„Wierzę, że zjawisko coworkingu rozprzestrzeni się na cały świat” — mówi profesjonalny nomad cyfrowy Ben Marks.
Życie w drodze może być samotne – a samotność to cichy zabójca. Jest to związane ze zwiększonym ryzykiem chorób serca, udaru mózgu, demencji i wysokiego ciśnienia krwi.
Według strony internetowej Campaign to End Loneliness jest to dla ciebie gorsze niż otyłość czy palenie 15 papierosów dziennie.
Dla cyfrowych nomadów, takich jak ja, samotność wiąże się z wieloma odwiedzanymi terytoriami. Zawsze w ruchu, możemy przegapić stałe więzi społeczne, które są tak ważne dla dobrego samopoczucia danej osoby.
Ale wpływowi cyfrowi nomadowie bardzo mi pomogli. Widziałem kiedyś, jak doradca NFT, Olumide Gbenro, otwarcie mówił o myślach samobójczych, kiedy po raz pierwszy wyruszył w podróż, wywołanych głębokim poczuciem samotności.
Zainspirowany Olumide, chciałem ułatwić rozwiązania, które pogłębiają więzi międzyludzkie, których każdy potrzebuje – jako koczownik. Odkryłem, że ruch jest najlepszy, gdy włączasz życie społeczności do swojego życia zawodowego.
Teraz, gdy nasze szersze społeczeństwo doświadcza epidemii samotności, uważam, że wszyscy powinniśmy zwrócić się do społeczności, aby poczuć poczucie przynależności z dala od domu.
Budowanie społeczności gdziekolwiek jesteś
Przestrzenie coworkingowe na początku były czymś czysto praktycznym, ale szybko ewoluują.
Koncepcje coworkingu, które są opracowywane przez i dla cyfrowych nomadów, są tymi, których chcesz szukać. Optymalizują one pod kątem spełnienia społecznego na każdym poziomie projektowania i działania.
Preferowanym przeze mnie terminem jest „przestrzeń robocza społeczności”.
Jednym z najlepszych przykładów modelu społeczności-przestrzeni roboczej jest zjawisko „Cyfrowej Wioski Nomadów”, które w ostatnich latach gwałtownie wzrosło na całym świecie.
Gonçalo Hall, twórca wioski nomadów w Ponta do Sol na Maderze, powiedział mi, że społeczność ma fundamentalne znaczenie dla powodzenia projektu.
„Optymalizujemy połączenia społecznościowe z codziennymi wydarzeniami, wewnętrznego lidera społeczności i angażujemy społeczność we wszystkie ważne decyzje, które podejmujemy” — mówi.
Każde wydarzenie w wiosce, od treningów na plaży, przez akcje dzielenia się umiejętnościami, po wędrówki, zostało stworzone w celu rozwijania silnych więzi społecznych między mieszkańcami.
Innym doskonałym przykładem jest Selina, jedna z największych na świecie marek hotelarskich stworzona dla podróżujących z pokolenia milenialsów i pokolenia Z, oferująca coworking, rekreację, wellness i lokalne doświadczenia w wielu krajach.
Rafi Museri, dyrektor generalny Seliny, powiedział mi: „Od momentu powstania Selina projektowała swoje pokoje, aby wspierać kontakty między podobnie myślącymi profesjonalistami i tworzyć wyjątkowe przestrzenie do współpracy dla dzisiejszych cyfrowych nomadów”.
Stworzyli specjalne programy społecznościowe, które mają na celu zebranie ich członków i odblokowanie autentycznych, znaczących połączeń. Obejmuje to wszystko, od dzielenia się umiejętnościami i tworzenia sieci po wspieranie głębszych rozmów i dobrą zabawę.
To rozwiązanie dla nowoczesnej siły roboczej
Rozwiązania stworzone dla małych lub niszowych grup mogą mieć ogromną wartość dla całego społeczeństwa. Jednym z oczywistych przykładów jest Internet, pierwotnie wymyślony w celu pomocy wojsku – obecnie jest używany (czasami produktywnie) przez około 5 miliardów ludzi.
Wierzę, że model „miejsca pracy społeczności”, zapoczątkowany przez cyfrowych nomadów, jest teraz gotowy do skalowania w podobnie wykładniczy sposób.
Aby stało się to możliwe i konieczne, zbiegły się dwa trendy.
Po pierwsze, pandemia zakłóciła życie zawodowe w sposób, którego nikt nie mógł przewidzieć, a badania wykazały 600-procentowy wzrost pracy zdalnej w ciągu zaledwie dwóch lat. Zmiany, które miały nastąpić w ciągu wielu dziesięcioleci, dokonały się w ciągu niecałych dwóch lat.
Bezprecedensowe rzesze nowoczesnych pracowników uwalniają się ze szponów tradycyjnych biur.
Jednocześnie w naszym społeczeństwie szaleje epidemia samotności. W Stanach Zjednoczonych 15 procent mężczyzn twierdzi, że nie ma bliskich przyjaciół, co stanowi wzrost o ponad 10 punktów procentowych od 1990 roku.
W Wielkiej Brytanii większość osób w wieku od 18 do 34 lat – około 60 procent – twierdzi, że często lub czasami czuje się samotna.
Najnowsze badania przeprowadzone w ramach mojej kampanii #WorkAnywhere wskazują na związek między pracą w domu a samotnością, co sugeruje, że niedawna eksplozja pracy domowej może mieć na nas negatywny wpływ.
Chociaż praca w domu przynosi zarówno korzyści indywidualne (gotowanie obiadu), jak i społeczne (ograniczenie emisji podczas dojazdów do pracy), dane wskazują, że znalezienie „trzeciej przestrzeni”, w której można pracować, przynajmniej przez pewien czas, może chronić i poprawić nasze zdrowie psychiczne.
Dla tych z nas, którzy są nomadami, dokonaliśmy wyboru. Zdecydowaliśmy się na styl życia, który wiązał się z ryzykiem samotności, więc pracowaliśmy nad adaptacją. Teraz te same zagrożenia istnieją dla wszystkich.
Jestem przekonany, że istnieje wymierna potrzeba sprawdzonych rozwiązań.
Czas na coworkingową rewolucję
Ponieważ praca zdalna przenosi miasto na przedmieścia, nie ma lepszego czasu na wdrożenie modelu nomadycznej społeczności-przestrzeni roboczej w dzielnicach w całym kraju.
Mam wizję, która wygląda tak.
Wyobraź sobie najnowocześniejsze miejsce pracy społeczności, które znajduje się w odległości spaceru od Twojego miejsca zamieszkania. Nigdy więcej stresujących dojazdów.
Tutaj pracujesz z ludźmi ze względu na wspólną lokalizację, a nie dlatego, że jesteś zatrudniony w tej samej firmie.
Panuje profesjonalna atmosfera, ale bez biurowej polityki.
Uczestnictwo w tym miejscu pracy może nawet zmniejszyć wypalenie, zapewniając fizyczną granicę między domem a pracą. Niedawne badanie wykazało, że 69 procent pracowników pracujących z domu doświadcza objawów tego problemu – z pewnością wszyscy słyszeliśmy podczas pandemii, jak ludzie mówili, że nie pracują z domu, tylko mieszkają w pracy. Rozwiązaniem może być wspólna przestrzeń do pracy zdalnej.
Tyle że byłoby to znacznie więcej niż miejsce do pracy. Grupy medytacyjne, kluby biegowe i programy mentorskie budują więzi między nomadami. Te nowe węzły sąsiedzkie mają kluczowe znaczenie dla życia lokalnego i są świadomie zaprojektowane w celu wspierania więzi społecznych.
Moje badania wykazały również, że przestrzenie coworkingowe są zgłaszane jako najbardziej satysfakcjonujące społecznie miejsca pracy, pokonując biuro, dom i wiele innych „trzecich przestrzeni”, takich jak kawiarnie i biblioteki. Pomyśl więc, co mogą zrobić, gdy zaktualizują się do prawdziwych społecznościowych obszarów roboczych?
Jesteśmy zasadniczo istotami społecznymi, żyjącymi w zwartych grupach łowców-zbieraczy przez większość naszej 200 000-letniej historii. Innymi słowy, potrzeba wspólnoty jest głęboko zakorzeniona w naszym DNA.
Te przestrzenie pomogłyby nam wrócić do tego, jak powinniśmy żyć.
Nikt nie powinien zostać w tyle
Do 2020 r. około 2 mln osób korzystało z przestrzeni coworkingowych – niewielka liczba w ujęciu względnym, ponieważ odpowiada zaledwie 0,025% światowej populacji.
Wierzę, że zjawisko coworkingu rozprzestrzeni się na całym świecie, napędzane przez rosnącą liczbę pracowników zdalnych.
Kiedy tak się dzieje, absolutnie konieczne jest podjęcie kroków w celu poprawy dostępu do tych przestrzeni. Niezrealizowanie tego w społecznościach znajdujących się w niekorzystnej sytuacji i społecznościach wiejskich tylko zwiększyłoby istniejące nierówności.
Niedawny raport Zooma na temat pracy hybrydowej posunął się nawet do sugestii, że rządy powinny finansować lokalne centra coworkingowe, aby zapewnić pracownikom w każdej społeczności opcję „trzeciej przestrzeni”, z której mogą pracować.
Menedżer ds. relacji z rządem Zoom, Drew Smith, powiedział mi: „Ponieważ coraz więcej rządów na całym świecie ułatwia ludziom adopcję i rozwój podczas pracy hybrydowej, a także dzięki inicjatywom realizowanym w całej UE oraz w miastach w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, to lokalne gospodarki tradycyjnie przegrywały z dużymi obszarami miejskimi, które mogą prosperować.
„Jesteśmy podekscytowani zmieniającym się charakterem pracy i niezliczonymi korzyściami społecznymi, ekonomicznymi i kulturowymi, jakie może przynieść”.
Ostatecznie jednak poprawa dostępu będzie wymagała podejścia wielostronnego. Firmy również mogłyby odegrać swoją rolę, idąc śladami Spotify i wspierając swoich pracowników opłatami za członkostwo w coworkingu. W miarę zmniejszania się potrzeb firm w zakresie posiadania nieruchomości lub wynajmowania powierzchni biurowej, może to być uczciwy kompromis.
Przede wszystkim potrzebujemy wspólnego wysiłku, aby podnieść umiejętności wszystkich w zakresie umiejętności cyfrowych.
Tylko dzięki temu każdy i wszędzie może mieć możliwość uczestniczenia w pierwszej kolejności. Praca zdalna jest dla każdego.