O nas
Kontakt

„Pieniądze rosną na drzewach”: dla tych inwestorów europejska kampania oznacza biznes

Laura Kowalczyk

A field of sunflowers is in full blossom in Frankfurt, Germany, as the sun rises Tuesday, July 28, 2020.

Podczas gdy rolnicy w całej Europie protestują przeciwko wysokim kosztom i zagranicznej konkurencji, inwestorzy z branży agrobiznesu w dalszym ciągu wzmacniają swoją pozycję w hiszpańskim i europejskim sektorze rolnym.

Europejska wieś stała się jednym z najbardziej dynamicznych i dochodowych sektorów na kontynencie dla funduszy inwestycyjnych i dużych przedsiębiorstw rolniczych.

Przy stopach zwrotu przekraczających 15% inwestorzy znaleźli schronienie w rolnictwie, chronionym przed niepewnością gospodarczą i geopolityczną, która wstrząsnęła światem od czasu pandemii Covid-19, rosyjskiej inwazji na Ukrainę i zakłóceń na światowych szlakach handlowych.

Podczas gdy w całej Europie trwają protesty rolników, Carlos Fernández, rolnik z Seseña w Toledo w środkowej Hiszpanii, nie rozumie, kto byłby zainteresowany nabyciem ziemi od swoich sąsiadów.

„To jak złe oko” – powiedział rolnik TylkoGliwice. „Przy całej tej idealnej burzy, kiedy mamy dość braku rentowności i płynności i jesteśmy w ruinie, fundusze inwestycyjne mają ogromne możliwości ekonomiczne, a to, co na wsi uważacie za nierentowne, oni uważają za biznes”.

Główni inwestorzy odkryli, że nieruchomości rolne są aktywami odpornymi na kryzys: szacuje się, że produkcja żywności będzie musiała wzrosnąć o 60–70%, aby móc wyżywić ludność świata do 2050 r.

Grunty wiejskie to najbardziej odporny zasób – dlaczego? Bo wszyscy musimy jeść

Regino Coca

Założyciel Cocampo, specjalista ds. nieruchomości rolnych w Hiszpanii

„W obliczu kolejnych kryzysów finansowych i politycznych, a nawet wojen, grunty wiejskie są najbardziej odpornym aktywem, tym, który najlepiej potrafi zachować swoją wartość. Dlaczego? Ponieważ wszyscy musimy jeść” – mówi Regino Coca, założyciel Cocampo, firmy specjalizującej się w nieruchomościach rolnych w Hiszpanii z gruntami na sprzedaż o wartości ponad 3,5 miliarda euro, powiedział TylkoGliwice.

Na całym świecie działa około 950 funduszy inwestycyjnych zajmujących się żywnością i rolnictwem, które zarządzają aktywami o wartości 150 miliardów euro.

Spośród 32 dużych transakcji odnotowanych w branży przez specjalistyczną firmę doradztwa inwestycyjnego Valoral w ostatnich latach, 40% miało miejsce w Europie, a ponad połowa dotyczyła nabycia gruntów rolnych.

Zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw przyciągają inwestycje i produkcję do środowisk bliższych dojrzałych i stabilnych rynków, takich jak Europa czy Stany Zjednoczone, gdzie konsumenci mają większą siłę nabywczą.

„W przypadku rolnictwa i hodowli wiele produktów jest świeżych, lokalnych i wymagamy, aby były produkowane w pobliżu, co determinuje, gdzie zostaną poczynione inwestycje” – stwierdziła Coca.

Kim są nowi gracze na europejskiej scenie?

Według Valoral z siedzibą w Luksemburgu w ostatnich latach europejski sektor agrobiznesu był świadkiem znaczących transakcji ze strony największych firm zarządzających aktywami.

W maju 2023 r. brytyjska spółka M&G nabyła 150 mln euro udziałów w Regenerate Asset Management, funduszu specjalizującym się w reagowaniu na wyzwania związane z klimatem w całym łańcuchu wartości agrobiznesu.

Podobnie belgijska spółka zarządzająca aktywami Incofin zabezpieczyła kapitał na wzrost w kwietniu 2023 r., przy wsparciu Degroof Petercam Asset Management i Korys, wzmacniając swoją zdolność do wspierania zrównoważonych inicjatyw w sektorze rolno-spożywczym.

Kolejna znacząca transakcja miała miejsce w grudniu 2022 roku, kiedy BNP Paribas Asset Management nabył większościowy pakiet udziałów w International Woodland Company (IWC), duńskiej firmie specjalizującej się w zasobach naturalnych.

Ponadto w październiku 2022 roku hiszpańska grupa Azora nabyła 33% udziałów w Iberian Smart Financial Agro (ISFA Gestion), która planuje pozyskać 10 000 hektarów drzew migdałowych na Półwyspie Iberyjskim.

Według danych firmy doradczej CBRE, w 2022 roku na Półwyspie Iberyjskim łączny wolumen transakcji przeprowadzonych przez inwestorów instytucjonalnych w branży wyniósł ponad 1 miliard euro, czyli o 20% więcej niż 800 milionów euro zainwestowanych w 2021 roku.

Inni ważni gracze na scenie iberyjskiej to Bolschare i Elaia, część grupy Atitlán zajmującej się uprawą pistacji, migdałów i awokado, czy międzynarodowa firma Citri&Co, zajmująca się produkcją owoców i owoców cytrusowych, posiadająca ponad 900 hektarów produkcyjnych w Hiszpanii.

Według najnowszego raportu na temat struktury obszaru wiejskiego Cocampo od stycznia do listopada 2023 r. w Hiszpanii przekazano 412 269 nieruchomości wiejskich, z czego 138 000 to operacje sprzedaży i zakupu.

„Na hiszpańskich wsiach tradycyjni rolnicy i hodowcy nadal inwestują” – wyjaśnia Regino Coca. „Dzięki temu robią to w mniejszych placówkach, gdzie są bardzo mało widoczni. Następnie pojawiają się inwestorzy instytucjonalni, w przypadku których wkraczamy w świat biur rodzinnych lub dużych właścicieli gruntów, i jest następna grupa – fundusze inwestycyjne. „

Dzieci wyświetlają transparent z odczytaniem
Dzieci trzymają baner z napisem „Chcę zostać rolnikiem” podczas protestu w Pampelunie w Hiszpanii, czwartek, 15 lutego 2024 r.

Zwycięzcy i przegrani transformacji rolnictwa

Obecnie 93,8% właścicieli gospodarstw rolnych w Hiszpanii to osoby fizyczne, a 6,2% to osoby prawne – spółki handlowe, spółdzielnie produkcyjne i podmioty publiczne.

Jednak „w ciągu następnej dekady własność gruntów ulegnie znaczącej rekonfiguracji, w ramach której kilka dużych firm będzie współistnieć z rolnikami, hodowcami oraz właścicielami gospodarstw rekreacyjnych lub turystycznych” – wynika z raportu Cocampo.

„Ta pierwsza będzie specjalizować się w niektórych produktach rolnych, hodowlanych i zrównoważonych, takich jak energia odnawialna lub wychwytywanie CO2. Te duże firmy skoncentrują ziemię, aby mieć większe gospodarstwa rolne o większym efekcie skali.”

Podczas gdy mali i średni rolnicy stoją przed wyzwaniami związanymi z wysokimi kosztami produkcji i brakiem rentowności, duzi gracze w branży rolnej byli w stanie dostosować się do nowych trendów w sektorze dzięki korzyściom skali, wydajności i zrównoważoności, a także przyjęcie nowych technologii.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Armanext, w Hiszpanii większość produkcji skupia się na 78 000 producentów, którzy zbierają 72% wartości produkcji, podczas gdy kolejnych 583 000 rolników otrzymuje jedynie 3% zysków.

„W przeszłości rolnik mógł mieszkać na 10, 20 lub 30 hektarach” – Coca powiedziała TylkoGliwice. „Dzisiaj, aby te uprawy były opłacalne, potrzebne są inwestycje lub obszary o powierzchni powyżej 100 czy 150 hektarów, a także inwestycje w maszyny. To sprawia, że ​​zadanie jest bardzo trudne dla małych i średnich rolników oraz hodowców.”

„Kiedy mówimy o opłacalności wsi, inwestycje w Hiszpanii są opłacalne w zależności od upraw i obszarów. Mechanizacja i korzyści skali decydują o rentowności” – dodał założyciel Cocampo.

41,3% właścicieli nieruchomości wiejskich w Hiszpanii ma ponad 65 lat

Regino Coca

Założyciel Cocampo

Zmiana pokoleniowa

W scenariuszu, w którym 40% rolników ma ponad 65 lat, a prawie połowa rocznych transakcji przypada na spadki, inwestorzy widzą szansę na nabycie gruntów rolnych.

„Obecnie 41,3% właścicieli gruntów wiejskich w Hiszpanii ma ponad 65 lat” – stwierdziła Coca. „Są to rolnicy i hodowcy w ostatnich latach swojej kariery zawodowej, którzy nie są w stanie dokonać inwestycji niezbędnych do powiększenia swoich gruntów rolnych i zainwestować w maszyny potrzebne do optymalizacji plonów. Jednakże ci, z którymi konkurują, mogą to zrobić.” .

Związki rolnicze ostrzegały przed konsekwencjami zmian w strukturze własności, które ich zdaniem „nie generują ani tkanki społecznej, ani utrzymania ludności wiejskiej i środowiska, a mogą doprowadzić do zaniku modelu społeczno-zawodowego rolnictwa” , wyjaśnia COAG (Komitet Koordynacyjny Organizacji Rolników i Hodowców) w niedawnym raporcie.

Ruchy w sektorze wzywają do wzmocnienia spółdzielni rolniczych zrzeszających rolników, aby mieli siłę stawić czoła innym podmiotom, mogli dokonywać inwestycji i dysponować gruntami niezbędnymi do bycia konkurencyjnymi w sektorze.

Przede wszystkim jednak wzywają do wprowadzenia polityki gwarantującej zmianę pokoleniową w gospodarstwach rolnych, aby młodzi rolnicy mogli przyjeżdżać na wieś.

„Fundusze inwestycyjne i przedsiębiorstwa rolne wykupują małych i średnich rolników” – stwierdziła Coca. „Ale widzimy też, że są rolnicy, których możemy uznać za tradycyjnych, którzy nie są w tym starszym przedziale wiekowym i którzy również inwestują”.

„Nie sądzę, że powinniśmy bać się postępu i postępu, ale uważam, że musi nastąpić kontrolowana zmiana pokoleniowa, do której zachęca rząd, pod kontrolą i ze szczególną uwagą na to, co chcemy zrobić z krajobrazem. Ponieważ wieś nas odżywia i jest częścią naszego dziedzictwa i naszej kultury” – podsumowała Coca.