Tego dnia 1945 roku William Joyce – lepiej znany jako „Lord Haw-Haw” – został skazany za zdradę stanu i skazany na śmierć.
Jako jeden z najbardziej niesławnych i znienawidzonych ludzi w Wielkiej Brytanii, być może tylko kwestią czasu było, zanim lord Haw-Haw otrzyma swoją nagrodę.
19 września 1945 r. osławiony nazistowski propagandysta został skazany na karę śmierci po uznaniu go za winnego zdrady stanu.
Urodzony jako William Joyce w 1906 roku, anglo-irlandzki nadawca telewizyjny został ostatecznie zapamiętany jako ten, który zdradził swój kraj podczas drugiej wojny światowej.
Jako małe dziecko przeprowadził się z Nowego Jorku do Galway, z którego się urodził, i w 1921 roku został zwerbowany do armii brytyjskiej podczas irlandzkiej wojny o niepodległość. Na początku podejrzewano go o udział w morderstwie, a także o bycie potencjalnym informatorem Czarnych i Podpalanych.
W rezultacie został przeniesiony do pułku Worcestershire w Anglii, ale wkrótce został zwolniony, gdy okazało się, że jest nieletni.
Po powrocie do szkoły i zapisaniu się do Birkbeck College w Londynie Joyce zafascynował się faszyzmem i mocno zaangażował się w prawicową politykę.
Po przewodzeniu spotkaniu kandydata Partii Konserwatywnej Jacka Lazarusa Joyce został uderzony w twarz, najwyraźniej przez komunistów, co pozostawiło trwałą bliznę od płatka ucha do kącika ust.
Mówi się, że incydent ten ugruntował nienawiść Joyce’a do komunizmu i jego oddanie ruchowi faszystowskiemu.
Po ataku w 1932 roku wstąpił do Brytyjskiego Związku Faszystów Oswalda Mosleya, od razu wyróżniając się jako utalentowany mówca.
Był aktywną postacią, dopóki Mosley nie zwolnił go po wyborach do Rady Hrabstwa Londynu w 1937 roku.
Joyce natychmiast założył własną organizację – Ligę Narodowo-Socjalistyczną (NSL).
Celem NSL, znacznie bardziej antysemickiego niż BUF, była integracja niemieckiego nazizmu ze społeczeństwem brytyjskim w próbie stworzenia nowej formy brytyjskiego faszyzmu.
Jednak gdy w 1939 r. wybuchła wojna, Joyce wraz z żoną Margaret uciekł do Niemiec.
Początkowo miał trudności ze znalezieniem pracy w Berlinie, ale szybko został zatrudniony przez Ministerstwo Propagandy Rzeszy Josepha Goebbelsa i otrzymał propozycję prowadzenia własnej audycji radiowej „Germany Calling”.
Goebbels, główny propagandysta partii nazistowskiej i minister propagandy, potrzebował zagranicznych faszystów, aby szerzyć nazistowską propagandę w krajach sprzymierzonych – a Joyce był idealnym kandydatem.
Jego audycje próbowały zwiększyć nieufność Brytyjczyków do swojego rządu i twierdziły, że brytyjska klasa robotnicza jest uciskana przez klasę średnią i żydowskich biznesmenów, którzy rzekomo kontrolowali ministrów rządu.
Narodziny „Lorda Haw-Hawa”
W Wielkiej Brytanii słuchanie „Germany Calling” było odradzane, ale nie nielegalne.
Była to popularna audycja, którą do roku 1940 szacuje się na sześć milionów stałych słuchaczy i 18 milionów okazjonalnych słuchaczy.
W czasie wojny informacje były ściśle cenzurowane przez rząd brytyjski, więc wielu cywilnych słuchaczy słuchało, co mówi wróg.
Dramatyczny i ognisty występ Joyce’a uznano za znacznie bardziej zabawny niż ponury i raczej nudny program oferowany przez BBC.
We wrześniu 1939 roku krytyk radiowy Daily Express, Jonah Barrington, opisał Joyce’a jako „od czasu do czasu jęczącego w Zeesen (wojennej placówce nadawczej na falach długich)”, która „mówi po angielsku w stylu haw-haw, damit-get-out-of-my-way” .
Chociaż pseudonim ten nadano kilku brytyjskim spikerom w nazistowskim radiu, Barrington nadał Joyce’owi przydomek „Lord Haw-Haw” – i tak pozostało.
W 1941 roku sam Joyce zaczął czerpać z rozgłosu pseudonimu i zaczął przedstawiać się jako „William Joyce, znany również jako Lord Haw-Haw”.
Przez całą wojnę jego nacechowana propagandą audycja stała się jeszcze bardziej niepokojąca, a władze brytyjskie i obywatele zaczęli postrzegać audycje radiowe jako część coraz bardziej uzasadnionych zagrożeń dla Wielkiej Brytanii i jej sojuszników.
Joyce nagrał swoją ostatnią audycję 30 kwietnia 1945 r., gdy szalała bitwa o Berlin, a Niemcy przegrywały wojnę. Uważany za pijanego, obwiniał Wielką Brytanię o „za daleko” w wojnie z Niemcami i przestrzegł przed oczywistym „zagrożeniem” ze strony Związku Radzieckiego.
Joyce zakończyła się ostatecznym buntem: „Heil Hitler i żegnaj”.
Miesiąc później, 28 maja, Joyce została zdobyta przez siły brytyjskie pod Flensburgiem, niedaleko granicy niemiecko-duńskiej – ostatniej stolicy III Rzeszy.
Został przewieziony do Anglii i postawiony przed sądem w Old Bailey pod trzema zarzutami zdrady stanu.
Prawnicy argumentowali, że nie był on prawdziwym obywatelem Wielkiej Brytanii, ponieważ urodził się w Stanach Zjednoczonych, ale ta teza została odrzucona, a prokuratura stwierdziła, że przez krótki czas posiadał brytyjski paszport.
Ostatecznie sąd stwierdził, że zdradził swój kraj i dlatego dopuścił się zdrady stanu.
Po wydaniu wyroku skazującego Joyce została zabrana do więzienia Wandsworth i powieszona 3 stycznia 1946 roku w wieku 39 lat.
Był przedostatnią osobą powieszoną w Wielkiej Brytanii za przestępstwo inne niż morderstwo. Ostatnim był Theodore Schurch, który następnego dnia został stracony za zdradę w pobliskim więzieniu Pentonville.
Na szubienicy Joyce nie okazał skruchy.
Przypuszcza się, że powiedział: „W śmierci, podobnie jak w życiu, przeciwstawiam się Żydom, którzy wywołali tę ostatnią wojnę, i przeciwstawiam się potędze ciemności, którą reprezentują. Ostrzegam naród brytyjski przed miażdżącym imperializmem Związku Radzieckiego. Niech Wielka Brytania znów będzie wielka, a w godzinie największego niebezpieczeństwa na Zachodzie niech sztandar zostanie podniesiony z pyłu, uwieńczony słowami: „Mimo to zwyciężyliście”.