, które widział w stosunku do kobiet, przyjmując głos mizoginistycznego ojca.

W Internecie pojawił się nawet klip, na którym Kurt zatrzymuje się w połowie koncertu, aby wykrzyczeć widzowi, że obmacał innego.

Kurt i zespół również otwarcie wypowiadali się na temat homofobii, a niektórzy mogli słusznie powiedzieć to przed czasem.

Był publicznie dumny z tego, że Nirvana zagrała na koncercie na rzecz praw gejów, który odbył się w celu sprzeciwu wobec ustawy nr 9 w Oregonie z 1992 r., która nakazała szkołom w Oregonie nauczanie, że homoseksualizm jest „nienormalny, zły, nienaturalny i perwersyjny”.

Może teraz nie wydaje się to dużo, ale w tamtym czasie niewiele zespołów rockowych takich jak Nirvana odważyło się zabrać głos, nie obawiając się alienacji fanów lub zniszczenia określonego rockowego wizerunku poprzez głośne i dumne propagowanie feminizmu. Nirvana broniła bardziej undergroundowych zespołów Riot Grrrl, które nie cieszyły się takim samym uznaniem głównego nurtu, a Kurt powiedział nawet, że żałuje, że nie jest gejem, żeby wkurzyć homofobów. Często nosił sukienki, aby zaprotestować przeciwko homofobii i seksizmowi.

„Noszenie sukienki pokazuje, że mogę być tak kobieca, jak chcę” – powiedział LA Times, ostro krytykując nurt macho, którego nienawidził na scenie rockowej, a który obalał i często satyrował.

„Jestem heteroseksualny… wielka sprawa. Ale gdybym był homoseksualistą, to też nie miałoby znaczenia”.

Przyznał się także do malowania sprayem „God is gay” (linia, która później pojawiła się w piosence Nirvany „Stay Away”) w swoim rodzinnym mieście Aberdeen.

Kurta Cobaina
Kurta Cobaina

Wielokrotnie powtarzał też, że nie ma czasu na jakąkolwiek formę apatycznego zachowania – coś, co w oczach starszych pokoleń charakteryzowało pokolenie X.

„Jestem zniesmaczony apatią moją i mojego pokolenia. Jestem zniesmaczony tym, na co pozwalamy, jak bez kręgosłupa, ospali i winni jesteśmy, że nie przeciwstawiliśmy się rasizmowi, seksizmowi i wszystkim innym „izmom”, na które kontrkultura narzeka od lat, siedząc i egzekwując te same postawy każdego wieczoru w telewizji i czasopismach.”

Wyróżniłem ten cytat, ponieważ utwierdził mnie w ciągłym przekonaniu, że apatia jest największym wrogiem postępu, a także ponieważ pokazuje, że Kurt może nie był głosem pokolenia, którym nie chciał być, ale z pewnością był współczującym i elokwentnym obserwatorem czasów, w których żył. I, jak się okazuje, czasów, w których żyjemy obecnie, bo nieświadomie antycypując współczesne postawy i rozpoczynając rozmowy, które toczą się do dziś.

30 lat po jego śmierci zdecydowała się odszukać kilka wywiadów archiwalnych i wiele z jego cytatów na przykład na temat stereotypów związanych z płcią i ubioru związanego z płcią nie mogło brzmieć bardziej współcześnie.

W 30. rocznicę jego śmierci nie zdecyduję się na wyniesienie Kurta Cobaina na piedestał. Był człowiekiem z wadami, jak każdy z nas na swój sposób. Nie popieram też niektórych jego wyborów dotyczących stylu życia, nie oceniam jego działań zmierzających do zakończenia jego życia ani nie dostrzegam głęboko problematycznego wykorzystywania jego zdrowia psychicznego na przestrzeni lat.

Jednak wolę pamiętać, ile dla mnie znaczy rocker; jak trzymał się swojej uczciwości, drwiąc z trendów i burząc opresyjny konsensus co do tego, jaki powinien być człowiek. Podpowiadał pewne istotne rzeczy, które bardzo chciałbym, aby pokolenie mojego młodego siostrzeńca przyjęło: zrozumieć czasy bez uciekania się do głównego nurtu; pozwól sobie na bezbronność i uważność na innych; noś to, co chcesz, o ile sprawia ci to radość; a przede wszystkim bądź autentycznym sobą na własnych warunkach.

Nikomu nie zawsze się to udaje, ale to rada dodaje sił.

„Jeśli pogoń za cool jest dla ciebie ważna, jesteś idiotą!”, Kurt powiedział w wywiadzie z 1991 roku.

Słowa dosadne, ale wyzwalające, bo bycie nastolatkiem jest trudne – i dzięki temu, że jako nastolatka czytałam jego cytaty, było mi łatwiej. Dziękuję mu za to. I dziękuję mojej sąsiadce, w której grocie sypialni będę dzisiaj mieszkać, upamiętniając artystę, który zainspirował jego pokolenie, wciąż przemawia do obecnego i który, miejmy nadzieję, będzie rezonował z przyszłymi.

Kiedy będzie już wystarczająco dorosły – może z dziewięć lat tak jak ja – mam nadzieję, że uda mi się przedstawić mojemu siostrzeńcowi Nirvanę. Przekażę nawet mój plakat „Nevermind” w nadziei, że on również doceni niezatarty ślad Kurta i Nirvany w muzyce i społeczeństwie. I żeby jego pokolenie miało łatwiej. Przepraszamy wszystkich, jeśli nie.

Kurt Cobain – 20 lutego 1967 – 5 kwietnia 1994.