Nowe plany nie przewidują bezpośrednich zakupów broni ani nie oferują hojnych środków obiecanych wcześniej przez urzędników.
Komisja Europejska zaprezentowała dziś nową strategię w zakresie przemysłu obronnego, gdyż przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen stara się uczynić tę kwestię centralnym punktem swojej kandydatury na drugą kadencję.
Choć propozycja Komisji rozszerza istniejące inicjatywy na rzecz produkcji amunicji i wspólnego pozyskiwania broni, nie przewiduje bezpośrednich zakupów broni ani utworzenia funduszu o wartości 100 miliardów euro obiecanego wcześniej przez komisarza Thierry'ego Bretona.
„Dziś Unia Europejska po raz kolejny demonstruje naszą silną determinację i zaangażowanie na rzecz zwiększenia naszej obronności i wsparcia dla Ukrainy” – stwierdził Breton w oświadczeniu, stwierdzając, że strategia stanowi „jasną wizję poprawy naszej gotowości przemysłu obronnego.
Komisja twierdzi, że chce, aby jej baza przemysłowa była w stanie dostarczać wszystkie produkty obronne w każdych okolicznościach i ma nadzieję, że do 2030 r. członkowie UE będą wspólnie kupować co najmniej 40% swojego sprzętu obronnego.
W zeszłym tygodniu była minister obrony Niemiec Von der Leyen powiedziała prawodawcom, że nadszedł czas, aby Europa „zwiększyła wysiłki”, aby uniknąć zwycięstwa Rosji na Ukrainie, obiecując utworzenie komisarza ds. obrony na czas jego drugiej kadencji oraz Biura ds. Innowacji w Obronie na Ukrainie. Kijów.
Działania obronne UE zostały wzmocnione przez wojnę na Ukrainie, możliwość wystąpienia przyszłego prezydenta USA Donalda Trumpa z NATO oraz odejście Wielkiej Brytanii, która od dawna była sceptyczna wobec utworzenia armii europejskiej.
Coraz większa liczba krajów europejskich jest obecnie gotowa spełnić cele NATO polegające na przeznaczeniu 2% swoich gospodarek na obronę, a UE wprowadziła w zeszłym roku nowe środki, aby aktywnie wspierać produkcję amunicji i zachęcać swoich członków do jednoczenia się przy zakupie sprzętu wojskowego.
Chcąc jednak pójść dalej, von der Leyen stoi także przed poważnymi wyzwaniami prawnymi, biorąc pod uwagę, że członkowie bloku, tacy jak Irlandia, pozostają neutralni.
Jest mało prawdopodobne, aby blok zrealizował swój cel, jakim jest dostarczenie Ukrainie do marca miliona pocisków, a Komisja może jedynie ułatwić wspólne zakupy w imieniu obu krajów.
W styczniowym przemówieniu Breton stwierdził, że „konieczne jest posiadanie ogromnego funduszu obronnego, aby przyspieszyć prawdopodobnie kwotę 100 miliardów euro”, dodając, że pracuje nad sfinalizowaniem szczegółów do końca lutego.
Inni, jak przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, zasugerowali pomysł utworzenia europejskich obligacji obronnych, aby zapewnić jeden strumień finansowania wspólnych wydatków wojskowych.
Jednak dzisiaj urzędnik Komisji, zastrzegający sobie anonimowość, powiedział, że Breton wyraża „rząd wielkości”, który „nie jest powiązany z budżetowaniem tej inicjatywy”, który w ciągu najbliższych trzech lat umożliwi uruchomienie 1,5 miliarda euro.
Pojawiły się również kontrowersje co do tego, czy UE powinna starać się pozyskiwać broń wyłącznie od swoich własnych dostawców, a nie od dostawców zlokalizowanych w USA, Wielkiej Brytanii czy Turcji.
„Musimy przekonać podatników, że tworzymy miejsca pracy w Europie” – stwierdził anonimowy urzędnik, dodając, że cele zakładające osiągnięcie 35% wydatków na obronę w UE do 2030 r. są „niewiążące” i „nie mają celu prawnego”. konsekwencje”.