Niektóre osoby, które chcą pozwać państwo łotewskie do sądu, zarzucają złe traktowanie, w tym bicie, wstrząsy elektryczne i przypalanie papierosami.
Na początku tego roku Sidya Sompare, 20-letni Gwinejczyk, który próbował ubiegać się o azyl na Łotwie, próbował zakończyć swoje życie w łotewskim areszcie, pijąc szampon w swojej toalecie.
Po ucieczce z Gwinei w obliczu zagrożenia jego bezpieczeństwa w związku z udziałem w antyrządowych protestach, Sompare przybył na Białoruś we wrześniu 2021 roku w poszukiwaniu bezpiecznego życia w Europie, po czym spędził sześć miesięcy w zalesionej strefie przygranicznej między kraju i Łotwy.
Tam, oprócz tego, że był popychany tam i z powrotem przez granicę przez władze w obu krajach, twierdzi, że był dotkliwie bity, słownie obrażany i przez łotewskie straże graniczne prawie nie dawał mu jedzenia przez wiele dni. Sompare spędził następnie osiem miesięcy w zamkniętym areszcie po tym, jak zgubił paszport w lesie, a jego starania o azyl zostały odrzucone.
Kiedy Sompare został znaleziony na podłodze swojej toalety po próbie samobójczej, władze aresztu natychmiast zabrały go do szpitala.
„Nie jestem chory, nic mi nie jest” – przypomniał sobie, jak powiedział lekarzowi podczas wywiadu dla TylkoGliwice. „Po prostu muszę być wolny”.
Ostatecznie został zwolniony z aresztu w kwietniu dzięki pomocy Lekarzy bez Granic, organizacji pozarządowej i lokalnej łotewskiej grupy praw człowieka. Ale Sompare na tym nie poprzestał — po złożeniu w zeszłym roku dwóch bezskutecznych skarg przeciwko państwu łotewskiemu w związku z jego zatrzymaniem i odczłowieczającym traktowaniem, którego doświadczył w lesie wzdłuż granicy, rozpoczął walkę przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (ETPCz). ), gdzie jego sprawa została formalnie zarejestrowana 5 lipca.
Bicie i wstrząsy elektryczne
Sompare nie jest osamotniony w zwracaniu się do legalnych dróg w celu dochodzenia sprawiedliwości za złe traktowanie przez łotewskie służby graniczne podczas kryzysu migracyjnego wzdłuż białoruskiej granicy.
Ponieważ od zeszłego roku wciąż pojawiają się zarzuty tortur i złego traktowania przez łotewskie władze, coraz większa liczba migrantów i uchodźców, którzy twierdzą, że doświadczyli traumy zmieniającej ich życie z rąk łotewskich sił bezpieczeństwa, wnosi przeciwko nim do sądu ostatnich kilku miesięcy, mając na celu pociągnięcie do odpowiedzialności swoich byłych prześladowców i państwo łotewskie.
Sprawy te, które w większości toczą się na szczeblu krajowym, z wyjątkiem sprawy Sompare, stanowią jedne z pierwszych działań prawnych na Łotwie od początku kryzysu granicznego w 2021 r. o osobach przekraczających granicę.
„Wszystkie łotewskie instytucje, nawet łotewski rzecznik praw obywatelskich, zaprzeczają, jakoby Łotwa zrobiła coś nielegalnego z tymi migrantami” – powiedział Nikita Matyushchenkov, prawnik zajmujący się prawami człowieka w Respect, Protect, Fulfill (RPF), organizacji prawnej, która pomogła Sompare złożyć sprawa ETPCz. „To będą więc bardzo ważne wyroki”.
Oprócz zakwestionowania toczących się przeciwko niemu procedur deportacyjnych, sprawa Sompare przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka koncentruje się na złym traktowaniu, jakiego doznał w łotewskim areszcie w lasach strefy przygranicznej, które on i RPF twierdzą, że było nielegalne. RPF złożyła również trzy sprawy na szczeblu krajowym na Łotwie, dwie w marcu i jedną w czerwcu tego roku, w imieniu osób, które twierdzą, że były wykorzystywane przez łotewskie służby graniczne w okresie od sierpnia 2021 r. do marca 2022 r.
Ale to mogą nie być jedyne sprawy, które zostaną wniesione przeciwko państwu łotewskiemu — Matyushchenkov powiedział, że RPF zidentyfikowała do 100 osób, które były maltretowane w taki czy inny sposób przez łotewską straż graniczną podczas pobytu w lesie w strefie przygranicznej.
Niektórzy klienci Matyushchenkova powiedzieli mu, że zostali pobici urządzeniami elektrowstrząsowymi – twierdzenia te są zgodne z ustaleniami udokumentowanymi w 2022 roku w raporcie Amnesty International na temat granicy Łotwy. W innym raporcie opublikowanym w tym miesiącu Europejski Komitet ds. Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu stwierdził, że otrzymał kilka skarg dotyczących „poważnego złego traktowania” od osób zatrzymanych po przekroczeniu granicy Łotwy, ponownie wspominając o pobiciu i porażenia prądem obszarów ciała „w tym genitaliów”.
„Zachorowałem fizycznie i psychicznie”
Trwający kryzys migracyjny na granicach został, zdaniem państw europejskich, sfabrykowany przez białoruskiego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę, którego rząd zachęca ludzi z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji Południowej do podróży na Białoruś, zanim zmusi ich do przekroczenia granic Polski i Litwy i Łotwy nielegalnie w celu wywarcia presji na Unię Europejską.
Po wprowadzeniu stanu wyjątkowego wzdłuż swojej granicy w sierpniu 2021 r. Łotwa przyjęła w czerwcu tego roku nowe poprawki do swoich przepisów granicznych, które zostały potępione przez Amnesty International, Komisarza Praw Człowieka Rady Europy i UNHCR jako legalizujące na arenie międzynarodowej: potępione odrzuty. Co najważniejsze, poprawki te zapisały również w prawie szeroko rozumiane użycie siły przez Państwową Straż Graniczną w celu zapobieżenia nielegalnemu wjazdowi na Łotwę.
Chociaż Polska i Litwa również spotkały się z oskarżeniami o złe traktowanie migrantów, Matyushchenkov powiedział, że Łotwa jest znacznie bardziej ekstremalna w wykorzystywaniu osób przekraczających jej granicę.
W jednym szczególnie makabrycznym przypadku, o którym wcześniej informowały międzynarodowe media, Abdulrahman Kiwan, pracownik organizacji humanitarnych, który uciekł z Syrii pod naciskiem rządu Baszara al-Assada, twierdził, że nie tylko otrzymał wstrząsy elektryczne od łotewskich strażników, ale że gasił papierosy w miejscach, w których wcześniej został ranny.
Teraz Kiwan powiedział, że jest w kontakcie z łotewską grupą praw człowieka w sprawie złożenia własnej skargi przeciwko państwu łotewskiemu – a jeśli to się nie powiedzie, jest również gotowy do eskalacji swoich wysiłków do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z pomocą legalnych organizacji pozarządowych.
„Zachorowałem przez nich fizycznie i psychicznie” — powiedział 28-letni Kiwan, który obecnie mieszka w Niemczech, o łotewskich władzach granicznych. „Chcę, aby mój głos dotarł do świata i innych migrantów, że łotewska Straż Graniczna jest kłamcą i skrajnym rasistą”.
Łotewska grupa praw człowieka pracuje obecnie nad przygotowaniem skargi dla innego uchodźcy z Niemiec, 26-letniego Hadiego z Jemenu, który powiedział TylkoGliwice, że łotewscy strażnicy pobili go, brutalnie uderzyli w głowę i porazili pałką elektryczną. Oprócz ubiegania się o zadośćuczynienie za popełnione przeciwko niemu zbrodnie, Hadi, który w związku z toczącą się w Niemczech sprawą azylową poprosił o używanie pseudonimu, chce również, aby jego doświadczenia były przestrogą.
„Z prawnego punktu widzenia chcę, aby ta skarga (zagwarantowała), że żadna istota ludzka nie ucierpi po mnie” – powiedział TylkoGliwice.
„Rząd się mnie boi”
Chociaż Matyushchenkov powiedział, że szanse na powodzenie takich spraw migrantów w ETPCz mogą być znaczne, nie można tego samego powiedzieć o skargach w systemie łotewskim.
„Ze sposobu, w jaki zostało to zbadane na poziomie krajowym, wydaje się, że władze nie są chętne do właściwego zbadania takich skarg”, powiedział, odnosząc się do wstępnej procedury składania skarg Sompare. „W odpowiedzi na jego skargę zidentyfikowali osobę, która rzekomo pobiła skarżącego i przesłuchali tę osobę. Ten urzędnik bezpieczeństwa powiedział, że nie pobił tej osoby i to był w zasadzie koniec śledztwa.
Łotewski rząd, w tym łotewska Państwowa Straż Graniczna, wcześniej zaprzeczał jakimkolwiek doniesieniom o nadużyciach i torturach ze strony migrantów. Jednak w momencie pisania tego artykułu łotewska Państwowa Straż Graniczna wraz z krajowym Biurem Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Prokuraturą, które zajmują się skargami prawnymi osób przekraczających granicę, były niedostępne dla komentarza.
Sompare, który obecnie mieszka w stolicy Łotwy, Rydze, nie planuje w najbliższym czasie opuszczać Łotwy. Walcząc z wciąż trwającą procedurą deportacji i traumatycznymi nadużyciami, jakich doznał w kraju, czuje, że już wywiera wpływ.
„Coś się zmieni na Łotwie” – powiedział. „W tej chwili na pewno rząd się mnie boi”.
Pomimo ogromnego rozczarowania zdolnością Europy do niesienia pomocy zdesperowanym ludziom takim jak on, Sompare powiedział, że po wygraniu sprawy chce kontynuować studia uniwersyteckie i ma nadzieję znaleźć pracę w organizacji praw człowieka dla uchodźców na Łotwie. Jednak do tego czasu rozumie, że toczy ciężką walkę nie tylko o uratowanie siebie, ale także wielu innych osób ubiegających się o azyl, które znajdują się w takiej samej sytuacji.
„Chcę być przykładem dla ludzi (dla których) łotewski rząd zrobił coś nielegalnego” – powiedział Sompare. „Rzeczy, które zacząłem, dokończę na Łotwie.